10. kadencja, 26. posiedzenie, 2. dzień (09-01-2025)

8. punkt porządku dziennego:

Pytania w sprawach bieżących.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Katarzyna Anna Lubnauer:

    Panie i Panowie Posłowie! Panie Marszałku! Chciałam powiedzieć, że gdyby obliczać skuteczność w zwalczaniu chrześcijaństwa ilością dzieci chodzących na religię, to nikt PiS-u nie pokona. Jeszcze w latach 2019-2020 na religię chodziło mniej więcej 88% dzieci według danych Episkopatu Polski, ponieważ państwo nie zbiera takich danych. W latach 2023-2024, czyli w ostatnim czasie, za który wy odpowiadaliście, to już jest tylko 78,6% - 9 punktów procentowych w ciągu 5 ostatnich lat rządów PiS-u. Na to nie mieliśmy żadnego wpływu. Powiem więcej, jeśli chodzi o lekcje religii, w szkole porównuje się ilość lekcji na podstawie tego, że bierze się wybrany tydzień z każdego roku szkolnego i liczy, ile jest godzin poszczególnych przedmiotów. To pokazuje, jak absurdalny jest wymiar lekcji religii w stosunku do pozostałych przedmiotów. Lekcji religii jest w szkole podstawowej - jest osiem klas, przypomnę - po 2 godziny tygodniowo, tzn. że jest wymiar 16 godzin. To jest tyle samo, co jest łącznie lekcji historii, fizyki, chemii, WOS i edukacji dla bezpieczeństwa, których też jest w sumie 16.

    Jeszcze bardziej absurdalnie to brzmi, kiedy porównamy sytuację w szkole branżowej I stopnia, gdzie jest sześć lekcji religii, za to lekcji matematyki jest pięć. Tylko lekcji polskiego - jeszcze lekcji WF jest więcej - jest też sześć, czyli tyle samo co lekcji religii.

    Ja może powiem, że w przypadku matematyki mamy badania PISA, które pokazują, że w I klasie szkoły branżowej 66% dzieci wypada w I i II stopniu, co oznacza brak umiejętności funkcjonowania we współczesnym świecie, jeśli chodzi o wiedzę matematyczną. A w szkole branżowej lekcji religii jest więcej niż lekcji matematyki.

    (Poseł Grzegorz Piechowiak: A teraz odpowiedź na pytanie prosimy.)

    Powiem więcej, w tej chwili rzeczywiście rodzice już zadecydowali, ponieważ w większych miastach ta liczba dzieci chodzących na religię spadła już nawet do ok. 60-70% w przypadku szkoły podstawowej. W przypadku szkół ponadpodstawowych to 15-30%. Mówimy o danych z waszych czasów, z waszych rządów.

    (Poseł Lidia Burzyńska: A z waszych?)

    Mówicie, że działamy wbrew rodzicom. No to zobaczmy, co mówią badania. Mówicie o ocenie z religii wliczanej do średniej. 69% Polaków popiera to, żeby ocena z religii nie była wliczana do średniej. To rozwiązanie wprowadziliśmy, już obowiązuje od roku szkolnego 2024-2025. Było to też nasze zobowiązanie wyborcze.

    Jeśli chodzi o to, żeby lekcja religii była jedna, a nie dwie, popiera to 58% Polaków; zaznaczę, że również 30% wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Rodzice chcą, żeby dzieci chodziły na jedną zmianę, żeby nie spędzały 8-9 godzin w szkole, a w tej chwili często tak się dzieje, szczególnie w szkołach ponadpodstawowych. Rodzice chcą, żeby ich dzieci nie musiały czekać na kolejną godzinę, mając przerwę. Chciałam powiedzieć, że 79% Polaków popiera to, żeby lekcje religii były przed innymi lekcjami lub po nich.

    Powiedział pan też o wyborze rodziców. Chce pan powiedzieć, że wyborem rodziców jest przymus, obowiązek tego, żeby lekcja religii lub lekcja etyki były obowiązkowe. No to powiedzmy szczerze: wybór jest wtedy, kiedy rodzic może zdecydować o tym, że jego dziecko chodzi na religię, może zdecydować, że chodzi na etykę, może zdecydować, że chodzi i na religię, i na etykę, i może zdecydować, że nie chodzi ani na religię, ani na etykę. I taki dokładnie wybór zostawiamy rodzicom. Powiedzmy bardzo jasno, że bardzo często w tej samej szkole...

    (Poseł Marcin Ociepa: Barbarzyńcy.)

    ...i religii, i etyki uczy ten sam ksiądz katecheta albo ten sam katecheta.

    (Poseł Marcin Ociepa: A co z matematyką?)

    W związku z tym zauważmy, że prawdziwym wyborem dotyczącym wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców jest to, kiedy rodzic może w pełni zdecydować, czy chce, żeby jego dziecko chodziło na religię, na etykę...

    (Poseł Grzegorz Piechowiak: Czy na matematykę.)

    ...czy nie chodziło na żaden z tych przedmiotów, bo np. chodziło na religię, której nie ma w szkole, i chce, żeby poza szkołą chodziło na inny rodzaj religii.

    (Poseł Marcin Ociepa: A jak nie lubi fizyki?)

    Teraz zauważmy jeszcze jedną rzecz. Państwo bardzo wiele chcą mówić o prawie dzieci, więc ja chciałam powiedzieć, że podstawowym prawem dziecka jest to, żeby każde dziecko w szkole było traktowane tak samo - i to, które chodzi na zajęcia religii lub etyki, i to, które na żadne z tych zajęć nie chodzi. W związku z tym żadne dziecko nie powinno czekać na swoje kolejne zajęcia, mając przerwę, okienko szkolne. Podobnie myśli 79% Polaków, którzy chcą, żeby lekcje religii czy etyki były przed innymi lekcjami lub po nich. I takie rozwiązanie wprowadzamy.

    Chcemy, żeby szkoła była miejscem przyjaznym dla każdego dziecka, żeby była miejscem, w którym każdy czuje się dobrze, żeby była miejscem, w którym ktoś nie musi siedzieć niepotrzebnie w świetlicy, w bibliotece lub na korytarzu szkolnym tylko dlatego, że inne dzieci mają nieobowiązkową w tym czasie godzinę. Dla nas jest dość oczywiste, że to rozwiązanie, które wprowadzamy, jest dobre dla wszystkich. Z jednej strony rodzic, który chce wychować swoje dziecko w wierze katolickiej, może posyłać to dziecko na religię w szkole w wymiarze 1 godziny tygodniowo, z drugiej ten, który tego nie chce, może nie posyłać i wie, że jego dziecko nie będzie czekać godzinę bez powodu.

    Dlatego to rozwiązanie pozwoli dobrze organizować lekcje, pozwoli każdemu czuć się dobrze w polskiej szkole, zadba o interesy i prawa wszystkich rodziców i wszystkich dzieci w polskich szkołach. Dziękuję państwu bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia