10. kadencja, 25. posiedzenie, 1. dzień (18-12-2024)
2. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Infrastruktury o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo lotnicze oraz niektórych innych ustaw (druki nr 810 i 877).
Poseł Witold Tumanowicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nowelizacja ustawy - Prawo lotnicze oraz niektórych innych ustaw, którą dziś omawiamy, budzi głębokie zastrzeżenia Konfederacji. Po przeanalizowaniu projektu wyraźnie widać, że to przykład legislacji szkodliwej, uderzającej w rozwój nowoczesnych technologii, przedsiębiorczość oraz prawa obywatelskie.
Zacznijmy od fundamentów. Projekt ten został opracowany bez konsultacji publicznych. Argument, że przyspieszenie prac wymagało pominięcia tych konsultacji, jest bezzasadny, szczególnie że prace nad projektem trwały pół dekady. Dlaczego nie zapytano o zdanie środowiska dronowego, producentów szkół latania i operatorów, którzy przez lata współtworzyli polskie regulacje i uczynili nas trzecim krajem na świecie pod względem liczby nadanych świadectw kwalifikacji operatorów dronów? Taki brak transparentności i dialogu to jawna ignorancja wobec obywateli i ekspertów, którzy wypracowali stabilny i efektywny system.
Wysoka Izbo! Ta nowelizacja to cios wymierzony w rynek dronów w Polsce. Prawo europejskie wymaga ubezpieczenia OC dla dronów o masie przekraczającej 20 kg, tymczasem rząd chce wprowadzić obowiązek ubezpieczenia już od 250 g, czyli 1/4 kg. Jak zawsze wprowadzacie ostrzejsze przepisy, niż wymaga sama Unia Europejska. Czy rozumiecie państwo, co to oznacza dla przeciętnego użytkownika drona? Jeśli ktoś nie wykupił ubezpieczenia, grozi mu kara w wysokości 4 tys. zł. To jest jawny skok na kasę, wprowadzający dodatkowe koszty, które uderzą w małych przedsiębiorców i osoby prywatne.
Dajecie służbom szerokie, niejasno określone kompetencje. Mogą one zniszczyć, unieruchomić lub przejąć kontrolę nad dronem w przypadkach tak szeroko zdefiniowanych, że każda operacja może zostać uznana za zagrożenie. Przykłady: zagrożenie dla zdrowia ludzi, zakłócenie imprezy masowej czy uzasadnione podejrzenie, że dron może zostać wykorzystany jako narzędzie ataku terrorystycznego. Już same określenia ˝zagrożenie˝ czy ˝podejrzenie zagrożenia˝ - to już w ogóle jest tak naprawdę podwójne - twierdzenie, że może dojść do jakiejś sytuacji niejasnej czy grożącej bezpieczeństwu, szczerze mówiąc, budzi wątpliwość. Nie precyzując tego, co stanowi uzasadnione podejrzenie, otwieramy furtkę do nadużyć. Co więcej, odpowiedzialność za skutki takich działań spada wyłącznie na operatora, nawet jeśli służby działały nieumiejętnie, złośliwie lub bezprawnie. To prawo jest nie tylko niesprawiedliwe, ale także potencjalnie niezgodne z zasadami państwa prawa.
Projekt wprowadza cały katalog absurdalnie wysokich kar administracyjnych: 10 tys. zł za brak rejestracji operatora, 15 tys. zł za naruszenie warunków kategorii certyfikacji czy 4 tys. zł za brak ubezpieczenia. Czy tak powinno wyglądać wspieranie innowacji? Czy tak rząd zamierza rozwijać gospodarkę - poprzez zastraszanie przedsiębiorców? To podejście uderza nie tylko w operatorów dronów, ale także w gospodarkę jako całość. Usługi z wykorzystaniem dronów rozwijają się dynamicznie w sektorach takich jak rolnictwo, logistyka, fotografia czy nadzór techniczny.
Ta ustawa hamuje rozwój. Konfederacja stanowczo sprzeciwia się tej ustawie. Uważamy, że należy wrócić do dialogu z obywatelami i ekspertami, by stworzyć przepisy, które będą wspierały rozwój rynku dronów, a nie go niszczyły. Pokażmy, że legislacja w Polsce może być oparta na zdrowym rozsądku, dialogu i poszanowaniu wartości obywatelskich.
Przebieg posiedzenia