10. kadencja, 28. posiedzenie, 2. dzień (06-02-2025)

14. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy - Kodeks karny (druk nr 908).

Poseł Andrzej Tomasz Zapałowski:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Tak naprawdę na te zapisy prawne czekaliśmy trzy dekady. Gdyby one powstały wtedy, kiedy ja w tej Izbie mówiłem o tym już 25 lat temu, kiedy wzywałem do takich zapisów, nie mielibyśmy dzisiaj wielu dylematów i już wtedy pomoglibyśmy państwu ukraińskiemu wyzwolić się z nazizmu, po prostu z tej brutalnej przeszłości. Musimy sobie to jasno powiedzieć, bo bardzo często nie doprecyzowujemy tutaj skali tego, z czym mieliśmy do czynienia. Szanowni państwo, ukraińscy naziści wymordowali ponad 600 tys. polskich obywateli, to jest 10% polskich strat osobowych w II wojnie światowej, i ponad 400 tys. Żydów. Kilka lat temu Uniwersytet Jagielloński wydał książkę ˝OUN, UPA i zagłada Żydów˝, ponad tysiąc stron, dwudziestu kilku naukowców z całego świata opisało skalę zbrodni na polskich obywatelach narodowości żydowskiej. Było między 150 tys. a 200 tys. zamordowanych Polaków, ponad 50 tys. Ukraińców, Rusinów i ludzi innych narodowości. Proszę państwa, mówimy o odpowiedzialności za 10% strat osobowych obywateli państwa polskiego. Tego nie można tak sobie odkładać gdzieś tam na bok.

    Dzisiaj buduje się pomniki i próbuje się odnawiać pomniki sprawców Holokaustu, sprawców ludobójstwa. Proszę państwa, w latach 90. w Polsce powstało mnóstwo pomników ku czci właśnie bandytów i zbrodniarzy. Sam uczestniczyłem w działaniach, w ramach których likwidowano te pomniki. Upominałem się 25 lat temu o ich likwidację. W Hruszowicach wójt zlikwidował pomnik, a później Ukraińcy domagali się ekshumacji. Okazało się, że tam nie leży ani jedna osoba. Jeżeli dzisiaj rząd Tuska negocjuje z Ukraińcami w sprawie jakichkolwiek pomników - i już nie chodzi o kontekst historyczny - to muszą być ekshumacje, musi być sprawdzone, nie tylko przez usłużnych polityków, przepraszam: historyków, kto tam leży. Trzeba sprawdzić, kto tam leży. Dlaczego? Bo dziesiątki tysięcy ukraińskich policjantów w służbie niemieckiej przez kilka lat okupacji brały udział w Holokauście i masowych mordach Polaków. Oni wszyscy później trafili do OUN-u i UPA. To są ci sami ludzie.

    Mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy w 1945 r. i 1946 r. były trzy napady na Birczę. Kto bronił Birczy? Byli żołnierze AK i BCh, samoobrony i żołnierze Wojska Polskiego, a wśród nich byli żołnierze 27. Wołyńskiej Dywizji AK. A kto atakował? Sprawdzałem to: w 100% dowódcami byli: byli esesmani, byli policjanci, byli żołnierze Wehrmachtu i ci, którzy mordowali, ci, którzy 3 lata wcześniej w Starej Birczy w jednym akcie wymordowali 700 Żydów. Musimy o tym jasno mówić, bo to jest dziedzictwo. Dlatego mówię, że na Grób Nieznanego Żołnierza powinna wrócić tablica z nazwą: Bircza. To jest po prostu bezwzględne.

    Szanowni Państwo! Tutaj oczywiście trzeba wprowadzić kilka poprawek. Ja sam napisałem kilka książek, dziesiątki artykułów. Tylko na Pogórzu Przemyskim - napisałem o tym bardzo duży artykuł na podstawie dokumentów - jeszcze w 1948 r. doszło do kilkudziesięciu napadów band ukraińskich. To jest dziedzictwo. Przez ostatnich 30 lat na łamach ˝Naszego Słowa˝, czasopisma Związku Ukraińców, oni gloryfikowali to wszystko.

    Proszę państwa, pomnik w Monasterzu nie może powstać (Dzwonek), zanim nie będzie badań, kto tam leży. (Oklaski) Dokumenty świadczą o tym, że to są ci, którzy mordowali Żydów. W samym lubaczowskim zamordowali ponad 1,6 tys. osób, a tysiące Żydów i Polaków zaprowadzili do obozów w Bełżcu i w innych miejscach.

    Popieramy w pełni tę ustawę i po prostu tylko prosimy o pewne doprecyzowania. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia