10. kadencja, 28. posiedzenie, 2. dzień (06-02-2025)

14. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy - Kodeks karny (druk nr 908).

Poseł Anna Maria Żukowska (tekst niewygłoszony):

    Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy - Kodeks karny, druk nr 908.

    Dla przypomnienia: w styczniu 2018 r. PiS uchwalił nowelizację ustawy o IPN, która zrujnowała polskie relacje z Izraelem, pogorszyła relacje z USA i zwiększyła napięcia w relacjach z Ukrainą. Teraz na szczęście nie dotykacie kwestii wolności badań naukowych nad Holokaustem. Przynajmniej z tamtej kompromitującej awantury wyciągnęliście wnioski. Skupmy się więc na kwestiach historycznych związanych z relacjami polsko-ukraińskimi, bo tego dotyczy proponowana ustawa.

    Dlaczego ten projekt jest potrzebny? Bowiem prezydent z obozu PiS Andrzej Duda skierował do trybunału Julii Przyłębskiej, wybranej głosami PiS, waszą nowelizację ustawy o IPN-ie. Trybunał Przyłębskiej stwierdził, że uchwaliliście niekonstytucyjne przepisy, ale stwierdził to tak nieudolnie, że powstał przepis będący prawno-historycznym potworkiem. W art. 2a ustawy o IPN-ie czytamy bowiem o formacjach kolaborujących z III Rzeszą w latach 1925-1950, czyli na długo przed i długo po powstaniu i upadku III Rzeszy. Teraz chcecie ten bałagan posprzątać. Zamiast zbyt ogólnie ujętych ukraińskich nacjonalistów wskazujecie konkretne formacje zbrojne, OUN-B i UPA. To na pewno krok w dobrą stronę. Krokiem w jeszcze lepszą stronę byłaby jednak ustawa o likwidacji IPN-u.

    Lewica jest niezmiennie za likwidacją IPN-u. Zasób archiwalny należy wydzielić i przekazać do Archiwów Państwowych. Badania historyczne powinny być prowadzone na wydziałach historycznych uniwersytetów i w PAN, a finansowane w systemie grantowym. Granty należy przyznawać również organizacjom pozarządowym na realizację zadań z zakresu edukacji historycznej. Co z lustracją? Kiedyś to był powód powstania IPN-u. Dzisiaj dwie trzecie zgromadzonych przez IPN oświadczeń lustracyjnych nie zostało zweryfikowanych. W pionie lustracyjnym są wakaty, a kwestia lustracji stała się w IPN-ie sierotą. Prokuratorzy pracujący w IPN-ie powinni zostać przeniesieni do prokurator rejonowych i okręgowych. Powinni zająć się oskarżaniem bandytów, a nie badaniem przyczyn katastrofy gibraltarskiej. Jaki jest sens prowadzenia śledztw, co do których wiadomo, że zostaną one umorzone z powodu śmierci sprawców? To jest historia i niech zajmą się nią historycy. Jeśli jakieś zbrodnie wydarzyły się w latach 80., to w tych sprawach mogą oskarżać prokuratorzy liniowi. To jest nasza koncepcja likwidacji IPN-u. Lewica ma na sztandarze ten postulat niezmiennie od lat.

    Ale bądźmy szczerzy. Nikt tak nie przyczyni się do jego realizacji jak Karol Nawrocki. Wielu prezesów IPN-u marzyło o starcie w wyborach prezydenckich. Nawrockiemu się udało i maski opadły. Upadł mit apolitycznego instytutu. IPN-em kieruje pełnokrwisty polityk, realizujący od lat polityczne cele ku chwale PiS. Nawrocki zachował się nie jak sportowiec, ale jak hazardzista. Albo wygra i wprowadzi się do Pałacu Prezydenckiego, albo przegra i sztandar IPN-u trzeba będzie wyprowadzić. IPN od lat jest ślepy na jedno oko. W tym roku przeoczył 120. rocznicę rewolucji 1905 r. Mam nadzieję, że to ostatni taki przypadek.


Przebieg posiedzenia