10. kadencja, 26. posiedzenie, 1. dzień (08-01-2025)

1. punkt porządku dziennego:

Przedłożony przez Ministra do Spraw Unii Europejskiej dokument: ˝Program Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej (1 stycznia - 30 czerwca 2025 r.)˝ (druk nr 904).

Poseł Arkadiusz Sikora:

    Pani Marszałek! Panie i Panowie Ministrowie! Szanowni Państwo! W imieniu klubu Lewicy chciałbym przedstawić stanowisko wobec programu prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej, druk nr 904.

    Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej to wydarzenie historyczne, prestiżowe, ale przede wszystkim bardzo odpowiedzialne dla lidera Europy, którym przez najbliższe pół roku będzie polski rząd. To nam przyjdzie w najbliższych miesiącach kształtować kierunek całej Unii Europejskiej w wielu dziedzinach rozwoju. To być może w ciągu naszej prezydencji będą kształtować się przyszłe granice Europy, a niewątpliwie w dobie toczących się wojen i konfliktów, zarówno w Ukrainie, jak i na Bliskim Wschodzie, to właśnie Europa będzie miała do odegrania szczególną rolę w rozwiązaniu i zakończeniu tych konfliktów. Dzisiaj świat jest jedną wielką beczką prochu i odnalezienie się w tej całej geopolitycznej układance będzie szczególnie trudne, ale przede wszystkim szczególnie ważne. Dlatego z wielkim zadowoleniem przyjmujemy projekt ˝Programu Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej˝, w którym szczególną i wiodącą rolę odgrywa słowo: bezpieczeństwo - bezpieczeństwo w różnych płaszczyznach.

    Bezpieczeństwo to wiodący temat, który dotyczy zarówno bezpieczeństwa zewnętrznego Unii Europejskiej, w ramach której jesteśmy najdalej położonym terytorium na wschodzie Europy, w bezpośrednim sąsiedztwie z państwami agresorami: Białorusią oraz Federacją Rosyjską, która od blisko 3 lat atakuje suwerenną i wolną Ukrainę, jak i bezpieczeństwa wewnętrznego Unii Europejskiej. Naszym głównym działaniem powinno być nie tylko wspieranie Ukrainy w konflikcie z agresorami ze wschodu, ale także wzmacnianie, ochrona granic zewnętrznych Unii Europejskiej, przede wszystkim od strony wschodniej - o tym już wspominali moi przedmówcy. W naszym, polskim i europejskim, interesie jest zwiększenie potencjału militarnego Unii Europejskiej oraz zawiązywanie jak najściślejszych sojuszy ze Stanami Zjednoczonymi oraz Wielką Brytanią w ramach NATO i innych ponadnarodowych sojuszy.

    Ale ochrona granic wschodnich to tylko część bezpieczeństwa Unii Europejskiej oraz ludności. Jako lider Unii Europejskiej musimy w tym czasie wypracować albo przynajmniej spróbować określić ramy realnej polityki migracyjnej Europy, polityki odpowiadającej na wyzwania obecnych czasów, poprzez stosowanie metod niejednokrotnie nieakceptowalnych jeszcze do niedawna, kilka czy kilkanaście lat temu. Naszym obowiązkiem jest chronienie ludzi i granic Unii Europejskiej w sposób bardziej zdecydowany. Jednocześnie musimy zachować humanitarne podejście do osób, które te granice zamierzają przekroczyć. W tym kontekście musimy zwiększyć nakłady na obronę nie tylko w sferze militarnej, ale przede wszystkim informatycznej, gdzie kluczową rolę, wyprzedzającą kolejne działania agresorów, będziemy mogli odgrywać w obszarze cyberbezpieczeństwa, dzięki stosowaniu ogółu technik procesów i praktyk w celu ochrony sieci informatycznych, urządzeń, programów i danych przed atakami obcych państw, co dzisiaj obserwujemy z dużym niepokojem.

    Ale bezpieczeństwo to także bezpieczeństwo zdrowotne, energetyczne czy przede wszystkim żywnościowe Unii Europejskiej. Podczas pandemii COVID-19 boleśnie się o tym przekonaliśmy, kiedy łańcuchy dostaw z Azji zostały zerwane. Koniecznie musimy odbudować zdolności produkcyjne europejskiego przemysłu farmaceutycznego, gdyż obecny odsetek substancji czynnych, leków pochodzących z Azji jest niepokojąco wysoki. Szacuje się, że aktualnie aż 80% substancji czynnych wykorzystywanych w Europie i 40% leków gotowych pochodzi z Chin i Indii. Musimy te proporcje zmienić na naszą, europejską korzyść. Te proporcje należy zmienić poprzez tworzenie na terenie Unii Europejskiej nowych fabryk leków, w tym także na terenie naszego kraju. Tutaj taka sugestia dla naszego rządu, abyśmy bardziej zaangażowali się w ten proces, który przy starzejącej się Europie w najbliższych latach będzie niezmiernie ważny i potrzebny.

    Jak już wspomniałem, bezpieczeństwo energetyczne to kolejny obszar aktywności polskiej prezydencji, który wymaga szczególnego zainteresowania. Inwestowanie w odnawialne źródła energii jest oczywiście nieuniknione, ale ten proces nie może się odbywać zbyt szybko i przy zbyt rygorystycznych uwarunkowaniach, jakie obecnie mają miejsce. Jak wiemy, Polska jest w grupie tych państw, które w procesie transformacji energetycznej mają największe zapóźnienia i właśnie dla takich państw podczas polskiej prezydencji musimy wytyczyć szczególną ścieżkę transformacji energetycznej, wolniejszą i mniej restrykcyjną. Wszyscy wiemy, że Polska gospodarka od dekad jest oparta na węglu. Przejście na odnawialne źródła energii musi potrwać, a obecne przepisy unijne temu nie sprzyjają. Mam tutaj na myśli zabójczy dla polskich firm handel certyfikatami CO2, który przez europejskie światowe banki i fundusze inwestycyjne oraz hedgingowe został sprowadzony do roli instrumentu spekulacyjnego. W 2014 r. ceny certyfikatów kształtowały się na poziomie ok. 5 euro za 1 t, podczas gdy dzisiaj dochodzą do 90-100 euro - to jest 20-krotny wzrost. To efekt międzynarodowej spekulacji, spekulacji międzynarodowych instytucji finansowych i uważam, że powinniśmy wyjąć certyfikaty emisyjne CO2 poza ramy spekulacji i określić ich ceny regulowane. To jest w interesie polskich firm i w interesie Polski.

    Podobnie jeśli chodzi o zamykanie kopalni lub ograniczanie ich produkcji energii w procesie transformacji energetycznej. Takie działania muszą być wsparte programami unijnymi, gdyż bez tych środków proces wygaszania dotychczasowych, tradycyjnych źródeł energii będzie zbyt bolesny, a niejednokrotnie wręcz zabójczy dla osób przez dziesiątki lat utrzymujących się z pracy w kopalniach czy zakładach. Mam tutaj na myśli planowaną transformację społeczno-energetyczną obszaru Worka Turoszowskiego - Kopalnię Węgla Brunatnego Turów na Dolnym Śląsku, z którego pochodzę. Przez niedopilnowanie procesu przekształcania, brak odpowiednich działań poprzedniego rządu, rządu PiS-u i liczne zaniedbania w obszarze negocjacji z instytucjami Unii Europejskiej powiat zgorzelecki został wykluczony ze wsparcia Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Dla tego regionu to wielki cios i skazanie blisko 50 tys. ludzi żyjących blisko kopalni oraz elektrowni Turów na bezrobocie i biedę na wzór tego, co miało miejsce w latach 90. i co wyniknęło z likwidacji kopalń w Wałbrzychu. Nie możemy do tego dopuścić. Pamiętamy tamte czasy, kiedy po likwidacji kopalni w Wałbrzychu bezrobocie w tym regionie nagle wzrosło i na wiele lat zapanowała duża, duża bieda i pojawił się problem ze znalezieniem pracy. W trakcie polskiej prezydencji oczekuję od osób zajmujących się tym obszarem transformacji, że zwrócą uwagę na ten jakże delikatny obszar polskiej energetyki.

    Innym także ważnym obszarem zainteresowania polskiej prezydencji jest bezpieczeństwo żywnościowe Europy. Mam na myśli nie tylko bezpieczeństwo i ochronę europejskiego rolnictwa przed nieuczciwą konkurencją państw spoza Unii Europejskiej, gdzie jakość żywności odbiega od norm wymaganych od naszych rolników, dotyczy to także bezpieczeństwa zdrowotnego osób spożywających żywność. Wszelkie umowy międzynarodowe wykraczające poza Unię Europejską winny zabezpieczać jakość sprowadzonej do Unii żywności w taki sposób, aby europejska żywność nie została wyparta przez tańszą, lecz gorszej jakości żywność pochodzącą z Ukrainy czy też krajów Ameryki Południowej, dzisiaj objętymi umową z Mercosur. Tutaj nie może być taryfy ulgowej, gdyż to właśnie w polskim interesie jest... (Gwar na sali)

    Wicemarszałek Dorota Niedziela:

    Chwileczkę, panie pośle.

    Pani poseł Żelazko, ja bardzo proszę: jeżeli państwo mają coś do przedyskutowania, to można sobie przejść... To naprawdę przeszkadza występującemu, nawet nie wiecie, jak bardzo tutaj słychać te rozmowy. Bardzo dziękuję.

    Proszę, panie pośle.

    Poseł Arkadiusz Sikora:

    Dziękuję bardzo.

    Tutaj nie może być taryfy ulgowej, gdyż to właśnie w polskim interesie jest ochrona europejskiego rynku rolnego, na którym jesteśmy jako kraj potentatem. Ten rynek musimy szczególnie chronić.

    Jeżeli chodzi o ostatni obszar bezpieczeństwa i kwestię, którą chciałbym poruszyć, to jest to bezpieczeństwo gospodarcze strefy Unii Europejskiej, w tym swobodny przepływ kapitału oraz towarów i usług. Negowanie tego przez niektóre państwa strefy Schengen jest nie do zaakceptowania i w trakcie polskiej prezydencji musi to wybrzmieć. To, co dzisiaj dzieje się na granicy z Republiką Federalną Niemiec, jest właściwie zaprzeczeniem całej idei Unii Europejskiej. Podobnie jest, jeśli chodzi o zapowiadaną politykę niektórych państw spoza Unii Europejskiej, nieprzyjazną dla gospodarki unijnej. Stosowanie ceł na niektóre towary z naszej strefy musi spotkać się również z adekwatną reakcją Komisji Europejskiej. Tutaj, w tym obszarze Polska w trakcie swojej prezydencji musi być zdecydowana i reaktywna. Zwracam uwagę tutaj na ostatnie wypowiedzi przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa (Dzwonek) o dodatkowych cłach na wiele towarów, cłach właśnie będących w kontrze do Unii Europejskiej i krajów Europy czy skierowanych przeciwko nim.

    Szanowni Państwo! Klub parlamentarny Lewicy pozytywnie opiniuje przedstawiony przez rząd ˝Program Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej˝ i będzie bacznie obserwował jego realizację i się jej przyglądał. Dziękuję.


Przebieg posiedzenia