10. kadencja, 27. posiedzenie, 3. dzień (24-01-2025)
22. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia nadużywania tymczasowego aresztowania oraz ochrony praw osób tymczasowo aresztowanych (druk nr 935).
Poseł Przemysław Wipler:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Niniejszy projekt jest nakierowany na zwiększenie poziomu ochrony praw obywatelskich osób, wobec których stosuje się instytucję aresztu jako środka zapobiegawczego, a mówiąc wprost: nadużywa się jej. Bardzo często Polacy, opinia publiczna tego nie różnicują i de facto utożsamiają areszt z więzieniem, a faktycznie osoby, które są aresztowane, spędzają czas w warunkach dużo gorszych niż warunki w więzieniu. Ich prawa są dużo mniejsze niż prawa osób osadzonych.
Czy problem nadużywania instytucji aresztu w Polsce istnieje? Zdaniem organizacji ochrony praw człowieka, rzecznika praw obywatelskich, organizacji samorządu zawodowego adwokatów, radców - tak, oczywiście taki problem istnieje. Co więcej, liczne raporty wskazują na automatyzm stosowania aresztu i na to, że liczba zastosowanych aresztów, która wynosi dziewięćdziesiąt parę procent, względem złożonych wniosków, jest tym większa, im więcej po prostu wniosków składa prokuratura. Te instytucje zwracają uwagę na fakt, iż nie ma realnej kontroli nad tym, czy powinien być zastosowany areszt czy nie. Areszt co do zasady jest czymś nadzwyczajnym i jest naruszeniem zasady domniemania niewinności, zasady konstytucyjnej, podstawowego prawa człowieka. Ograniczenie wolności jakiegokolwiek obywatela, jakiegokolwiek Polaka, ale też obcokrajowca, bo to spotyka także obcokrajowców w Polsce, jest stanem wyjątkowym i musi być obwarowane nadzwyczajnymi warunkami, nadzwyczajnymi przesłankami.
Ten sam problem został zauważony przez posłów, polityków Polski 2050, w związku z tym został złożony przez przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka pana mecenasa Pawła Śliza - bo on jest również adwokatem - kilka tygodni temu projekt. W tej Izbie dyskutowaliśmy o bardzo podobnym problemie, o bardzo podobnej sprawie. Projekt, który złożyliśmy jako klub Konfederacja, to projekt, który uwzględnia dorobek naukowy i projekty będące w domenie publicznej, debacie publicznej od kilku lat. W obiegu były koncepcje przedstawiane w kwietniu 2024 r. m.in. przez zespół Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego złożony z dr. Piotra Kładocznego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, pana mgr. Piotra Kubaszewskiego, dr. hab. Mikołaja Małeckiego, mgr. Mikołaja Słomki, dr. hab. Szymona Tarapaty oraz prof. dr. hab. Roberta Zawłockiego. Nasze propozycje po części zawierają propozycje przedstawione w tym raporcie, po części uwzględnione w projekcie złożonym przez polityków Polski 2050. Chciałbym przypomnieć, że tutaj, w niniejszej Izbie, wszystkie kluby parlamentarne widzą ten problem i jednomyślnie wskazały, że jest potrzeba pracy nad projektem ustawy. Dlatego będę apelował o to, by w podobny sposób potraktować projekt Konfederacji.
Przejdę w tym momencie do omówienia konkretnych zmian, które wprowadzamy. Po pierwsze, w naszym projekcie postulujemy wyłączenie z mocy prawa z orzekania później w sprawie karnej danej osoby sędziego, który wyraził zgodę na areszt tymczasowy. To dosyć naturalne i oczywiste, że nie powinniśmy stawiać sędziów w trudnej sytuacji, tak żeby oni musieli poprawiać swoje błędy. Jeżeli ktoś błędnie, bez należytej kontroli, omyłkowo wyraził zgodę na areszt tymczasowy, to byłoby źle, gdyby ta sama osoba później orzekała karę pozbawienia wolności, by skonsumować areszt, który wcześniej orzekła. A te areszty czasami są bardzo, bardzo długie, bardzo, bardzo dotkliwe. Przypomnę kilka bardzo drastycznych przypadków. Sprawa kibica Legii Warszawa Maćka Dobrowolskiego, który ponad 4 lata spędził w areszcie i nigdy nie postawiono mu zarzutów karnych. Inna sprawa, gospodarcza, Piotra Osieckiego zarządzającego funduszem Altus, który w sierpniu 2018 r. został aresztowany i spędził w areszcie kilkanaście miesięcy. Areszt, o ile dobrze pamiętam, był co najmniej trzykrotnie przedłużany. Mamy rok 2025 - do chwili obecnej nie sformułowano wobec niego aktu oskarżenia. To nie jest tak, że nie został skazany, nie została stwierdzona jego wina albo niewinność, tylko nie sformułowano nawet aktu oskarżenia. Głośne sprawy polityków związanych z partiami współtworzącymi obecną koalicję rządzącą, czyli sprawa zatrzymania i aresztowania Rafała Baniaka, ówczesnego szefa Pracodawców RP, największej organizacji pracodawców w Polsce. Rafał Baniak spędził w areszcie 199 dni i wyszedł z aresztu na operację ratowania życia. W tym czasie, tych 199 dni, nigdy nie był przesłuchiwany, nigdy nie uczestniczył w żadnych czynnościach. Po prostu siedział w areszcie, nic się nie działo, nie toczono żadnych czynności, które uzasadniałyby pozbawienie człowieka wolności. Mógłbym takich przykładów podawać dziesiątki. Mamy przykład człowieka, który spędził w Polsce 8 lat w areszcie, później został uniewinniony. Ale w wielu innych przypadkach, po tym, jak orzeczono areszt, gdy sprawa trafiła do tego samego sędziego, który wyraził zgodę na areszt, bo - cytat - zna sprawę, to nie będzie się jej uczył całkiem od podstaw, całkiem od zera, sędziowie później orzekali w taki sposób, by przykryć swoje błędy, zwłaszcza jeżeli ktoś nie siedział kilku tygodni, kilku miesięcy, ale spędził lata w areszcie. Dlatego nasz pierwszy postulat to jest wyłączenie z mocy samego prawa sędziego, który orzekał o areszcie.
Druga poprawka, którą proponujemy, to jest możliwość zażalenia na zastrzeżenia prokuratora w bardzo specyficznej sytuacji, w której prokurator lub osoba przez niego upoważniona ma brać udział w spotkaniach między aresztowanym a jego adwokatem, jego pełnomocnikiem. Gdy prokuratura tego nadużywa, ograniczając de facto prawo do obrony, w chwili obecnej nie ma żadnego środka zaskarżenia takich działań. To powinno być pod kontrolą sądową, dlatego wprowadzamy możliwość zażalenia.
Trzeci punkt, który wprowadzamy, to jawność posiedzeń aresztowych jako zasada, od której z uwagi na dobro postępowania sędzia może orzec wyjątek, ale zasadą powinna być jawność. Polacy powinni widzieć, opinia publiczna powinna widzieć, w jaki sposób sędzia był przygotowany do sprawy, w jaki sposób prokuratura argumentowała, dlaczego areszt jest zasadny, w jaki sposób kontrargumentowali obrońcy. Powinniśmy to widzieć, ponieważ to jest szansa na to, że jawność zmniejszy liczbę osób pokrzywdzonych w wyniku łatwego, automatycznego stosowania aresztu.
Kolejna reguła i zmiana, którą wprowadzamy, to wprowadzenie w art. 156 Kodeksu postępowania karnego zasady, że na wniosek podejrzanego lub jego obrońcy prokurator udostępnia akta sprawy w formie elektronicznej. Brak dostępu do akt sprawy jest nagminny w bardzo wielu postępowaniach. Rzecznik praw obywatelskich, obrońcy, samorząd zawodowy bardzo często wskazują na to ograniczenie, że de facto nie mieli możliwości przygotowania odpowiedzi na wniosek o zastosowanie aresztu, bo nie mieli dostępu do akt sprawy. Zresztą to jest kwestia cywilizacyjna, by w XXI w. dostęp do elektronicznie zgromadzonych danych stanowił podstawową zasadę w postępowaniu.
Kolejna zmiana, którą proponujemy, to jest ustanowienie obrońcy z urzędu w sytuacji, w której osoba, która została aresztowana, nie ma obrońcy, a wobec niej zostaje podjęta próba zastosowania tego rodzaju środka zapobiegawczego. Kolejna kwestia, którą wprowadzamy w naszym projekcie ustawy, to dodanie do art. 250 § 1 k.p.k. drugiego zdania w brzmieniu: Każdy aresztowany ma prawo być sądzony w rozsądnym terminie albo zwolniony na czas postępowania. Przepis ten opiera się na art. 5 ust. 3 europejskiej konwencji praw człowieka i redukuje ryzyko występowania tendencji przedłużania tymczasowego aresztowania jedynie ze względu na opieszałość organów w przeprowadzaniu niezbędnych czynności dowodowych.
Wprowadzamy również gradację środków zapobiegawczych poprzez wprowadzenie zasady, że najpierw powinien zostać zastosowany środek najmniej dotkliwie ingerujący, jeżeli jest to możliwe. Poprawiamy również pozycję podejrzanego i ograniczamy automatyzm w rozpoznawaniu wniosków o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Wprowadzamy również instytucję rozpoznania wniosku o tymczasowe aresztowanie i harmonogram działań prokuratury. Chodzi o to, żeby po zastosowaniu pierwszego aresztu - i tutaj wprowadzamy zmiany, żeby pierwszy areszt mógł zostać zarządzony maksymalnie na miesiąc, a nie jak w chwili obecnej na trzy miesiące - każdy wniosek o przedłużenie musiał być uzasadniony konkretnymi pracami, które w tym czasie chce wykonać prokuratura. Jest to po to, żeby skończyć z aresztem wydobywczym, z trzymaniem kogoś w celu wywołania dolegliwości. Zatrzymywanie kobiet, czasami samotnie wychowujących dzieci, zatrzymywanie osób, które nigdy nie miały do czynienia z tą mroczną częścią wymiaru sprawiedliwości, jaką jest areszt, bardzo często służy temu, żeby te osoby przyznały się do wszystkiego, nawet do rzeczy, których nie zrobiły - służy temu, by złamać tych ludzi. Wiadomo, że bardzo często ci ludzie popadają w depresję, czasami zdarzają się przypadki targnięcia się na swoje życie. Z tych powodów swego czasu minister sprawiedliwości w poprzednim rządzie Donalda Tuska, pan minister prof. Ćwiąkalski, został zdymisjonowany, ponieważ w areszcie miało miejsce samobójstwo. Takie rzeczy niestety się zdarzają.
(Głos z sali: Sam się podał do dymisji.)
Podał się do dymisji? Okej, to przepraszam, dziękuję za tę poprawkę.
Kolejna zmiana, którą chcemy wprowadzić w naszym projekcie, to jest zasada rozstrzygania zażalenia na postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania przez 3-osobowy skład sędziowski. Chcemy również wprowadzić wyłączenie możliwości arbitralnego zablokowania przez prokuraturę zmiany środka zapobiegawczego. Chcemy też zmienić przesłanki stosowania tymczasowego aresztowania. W chwili obecnej szczególnie nadużywane są dwie przesłanki. Pierwsza to przesłanka dotycząca zagrożenia dużym wymiarem kary. Badania przeprowadzone m.in. przez Helsińską Fundację Praw Człowiek wykazały, że we wszystkich badanych przez nią przypadkach, gdy właśnie w oparciu o tę przesłankę stosowano areszt, finalnie nie orzekano wysokiej kary. Było to nadużycie, ponieważ nie było innych podstaw prawnych, więc prokuratorzy stawiali zbyt wysokie zarzuty, które upadają później, w czasie postępowania, a skazywano za sprawy nieporównanie drobniejsze. Druga przesłanka, która jest aktualnie nadużywana, to ta dotycząca mataczenia.
W naszym projekcie wprowadzamy również zmianę, która przywraca stan z okresu obowiązującego do 1 lipca 2015 r., że możliwość stosowania aresztu powinna obejmować tylko sprawy dotyczące przestępstw zagrożonych wymiarem kary powyżej 2 lat. W chwili obecnej chodzi tylko o rok. To jest zła zmiana, która została wprowadzona w lipcu 2015 r., i chcemy powrócić do brzmienia przepisów sprzed lipca 2015 r.
Jedną z najistotniejszych modyfikacji, którą wprowadzamy, jest również skrócenie okresu, na jaki sąd może orzec tymczasowe aresztowanie. Proponowana ustawa skraca czas tymczasowego aresztowania do maksymalnie miesiąca z możliwością przedłużenia na okres, który łącznie nie może przekroczyć 12 miesięcy, przy czym wnosząc o przedłużenie tymczasowego aresztowania, prokurator będzie musiał wskazać okoliczności uzasadniające dalsze stosowanie tego środka.
Wprowadzamy też bardzo ważną rzecz, której teraz brakowało: możliwość stosowania aresztu domowego, co wiąże się z oszczędnością dla obywateli i jest dużo mniej dolegliwym środkiem. Chcemy również wprowadzić środek zapobiegawczy w postaci dozoru elektronicznego, co wydaje się roztropne, rozsądne i dobre z uwagi chociażby na osoby, które, cały czas mając status niewinnych (Dzwonek), biorą udział w postępowaniu.
Wprowadzamy jeszcze kilka innych pomniejszych propozycji, z czego wszystkie mają jeden cel: zwiększenie ochrony podmiotowych praw obywatelskich Polaków i dlatego apelujemy do Wysokiej Izby o prace nad tym projektem.
Pewnie najlepiej by było, gdyby one były prowadzone łącznie z pracami nad projektem złożonym przez klub Polski 2050, ponieważ pod pewnymi względami są to projekty wzajemnie się uzupełniające, mogące dać dobry efekt finalny. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia