10. kadencja, 25. posiedzenie, 2. dzień (19-12-2024)
7. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Poseł Maciej Małecki:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! To tak, jakby pan miał pretensje do ludzi. Jeśli słuchacie, drodzy państwo, to źle zrobiliście, że przychodzicie z prośbą o interwencję do posła, bo was spółka zawiadomiła 4 miesiące po tym, gdy ktoś ukradł wasze dane osobowe. Powinniście pójść do spółki, która was listownie o tym poinformowała 4 miesiące później. Na dodatek faktury potrafi wysłać ludziom natychmiast, i to wiele milionów w kraju, ale jeśli zostały wykradzione dane osobowe, to te listy przygotowuje przez 4 miesiące. Panie ministrze, z całym szacunkiem, ale to się nie trzyma kupy. Jakie konsekwencje będą w związku z tym, że ktoś przez 4 miesiące nie informował klienta, że jego dane ktoś wykradł? I jeszcze jedno. Jeżeli pracownik firmy zgrywa dane osobowe, numery PESEL, adresy, numery telefonów, numery punktu poboru energii, numery liczników (Dzwonek) na swoje konto, to nie jest kradzież? To jest po prostu takie przelanie z jednego konta na drugie? Nie. Rozumiem, że różne rzeczy się mogą zdarzyć, że trafi się nieuczciwy pracownik, ale tu strasznym problemem jest to, że ta informacja była ukrywana przed klientami przez wiele miesięcy.
Przebieg posiedzenia