10. kadencja, 26. posiedzenie, 2. dzień (09-01-2025)

11. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (druk nr 864).

Poseł Grzegorz Lorek:

    Szanowna Pani Marszałek! Panie Pośle Sprawozdawco! Wysoka Izbo! Debatujemy dzisiaj o druku nr 864, o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw.

    Pierwsza dygresja po przeczytaniu projektu i zapoznaniu się z opiniami dotyczącymi projektu. Już dawno nie spotkałem się z projektem, w przypadku którego wszystkie opinie były negatywne. Dosłownie rodzi się pytanie, kto pisał ten projekt, który zebrał aż tyle negatywnych opinii, bo tak niestety w przypadku tego projektu jest.

    Następna kwestia. Wybory, cokolwiek by powiedzieć, ruszyły, marszałek ogłosił termin wyborów. To wasz lider wielokrotnie mówił, że w trakcie wyborów nie należy wpływać na wybory, zmieniać zasad. A jak nie spojrzeć na to jak na ograniczenie wolności, jeżeli w medium publicznym wyłącza się mikrofon posłowi Zjednoczonej Prawicy? To nie jest cenzurowanie? To nie jest wpływanie?

    Ale wróćmy do projektu. Proponowana ustawa, która rzekomo ma ułatwić dochodzenie roszczeń cywilnoprawnych w przypadku naruszenia dóbr osobistych w Internecie, jest właściwie kagańcem. Jak to zostało już powiedziane przez jedną przedstawicielkę rządzącej koalicji, jest to zaiste kontrolowanie Internetu. Pod pozorem ochrony przed krzywdzeniem, kłamstwami czy obelgami ustawa zabije wolność słowa. Pozwoli internautom tylko oddychać, ale ich zagłodzi. Wolność w Internecie umrze z głodu niezależnych informacji, z głodu dostępu do nich i z głodu ich publikacji. Nikt nie ma wątpliwości, że tak się stanie. Wystarczy przeczytać opinie ekspertów przesłane w ramach konsultacji społecznych w sprawie tej ustawy. O nieuchronnym wywołaniu efektu mrożącego i zabiciu wolności słowa mówi nawet Amnesty International. I taki jest prawdziwy cel autorów tej ustawy. Macie państwo to we krwi, w genach. Ponieważ nie macie żadnego programu rozwoju Polski, żadnych wartości, żadnych prawdziwych idei, wasza władza opiera się wyłącznie na propagandzie i sztucznym podtrzymywaniu dobrego wrażenia. Dlatego trzeba się teraz zająć Internetem. Tym bardziej że zbliżają się wybory prezydenckie i boicie się niezależnego kandydata Karola Nawrockiego. Dlatego wolność słowa w Internecie, gdzie obnażane są wasze oszustwa, gdzie zwykli ludzie pokazują wasze niespełnione obietnice, nieistniejące konkrety, jest dla was największym zagrożeniem. Bo nie macie nad nimi żadnej kontroli i dlatego chcecie to ograniczyć, wręcz zniszczyć. Bo nie o ochronę godności ludzi wam chodzi, nie o ochronę ich dóbr osobistych. Gdyby tak było, to nie odrzucilibyście ustawy chroniącej chrześcijan. Bo dzisiaj prawdziwa przemoc, agresja, opiłowywanie dotyka właśnie ludzi wierzących. Podpalane są kościoły, atakowani są księża, niszczone są krzyże. Ale wierzących nie chce się chronić. Wy chcecie chronić tylko waszą propagandę. Pod hasłem obrony praw tak naprawdę odbierzecie ludziom prawa.

    Dlatego w imieniu klubu Prawo i Sprawiedliwość składam wniosek o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu. Dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia