10. kadencja, 28. posiedzenie, 1. dzień (05-02-2025)

3. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 981).

Poseł Roman Fritz:

    Szanowny Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Omawiamy projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw. Pytanie podstawowe: Jaki sens ma zajmowanie się czymś takim w polskim Sejmie? Minister Andrzej Domański widocznie przeżywa obecnie ogromnie stresujące chwile, skoro nawet założony z 300-miliardowym deficytem budżet już się panu ministrowi nie spina i sięgać trzeba po kolejne miliardy z kieszeni polskiego podatnika.

    Zapewne w piekielnych czeluściach ministerstwa strzyżenia Polaków do gołej skóry są wykuwane już kolejne projekty ustaw dotyczące podwyżek podatków istniejących bądź wprowadzania nowych podatków pod banalnym i oszukańczym pretekstem dbania o zdrowie naszych rodaków. Podpowiadam zatem, ale proszę traktować to nie w kategoriach zgłaszania projektu, tylko w kategoriach wskazywania ogromnego pola do popisu: podnoście podatki albo wprowadźcie akcyzę na cukierki, lizaki, chipsy, smartfony, telewizory, hałas, sól, pieprz i tabasco. Ale przede wszystkim należy się ministerialna kara finansowa dla osób, które się nie poruszają i żyją w stresie, bowiem wiadomo, że ruch to zdrowie, a stres to podstawowa okoliczność przyspieszająca skłonność do zachorowań.

    Przedstawiony projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych wywołuje poważne wątpliwości co do zasadności i prawidłowości wprowadzanych ograniczeń. W dalszej części wskazuję na główne zagrożenia oraz postuluję o odstąpienie od wdrażania proponowanych rozwiązań.

    Nieuzasadnione ograniczenie wolności gospodarczej i swobody wyboru konsumentów. Projekt przewiduje zakaz wprowadzania do obrotu nowatorskich wyrobów tytoniowych - podgrzewany tytoń - o aromacie charakterystycznym, co w praktyce eliminuje z rynku około 80% obecnie dostępnych produktów tego rodzaju. Tego typu regulacja stanowi nadmierną ingerencję w wolność prowadzenia działalności gospodarczej, ogranicza konsumentom możliwość wyboru mniej szkodliwych w porównaniu z tradycyjnymi papierosami wyrobów zawierających nikotynę oraz pozbawia polskich producentów dostępu do segmentu rynku, który dotychczas rozwijał się stabilnie i tworzył miejsca pracy. Działanie to nie gwarantuje przy tym osiągnięcia korzyści zdrowotnych, zwłaszcza że konsumenci, poszukując produktów smakowych, mogą sięgnąć po bardziej ryzykowne dla zdrowia tradycyjne papierosy z szarej strefy lub coraz bardziej popularne jednorazowe e-papierosy, w dużej mierze importowane z Chin.

    Zagrożenia dla rolnictwa i rynku pracy. W Polsce tytoń uprawia ponad 4 tys. gospodarstw rolnych, a z jego produkcją wiąże się utrzymanie ponad 20 tys. miejsc pracy. Szybkie wycofanie z rynku zdecydowanej większości produktów opartych na podgrzewanym tytoniu może doprowadzić do likwidacji części miejsc pracy w sektorze rolno-tytoniowym, utraty stabilnych przychodów przez rolników, którzy od wielu tygodni protestują, wskazując na brak uwzględnienia ich interesów przy opracowaniu projektu, oraz faworyzowania produktów, m.in. jednorazowych e-papierosów niepochodzących z polskiego surowca i wytwarzanych poza Polską, co nie przekłada się na korzyści gospodarcze dla rodzimego sektora rolnego. Kilkaset firm dystrybucyjnych i blisko 100 tys. punktów sprzedaży detalicznej będzie obciążonych kosztami dostosowania się do nowego prawa, co może skutkować zwolnieniami pracowników i ograniczeniem działalności wielu podmiotów z sektora mikro-, małych i średnich przedsiębiorców.

    Ryzyko utraty wpływów budżetowych. Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów wpływy z akcyzy od nowatorskich wyrobów tytoniowych tylko z produktów aromatyzowanych wynoszą ponad 800 mln zł rocznie. Tymczasem w ocenie skutków regulacji założono, że skutki budżetowe wyniosą jedynie 68 mln strat rocznie, co jest ewidentnie niedoszacowane. Prawdziwe ubytki wpływów będą prawdopodobnie znacznie wyższe, tym bardziej że rząd zakłada dalsze wzrosty stawki akcyzy w kolejnych latach. Znaczna luka w dochodach może skutkować koniecznością podniesienia innych obciążeń podatkowych, np. podatków od pracy, co negatywnie wpłynie na całą gospodarkę i dodatkowo obciąży przedsiębiorców oraz obywateli. Są również znaczne wątpliwości prawne na poziomie Unii Europejskiej, ponieważ kwestionowana przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest podstawa prawna projektu, czyli wdrażanie dyrektywy 2022/2100. Inne kraje, jak Austria, Chorwacja, Estonia, Luksemburg i Szwecja, wstrzymały się z wdrażaniem analogicznych przepisów do czasu rozstrzygnięcia TSUE. Szybkie i niepewne zmiany przepisów oparte na podstawie prawnej, której ważność może zostać zakwestionowana, obniżają wiarygodność polskiego systemu prawnego w oczach przedsiębiorców zagranicznych i krajowych. Taki stan rzeczy jeszcze bardziej osłabia atrakcyjność inwestycyjną Polski, co jest szczególnie niepokojące w okresie rosnącej konkurencji o kapitał na rynkach europejskich.

    Wnioski i postulaty. (Dzwonek) Po pierwsze, zaniechanie wdrażania nowych przepisów co najmniej do czasu rozstrzygnięcia sprawy przed TSUE. Podobnie jak w wybranych państwach Unii polski ustawodawca powinien poczekać na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości, aby uniknąć uchwalenia regulacji o niepewnej podstawie prawnej, co grozi wielomilionowymi roszczeniami. I po drugie, zapewnienie rzetelnej oceny skutków regulacji. Należy przeprowadzić nową kompleksową analizę wpływu proponowanych zmian na rolnictwo, sektor małych i średnich przedsiębiorstw oraz finanse publiczne. OSR w obecnym kształcie pomija wiele kluczowych czynników, m.in. wpływ na budżet samorządów, wydłużenie procedur zgłoszeniowych i spadek konkurencyjności firm. Bardzo państwu dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia