10. kadencja, 27. posiedzenie, 2. dzień (23-01-2025)
Oświadczenia.
Poseł Agnieszka Górska:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Początek każdego roku to czas, w którym przywołujemy w pamięci wydarzenia historyczne związane z rokiem 1863, rokiem powstania styczniowego. Choć z perspektywy czasu można wyciągnąć różne wnioski, to fakt dążenia do niepodległości i wolności w narodzie polskim był zawsze silny, a determinacja, odwaga i waleczność naszych przodków doprowadziły do wolnej dziś Polski.
Miasto Szydłowiec wpisało się jako jedno z pierwszych na listę walk tuż po wybuchu powstania styczniowego. To w Szydłowcu każdego roku rozpoczyna się marsz szlakiem powstańców styczniowych, który przypomina i pielęgnuje pamięć o wydarzeniach tamtego okresu. Do walk powstańczych w Szydłowcu doszło z 22 na 23 stycznia. Na miasto uderzyły dwa oddziały powstańcze: jeden pod dowództwem kpt. Jasińskiego, drugi pod komendą naczelnika sandomierskiego Mariana Langiewicza. Jasiński, stacjonując na folwarku w Jastrzębiu wraz z grupą ok. 60 osób, ruszył wieczorem przez Szydłówek do wsi Sadek, gdzie w lesie spotkał się z Langiewiczem. Stamtąd wśród nocy chmurnej i dżdżystej wyruszyli na Szydłowiec. Razem zebrało się tam ok. 250 powstańców.
Plan walk był podzielony na trzy części. Pierwsza zakładała atak na miasto w kierunku starej poczty, druga - atak wzdłuż drogi za cmentarzem w kierunku kościoła, aby dostać się na rynek, trzecia - atak do starej wsi, do folwarku Podzamcze. Taki plan spowodowany był tym, że część kompanii nieprzyjaciela kwaterowała w domach dookoła rynku, inna - na końcach miasta, w koszarach, gdzie był magazyn wojskowy z bronią, amunicją i zapasami wojskowymi. Uczestnikami walk byli uczniowie klas wyższych radomskiego gimnazjum, mieszkańcy, górnicy, robotnicy. (Dzwonek)
Tymczasem dowódca rosyjskich wojsk Rüdiger, stacjonujący w Szydłowcu, ok. północy otrzymał wiadomość od zdrajcy Żyda z Jastrzębia, który z miasteczka tego, pomimo wystawionych wart powstańczych, wymknął się i dał znać nieprzyjacielowi. O godz. 2 w nocy powstańcy pod wodzą Jasińskiego wdarli się na rynek i rozpoczęli ogień. Kompania nieprzyjacielska kwaterująca dookoła rynku zdołała się jednak uformułować koło ratusza i podjęła walkę, ale rażona ogniem ze wszystkich stron zaczęła uciekać.
(Głos z sali: Wygrali?)
(Głos z sali: Czas.)
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Dziękuję bardzo.
Poseł Agnieszka Górska:
Zdołano ją zatrzymać w odległości kilku kilometrów od miasta w kierunku Radomia. Wódz tutaj z wielkim mozołem uformował szyk bojowy i dał odwet. Niestety atak powstańców został rozgromiony, powstańcy przez Sadek wycofali się do Wąchocka.
Pamiętając te wydarzenia, oddaję dziś hołd walczącym powstańcom styczniowym, ich bohaterskiej postawie i walce w obronie naszej ojczyzny. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia