10. kadencja, 26. posiedzenie, 1. dzień (08-01-2025)
4. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu o poselskim projekcie ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej (druki nr 925 i 930).
Poseł Aleksandra Leo:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! 14 lutego 83 lata temu naczelny wódz gen. Władysław Sikorski powołał Armię Krajową - armię, która była ochotniczym wojskiem Polskiego Państwa Podziemnego, wchodziła w skład Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej i stanowiła największe konspiracyjne wojsko w Europie podczas II wojny światowej. Jej celem była walka o odzyskanie niepodległości Polski poprzez m.in. przygotowanie i wywołanie ogólnopolskiego powstania. AK przeprowadzała akcje zbrojne i sabotażowe, szkoliła kadry. Formą jej działania był też wywiad i propaganda, a także łączność kurierska i radiowa, pozyskiwanie broni oraz obecność konspiracyjna w obozach jenieckich i obozach zagłady.
Poza oddziałami zbrojnymi AK w ramach swoich struktur stworzyła praktycznie całą administrację państwową działającą w pełnej konspiracji. W jej działalność byli zaangażowani ludzie pracujący w wielu zawodach i pochodzący z różnych grup społecznych. Armia Krajowa skupiała ok. 200 organizacji wojskowych. W jej szeregach została zjednoczona większość rozproszonych wcześniej sił wojskowych podziemnych partii politycznych: ludowców, czyli Batalionów Chłopskich, socjalistów i narodowców. Elitarnym kadrowym wsparciem dla AK było kilkuset cichociemnych - specjalnie przeszkolonych w Wielkiej Brytanii żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych zrzucanych na spadochronach na teren okupowanego kraju.
Walka prowadzona przez AK była rozwijana na skalę niespotykaną wcześniej w żadnym innym kraju okupowanej Europy. Latem 1944 r., w okresie maksymalnej zdolności bojowej, jej liczebność sięgała nawet 400 tys. zaprzysiężonych żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów. Kulminacją wysiłku zbrojnego Armii Krajowej było powstanie warszawskie.
AK została rozwiązana 19 stycznia 1945 r. przez ostatniego dowódcę sił zbrojnych w kraju gen. Leopolda Okulickiego ˝Niedźwiadka˝ w obliczu ofensywy wojsk sowieckich, która w połowie stycznia ruszyła znad Wisły w kierunku Berlina. W sytuacji zajmowania Polski przez okupanta sowieckiego byłym żołnierzom Armii Krajowej polecono wówczas prowadzenie dalszej działalności ˝w duchu odzyskania pełnej niepodległości państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą˝. ˝W tym działaniu każdy z was musi być dla siebie dowódcą˝ - napisał gen. Okulicki w tajnym rozkazie do komendantów obszarów, okręgów i podokręgów AK.
Szacuje się, że w różnych walkach z okupantem zginęło 100 tys. żołnierzy Armii Krajowej, a ok. 50 tys. zostało wywiezionych do Związku Radzieckiego i uwięzionych. Tych, którzy pozostali w Polsce, prześladowano przez okres stalinowski. Byli szykanowani, skazywani na więzienie, a nawet na karę śmierci. Do straconych na mocy wyroków komunistycznych sądów żołnierzy AK należał m.in. rtm. Witold Pilecki. Utworzona 14 lutego 1942 r. Armia Krajowa była ochotniczym wojskiem Polskiego Państwa Podziemnego, niemniej wstępowanie w jej szeregi było dla żołnierzy obowiązkiem płynącym z poczucia patriotyzmu.
Szanowni Państwo! Trudno jest mi mówić o Armii Krajowej, nie poruszając wątku osobistego. Żołnierzem AK i uczestnikiem powstania warszawskiego był mój dziadek Włodzimierz Leo ps. Bawół. Walczył w II Batalionie Szturmowym ˝Odwet˝, miał wtedy 18 lat. W czerwcu 1945 r. zgłosił się do 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka. Został też odznaczony Krzyżem Armii Krajowej nadawanym w Londynie i nieuznawanym w PRL, a także Warszawskim Krzyżem Powstańczym. Po transformacji ustrojowej otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Wstępując w szeregi Armii Krajowej, złożył przysięgę: Przysięgam być wiernym ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży jej honoru i o wyzwolenie jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił, aż do ofiary mego życia. Prezydentowi Rzeczypospolitej i rozkazom naczelnego wodza oraz wyznaczonemu przezeń dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy dochowam niezłomnie, cokolwiek by mnie spotkać miało.
Tej przysiędze mój dziadek był wierny przez całe życie. Nigdy nie sprzeniewierzył się danemu słowu. Nie wstąpił do PZPR, nie podjął żadnej współpracy z komunistami, mimo licznych propozycji. Był lekarzem, doktorem nauk medycznych. Ominęły go zagraniczne stypendia i eksponowane stanowiska. Był prawdziwym patriotą, hołdującym takim wartościom jak poświęcenie, szacunek i miłość do ojczyzny. (Dzwonek) Dlatego czuję się zobowiązana do przekazywania etosu Armii Krajowej następnym pokoleniom. Uważam, że pamięć o żołnierzach AK, zachowanie dziedzictwa oraz ideałów tej organizacji jest naszym obowiązkiem.
Polska 2050 poprze tę ustawę. Głęboko wierzę, że już w tym roku, 14 lutego, będziemy mieli nowe święto państwowe, Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. Dziękuję bardzo.
Przebieg posiedzenia