10. kadencja, 25. posiedzenie, 2. dzień (19-12-2024)
7. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Marek Kos:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo! Żeby odpowiedzieć szybko na pytania, to odpowiem w ciągu kilku, kilkunastu sekund. Czy takie osoby, które mają znaczny stopień niepełnosprawności i rehabilitację domową, mogą liczyć na takie świadczenia od nowego roku? Tak, mogą liczyć. Czy rehabilitanci i fizjoterapeuci muszą obawiać się utraty pracy? Na to też odpowiem szybko - nie muszą, dlatego że pracy jest naprawdę bardzo, bardzo dużo. Jeżeli nie będą wykonywać jej w warunkach domowych tylko ambulatoryjnych, to ona i tak dalej będzie. Natomiast rehabilitacja w warunkach domowych będzie utrzymana, tylko musimy skończyć z tą - może nie powiem: patologią - nieprawidłowością, że umowy w zakresie rehabilitacji ambulatoryjnej są wykonywane jako rehabilitacja domowa. Doszło do tego, że w niektórych podmiotach 99% świadczeń, tak jak już mówiłem wcześniej, zawartych umów na rehabilitację ambulatoryjną jest wykonywana w rehabilitacji domowej. Dlaczego tak się dzieje? Możemy się tylko domyślać, gdyż normalną rzeczą jest, że te świadczenia w warunkach domowych są wyżej wycenione. Faktem jest też to, że pewne świadczenia są świadczeniami nielimitowanymi, a jak są nielimitowane, to są z gwarancją zapłacenia za nie, a są to świadczenia oczywiście dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności w warunkach domowych. Jest to zabezpieczenie na podstawie ustawy o świadczeniach finansowanych ze środków publicznych na mocy art. 136 ust. 2 pkt 1a. Tak że ta ilość świadczeń do rehabilitacji domowej, jak również zainteresowanie rehabilitantów tą formą wynika z całą pewnością z bezpieczeństwa. W tym momencie nazwę to bezpieczeństwem finansowym, gdyż są oni pewni, że będzie tutaj za to udzielona na podstawie odpowiedniego artykułu zapłata. Czy to jest dobrze? Gdybym był pacjentem rehabilitacji ambulatoryjnej, powiedziałbym, że nie jest dobrze, jeżeli tylko 1% z kontraktu jest realizowany jako rehabilitacja ambulatoryjna. To też jest źle, że kilka czy kilkanaście procent wartości umowy jest realizowane, jeżeli chodzi o te zapisy, które są de facto w umowie, czyli chodzi o rehabilitację ambulatoryjną, bo rehabilitację domową w ramach ambulatoryjnej można prowadzić w wyjątkowych sytuacjach, głównie na takich obszarach, gdzie dostęp do tej rehabilitacji domowej jest po prostu ograniczony. Tam, gdzie nie ma konkursów, ofert, nie ma umów, te świadczenia nie są realizowane. I wtedy, fakt, to jest problem chociażby dla tych osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności, które mają problem z dotarciem.
Co robimy w tym kierunku, żeby to zmienić, żeby ten dostęp był? Otóż od 1 stycznia rehabilitacja domowa nadal będzie mogła być wykonywana w ramach umów na rehabilitację ambulatoryjną, tylko tutaj dzielimy to już procentowo. Zalecenie prezesa NFZ-etu jest takie, żeby 80% świadczeń było wykonywanych w warunkach ambulatoryjnych, 20% może być w warunkach domowych. Tylko uwaga, to jest oczywiście w przypadku umów na rehabilitację ambulatoryjną. Przecież takie umowy jak umowy na rehabilitację domową nadal są i od 1 stycznia 2025 r. te świadczenia będą wykonywane. Natomiast Narodowy Fundusz Zdrowia oczywiście robi pewnego rodzaju analizę i na podstawie tej analizy widzi białe plamy tam, gdzie tego dostępu nie ma. Tam nowe konkursy będą ogłaszane. Te nowe umowy będą zawierane, a szczególnie od 1 lipca 2025 r., kiedy planowana jest w ogóle możliwość rozliczania świadczeń z zakresu rehabilitacji domowej tylko właśnie przy zawarciu umowy w zakresie rehabilitacji domowej. Tu prowadzimy monitoring, poprzez oczywiście Narodowy Fundusz Zdrowia, dostępności tych świadczeń.
Chcemy także, żeby ten potencjał wykonawczy, fizjoterapeuci, rehabilitanci, przesuwał swoje miejsca pracy właśnie z tych miejsc, gdzie obecnie głównie pracuje, czyli z domówki, na rehabilitację ambulatoryjną. I uważamy, że ta zmiana zarządzenia prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia nie wpłynie na potrzeby osób, które wymagają leczenia. Przy takiej sprawnej transformacji umów nie powinno także dochodzić do zwolnień fizjoterapeutów.
Podkreślamy również to, że ciągłość dostępu do fizjoterapii jest zapewniona. Po 1 stycznia czy 1 lipca (Dzwonek) przyszłego roku nadal te zakresy świadczeń będą kontraktowane, będą rozliczane i pacjenci będą mieli do nich dostęp. Dziękuję.
Przebieg posiedzenia