10. kadencja, 25. posiedzenie, 2. dzień (19-12-2024)
Oświadczenia.
Poseł Czesław Hoc (tekst niewygłoszony):
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Hasłem przewodnim polskiej prezydencji w Radzie UE będzie ˝Bezpieczeństwo, Europo˝ - w siedmiu wymiarach. Dziś w Sejmie omawiamy bardzo ważny wymiar - rolnictwo i bezpieczeństwo żywnościowe. Zatem powinniśmy zapytać: O co mamy walczyć w trakcie polskiej prezydencji? Niestety, to źle postawione pytanie. Musimy zapytać: Z czym mamy walczyć?
Oto mamy polskie rolnictwo jako skarb narodowy, jako sól naszej gospodarki narodowej, z tradycyjną polską zdrową żywnością, zachowaną bioróżnorodnością, zrównoważone i nowoczesne, w większości funkcjonujące zgodnie z Konstytucją RP, art. 23, jako gospodarstwa rodzinne. I nagle nad polskie rolnictwo, ale i też europejskie, nadciągają - spośród czterech - dwaj jeźdźcy Apokalipsy. A imiona ich to zielony ład i Mercosur. Będą pustoszyć, niszczyć i grabić. A owładnięci tzw. zieloną ideologią unijni technokraci będą - o zgrozo - temu kibicować. Dwaj jeźdźcy Apokalipsy prą naprzód. Żadne argumenty, żadna logika, a nawet aktywne i zbiorowe protesty ich nie wstrzymują.
Zatem czy umowa Mercosur - kraje Ameryki Południowej - skróci drogę od pola do stołu i zmniejszy ślad węglowy? Czy więcej GMO, więcej środków ochrony roślin uczyni żywność zdrowszą i będzie ona zielona oraz konkurencyjna? A tzw. ekoschematy z ubogim budżetem, które zresztą już wzięły w łeb, wzbogacą rolników? A dyrektywa budynkowa, system opłat ETS 1 i ETS 2 obniżą koszty społeczne itp.? Zdecydowanie nie. I w końcu jest jedna globalna atmosfera, o którą rzeczywiście należy dbać, ale wiedząc, że Europa jest odpowiedzialna zaledwie za 7% globalnych emisji CO2. To dlatego jeszcze mamy dobijać europejską gospodarkę? A Chiny, Indie, Rosja i inne państwa nie produkują zanieczyszczenia do globalnej atmosfery? Jednocześnie są miliony ton pyłów, dymu, substancji toksycznych i trujących - bomby termobaryczne, fosforowe i inne codziennie emitują horrendalne zanieczyszczenia podczas wojny na Ukrainie rozpętanej przez zbrodniczy system Rosji putinowskiej.
Tymczasem unijni ekolodzy i technokraci martwią się, że polskie i europejskie krowy w wyniku fermentacji jelitowej produkują metan - nie zauważając zasadniczych źródeł hekatomby trucia przecież globalnej atmosfery.
Zatem czy polska prezydencja w Radzie UE zastopuje tę szaleńczą ideologię? Obawiam się, że nie. Chociażby dlatego, że koalicja 13 grudnia nie chce przyjąć uchwały Sejmu przeciwstawiającej się tym absurdalnym i koszmarnym unijnym pomysłom.
Przebieg posiedzenia