10. kadencja, 27. posiedzenie, 1. dzień (22-01-2025)

2. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora (druki nr 926 i 959).

Poseł Tomasz Głogowski:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Czasami życie wykracza poza wyobraźnię prawodawców, poza wyobraźnię parlamentarzystów. Bywa tak, że rzeczywiście w wyniku jednostkowego przypadku... Mój przedmówca, poseł Prawa i Sprawiedliwości, mówił, że to ustawa lex Romanowski. Oczywiście ta ustawa nie będzie dotyczyła tego jednego przypadku, chociaż mam nadzieję, że nie będzie się zdarzało w przyszłości, że będzie musiała być stosowana. Ale rzeczywiście nikt do tej pory nie przewidział w polskim parlamencie, że może dojść do sytuacji, iż parlamentarzysta, wobec którego są poważne zarzuty, udokumentowane zarzuty ustawiania konkursów w ministerstwie, wydatkowania niezgodnie z prawem i przeznaczeniem środków publicznych, będzie uciekał za granicę przed odpowiedzialnością prawną odnośnie do perspektywy orzeczenia wobec niego postanowienia o tymczasowym aresztowaniu.

    Procedowana ustawa zmienia w drobny sposób ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zmienia art. 5a, która została uchwalona już prawie 20 lat temu, 19 lat temu, jeszcze jeszcze w IV kadencji Sejmu. Ten artykuł mówi o tym, że parlamentarzysta pozbawiony wolności nie korzysta z praw i obowiązków wynikających z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Chodzi zarówno o te bytowe kwestie związane z wynagrodzeniem, dietą, jak również o inne prawa, takie jak prawo do informacji, prawo do kontroli. W sytuacji, w której doszło do takiego incydentu, że parlamentarzysta, spodziewając się orzeczenia o stosowaniu tymczasowego roszowania, wyjechał z kraju, wprowadzamy zapisy, że taka sama sytuacja będzie dotyczyła właśnie osoby, wobec której orzeczono postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, do czasu wygaśnięcia tego orzeczenia, zmiany na inny inny środek zapobiegawczy lub w przypadku upływu czasu, na który zostało orzeczone.

    Trudno się zgodzić z głosami, że jest to zapis, który mógłby być niezgodny z konstytucją, że jest zbyt pochopny. Pojawiały się takie opinie na wczorajszym posiedzeniu komisji, że orzeczenie tymczasowego aresztowania nie jest praktyczną przesłanką uniemożliwiającą wykonywanie mandatu posła. No jest. Jeżeli wobec kogoś orzeczono tymczasowe aresztowanie, to ten ktoś albo jest aresztowany, albo się gdzieś ukrywa, albo wyjeżdża za granicę. Nie jest w stanie wykonywać mandatu posła czy senatora ktoś, wobec kogo orzeczono tymczasowe aresztowanie. Przecież nie jest w stanie uczestniczyć w posiedzeniach Sejmu i Senatu.

    Wydaje się, że w sposób oczywisty ta zmiana jest oczekiwana i jak najbardziej godna poparcia. Oczywiście wynika ona, jak mówił przedmówca, z konkretnego przypadku, ale życie, jak mówiłem na początku, czasami wyprzedza wyobraźnię. Pamiętam, ze kilka lat temu parlament przyjmował także inną zmianę ustawy wynikającą z konkretnego przypadku. Było to po wyborach samorządowych. W jednym z miast kandydat, który wygrał wybory na prezydenta, uległ w czasie między wyborami a zaprzysiężeniem wypadkowi i znajdował się w stanie, w którym nie mógł złożyć ślubowania ani nie mógł zrzec się mandatu. Bez zmiany ustawy przez miesiące, a nawet lata sprawowałby władzę. Poprzedni prezydent zresztą w tych wyborach zajął dopiero czwarte miejsce. Czasami tak jest, że coś nas zaskakuje. Tu nas zaskoczyła sytuacja, że ktoś uciekł na Węgry. Oczywiście stąd konieczność zmiany ustawy, którą oczywiście klub Koalicji Obywatelskiej będzie popierał. Dziękuję, panie marszałku. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia