10. kadencja, 26. posiedzenie, 1. dzień (08-01-2025)
2. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonymi w 2025 r. (druk nr 923).
Poseł Paweł Śliz:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bez względu na to, po której stronie barykady w tym sporze o wymiar sprawiedliwości staniemy, bez względu na to, po której stronie barykady w tym sporze o Sąd Najwyższy i izbę kontroli nadzwyczajnej staniemy, wiemy o tym, że jest olbrzymi problem. Wojna i kłótnia między jedną i drugą stroną nie jest zamknięta, niestety, tylko tutaj, na terenie Polski, ale wypłynęła już poza nasze granice. To prawa strona, jak dokonywała zmian w wymiarze sprawiedliwości, w Sądzie Najwyższym, tych zmian, których dotyczy ta ustawa, zaprosiła do Polski komisję wenecką, żeby potem mówić jej: Popatrzcie, jakie dobre zmiany robimy, jak chcemy zmienić, zreformować nasz wymiar sprawiedliwości i Sąd Najwyższy. Ale okazało się, że trafiliście kulą w płot, bo komisja wenecka pokazała, jak złe zmiany zrobiliście. Obywatele także wam pokazali, że te zmiany, które wprowadzaliście w Sądzie Najwyższym, tworząc izbę kontroli nadzwyczajnej, są złe. Skarżyli się do TSUE. W sprawie 487/19 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej powiedział, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych może budzić wątpliwości co do jej niezależności i bezstronności. Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce stwierdził, że procedura powoływania sędziów do izby kontroli narusza prawo do rzetelnego procesu ze względu na brak niezależności tego organu. Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce stwierdził, że izba kontroli nadzwyczajnej nie jest niezależnym sądem w rozumieniu europejskiej konwencji praw człowieka. TSUE w swoim orzeczeniu 718/21 stwierdził, że skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy prawa. Itd., itd., itd. Tych orzeczeń jest coraz więcej. Są też orzeczenia sądów naszych. PKW, ta PKW, którą wy zmieniliście, upolityczniliście, też ma wątpliwości co do statusu tej izby.
I teraz moje pytanie: Czy nie powinna się nam wszystkim zapalić czerwona lampka? Czy weryfikację prawidłowości wyborów na najważniejszy urząd w państwie, na urząd prezydenta, możemy oddać izbie, której status jest podważany nie tylko przez sądy polskie, ale także przez sądy międzynarodowe? Ja wiem, że waszym celem jest budowanie chaosu, że waszym celem jest robienie jak największego bałaganu dla swojego partykularnego interesu...
(Głos z sali: To wy bałagan robicie.)
...co niestety zobaczyliśmy przy sprawie... Po co wam była ta izba i po co ten bałagan tworzycie? Właśnie po to, żeby chronić swoich kolegów, którzy niedawno tu w ławach siedzieli - Wąsika, Kamińskiego, żeby chronić swoje pieniądze - zabieraliście w sposób nieprawidłowy te pieniądze z budżetu państwa na swoją kampanię. Po to wam była potrzebna ta izba. I czy jesteście w stanie postawić na szali, wziąć na swoje barki bezpieczeństwo naszego kraju, stabilność władzy, stabilność procesu demokratycznego, jakim są wybory? Przecież widzieliście, co się dzieje w Rumunii. Nie budzi to waszej wątpliwości? Widzieliście, co się dzieje na ulicach w Kazachstanie. Nie budzi to waszej wątpliwości? I teraz pytanie, na które każdy z nas wie, jak odpowiedzieć: A kto się z tego będzie cieszył, jak będzie tak wglądała destabilizacja naszego kraju? Władimir Władimirowicz Putin. Putin będzie się cieszył z tego, jemu to będzie na rękę - destabilizacja naszego kraju. A wyobraźcie sobie teraz taką historię: są wybory, wygrywa jeden prezydent, jeden kandydat, a izba kontroli nadzwyczajnej mówi: nie, wybory były nieważne. I teraz jedni będą krzyczeć: nie ma prezydenta, zróbcie nowe wybory, a drudzy będą krzyczeć: izby nie ma, jest prezydent. I teraz mówimy o prezydencie, który jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, za wschodnią granicą mamy wojnę, a Putin tylko czeka, żeby w takim kraju jak Polska doszło do takiego chaosu, doszło do takiej destabilizacji, doszło do takiej wojny polsko-polskiej, żeby tak jak w Kazachstanie ludzie wyszli na ulice, żeby tak jak w Rumunii były konflikty co do wyborów. To jest mu na rękę - najważniejszy urząd w państwie, zwierzchnik Sił Zbrojnych w takiej sytuacji, jaką mamy teraz w Europie. Zastanówcie się, czy wy jesteście w stanie wziąć za to odpowiedzialność. My nie i dlatego właśnie złożyliśmy projekt tej ustawy. Odpowiedzialnością każdego z nas, pana posła, pana posła, was, nas jest zadbanie, aby państwo nie osunęło się tak naprawdę w odmęty chaosu.
Naczelnym celem tej ustawy jest odsunięcie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych od orzekania w zakresie ważności wyborów. Nie może też być tak, że politycy, także sędziowie nie potrafią się tak naprawdę dogadać, kto będzie stwierdzał ważność tych wyborów. To przecież podważa zaufanie obywatela do całego procesu wyborczego, do demokracji. To jest sytuacja skrajnie niebezpieczna dla naszego państwa. Przy tej skali ryzyka, przy wojnie, która jest na Wschodzie, nie możemy pozwolić sobie na to, żeby dochodziło do zamieszania przy wyborze prezydenta. A do krytyków tej zmiany mam takie słowa: nie bagatelizujcie problemu, nie bagatelizujcie problemu, bo ja wiem, że wy także podważacie status tej Izby, połóżcie rozwiązanie, popracujmy nad tym w komisji, akurat Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, której jestem przewodniczącym. Gwarantuję wytężoną pracę, nie szybką, a wytężoną i dokładną. To jest nasza odpowiedzialność. Musimy sprawić, że instytucja, która będzie dążyła i rozstrzygała o ważności wyborów prezydenta, nie będzie budzić niczyjej wątpliwości. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia