10. kadencja, 26. posiedzenie, 1. dzień (08-01-2025)
2. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonymi w 2025 r. (druk nr 923).
Poseł Artur Jarosław Łącki:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pytanie retoryczne do posła wnioskodawcy. Czy uważacie, że jeśli pozbawimy możliwości głosowania izbę, w której zasiadają sami neosędziowie, to już innych neosędziów wszyscy będą uznawali za tych, którzy mogą sędziować? Nie, tak nie będzie. To wprowadzi jeszcze większy chaos. Zasada jest jedna. Wrzód należy przeciąć albo poczekać, aż sam pęknie. Nie mamy czasu na czekanie, żeby pękł, więc musimy go przeciąć. Wrzodem nie są neosędziowie, wrzodem jest prawo, które popsuli PiS-owcy - prawo i państwo w tym zakresie popsuli PiS-owcy, popsiuli ziobryści, że tak powiem.
(Poseł Mariusz Krystian: Popsiuli i zepsiuli, kulcie blade.)
No tak, to wyście je popsuli i popsiuli. Nawet nie potrafiliście tego naprawić i zrobić nic, żeby tych ludzi, tych sędziów uznawał świat. Nie uznają ich ani polskie sądy, ani europejskie sądy. Wrzód należy przeciąć. Musimy doprowadzić do tego, żeby neosędziowie nie głosowali o ważności wyborów. (Oklaski)
Ci ludzie są inteligentni i mądrzy, nie powinni głosować. Dlatego że oni będą głosowali we własnej sprawie. A dlaczego we własnej sprawie? Dlatego że niestety następny prezydent będzie musiał załatwić ich sprawę. Niektórych to będzie bolało. Powinni się wykluczyć z głosowania. Tylko w ten sposób można osiągnąć pewien konsensus. A nie że jednym neosędziom pozwolimy głosować, a innym neosędziom nie. A wy, panowie i panie z PiS-u, za to odpowiadacie. I ludzie...
(Głos z sali: Dosyć, dosyć.)
...i wyborcy was z tego rozliczą. (Oklaski)
(Głos z sali: Tak?)
(Głos z sali: Uważaj.)
Przebieg posiedzenia