10. kadencja, 28. posiedzenie, 1. dzień (05-02-2025)
Oświadczenia.
Poseł Artur Jarosław Łącki:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! 146 dni od 17 września 1939 r. do 10 lutego 1940 r. zajęło sowieckim okupantom przygotowanie wielkiej akcji deportacyjnej, sporządzenie list deportowanych, przygotowanie miejsc koncentracji, zapewnienie transportu. Zaczęło się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 r. 85 lat temu. Scenariusz wszędzie był taki sam: łomotanie kolbami do drzwi, wrzaski i bicie, jeśli komuś przyszło do głowy stawianie oporu, był katowany, a często zabijany przez żołdaków. Wśród płaczu kobiet, krzyku przerażonych dzieci i przekleństw konwojentów wyrwani ze snu ludzie próbowali zabrać ze sobą choć najpotrzebniejsze rzeczy. Czy dostali na to 2 godziny, czy 15 minut, zależało tylko od widzimisię enkawudzistów. To był początek gehenny 140 tys. Polaków, głównie rodzin wojskowych, urzędników państwowych, Służby Leśnej i kolejowej ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski, którzy w bydlęcych wagonach ruszyli ku swojemu tragicznemu przeznaczeniu.
2 miesiące później, 13 kwietnia 1940 r., rozegrał się drugi akt tego dramatu. Wywieziono ponad 60 tys. osób, nauczycieli, policjantów, urzędników, ziemian, polityków, według już przećwiczonego scenariusza: wrzask bicie, pospieszne, pakowanie, podróż w bydlęcych wagonach.
29 czerwca 1940 r. ruszyła trzecia akcja deportacyjna. Tym razem na daleką Syberię wywieziono 80 tys. osób. W 2/3 byli to Żydzi, uciekinierzy spod niemieckiej okupacji. Ofiarami tej wywózki padło wielu przedstawicieli inteligencji, lekarze, naukowcy i ich rodziny.
Ostatni akt sybirackiej tragedii rozegrał się 20 czerwca 1941 r. Parę dni przed atakiem Niemców sowieccy oprawcy zagonili do bydlęcych wagonów 90 tys. ludzi. Tym razem były to głównie rodziny już wcześniej wywiezionych (Dzwonek) i osoby w jakiś sposób z nimi powiązane.
Nigdy nie poznamy dokładnej liczby obywateli Polski wywiezionych do obwodów archangielskiego, swierdłowskiego, do Komijskiej Autonomicznej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej, do Kraju Krasnojarskiego, do Jakucji, do Kraju Ałtajskiego, do Kazachstanu i do wielu jeszcze innych miejsc na tej nieludzkiej ziemi. Jednak bez względu na to, ile zesłańców spoczęło w tej nieludzkiej ziemi, wszystkim im należy się szacunek, wieczna pamięć i miejsce w sercach Polaków, bo oni tam zginęli tylko i wyłącznie dlatego, że byli Polakami. Cześć ich pamięci! (Oklaski)
Przebieg posiedzenia