10. kadencja, 28. posiedzenie, 2. dzień (06-02-2025)
15. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (druk nr 773).
Poseł Katarzyna Kierzek-Koperska:
Dziękuję.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Pośle! To naprawdę była piękna lekcja propagandy. Nawet młodzież nie chciała tego słuchać. (Oklaski)
Panie pośle Wipler, skąd ten pomysł, że nie chcemy zrealizować naszego konkretu albo że nie potrafimy? Zaraz panu tutaj udowodnię, że być może w waszym projekcie są błędy, które są nie do poprawienia, więc należy ten projekt po prostu napisać raz jeszcze. Otóż ten poselski projekt ustawy nowelizuje ustawę o PIT i - tak jak pan słusznie zauważył - kwota 60 tys. zł była naszym postulatem i mamy zamiar go zrealizować.
(Poseł Przemysław Wipler: W 100 dni.)
Proszę mi wierzyć, nie musicie nas w tym wyręczać. Ministerstwo pracuje nad takim projektem. W tym jednak projekcie złożonym przez państwa brakuje mi porządku legislacyjnego. Mam wrażenie, że Konfederacja składa ten projekt tylko po to, żeby robić sobie tutaj politykę, a nie rzetelnie rozwiązywać konkretne kwestie.
Ten projekt ustawy zawiera błąd techniczny polegający na tym, że brakuje przepisu dostosowującego zawierającego zmianę ust. 2 w art. 31c - proszę sobie to sprawdzić - w ustawie o PIT, a przepis ten odwołuje się bezpośrednio, panie pośle, do kwoty 30 tys. zł. W związku z tym jest totalny chaos w tym państwa projekcie. Ja wiem, wasze hasło wyborcze brzmiało: możemy wszystko. No tak, możemy wszystko, możemy tu wyjść, możemy pokłamać, możemy pokrzyczeć, możemy napastować swoje koleżanki i swoich kolegów z partii opozycyjnych. Ale dzisiaj naprawdę potrzebna jest porządna legislacja, prawidłowa legislacja. Dziwię się, bo państwo macie w swoich szeregach doradcę podatkowego, a po raz drugi, składając ten sam projekt, popełniacie ten sam błąd.
Ponadto, panie pośle, w tym uzasadnieniu brakuje mi rzetelnego określenia kosztu budżetowego, a to jest istotne, bo pieniądze nie biorą się ze ściany. Według szacunków Ministerstwa Finansów koszt to jest 55,9 mld zł. Dzięki waszym koleżankom i kolegom z PiS-u, których już tutaj dzisiaj nie ma, weszliśmy w procedurę nadmiernego deficytu i znowu będziemy musieli wychodzić z tej procedury przez kilka lat. W związku z tym należy oszacować odpowiedni moment, w którym budżet jest w stanie przyjąć tak duże obciążenie. Co dalej? Rząd pracuje nad tym rozwiązaniem, tylko państwa projekt, ponieważ jest to projekt poselski, nie podlega konsultacjom, a warto skonsultować to z różnymi stronami.
(Poseł Przemysław Wipler: Podlega.)
Myślę, że eksperci w Ministerstwie Finansów naprawdę rzetelnie przeanalizują skutki i porządnie napiszą ten projekt ustawy.
Piszecie państwo, że firmy na tym skorzystają. Nieprawda, panie pośle. A wie pan dlaczego? Pan myśli, że dzięki temu firmy zapłacą mniejsze składki. Nie, dlatego że składki naliczane są przed opodatkowaniem, a nie po opodatkowaniu, składki społeczne i na Fundusz Pracy. (Oklaski) Mają na tym zyskać podatnicy, a nie firmy, takie jest założenie tego projektu. Mówicie też, że kwota wolna podniesie zamożność Polaków. Ja wiem, pewnie w jakimś stopniu ona pomoże finansowo rodzinom, ale powiedzmy sobie szczerze, ile realnie na tym zyskają. Dzisiaj realnie zyskują w podatku 3600 zł. Zgodzimy się z tym? Rocznie, rocznie. Ponieważ kwota wolna to jest tak naprawdę procent od tego, co jest podatkiem, a nie 60 tys. Nie całość, nie całą kwotę zyskają podatnicy, ale tylko pewną część. Dzisiaj to odliczenie wynosi 300 zł, w przypadku 60 tys. zł wynosi ono 600 zł, w związku z tym rocznie jest to 7200 zł, panie pośle. To nie są takie pieniądze, w odniesieniu do których możemy mówić o zamożności. Powiedzmy to wprost Polakom, bo oni też powinni wiedzieć, o czym rozmawiamy. A zatem nic mi się tu nie zgadza w tym projekcie, w tym uzasadnieniu. To kolejny projekt napisany niechlujnie. Dlatego klub Koalicji Obywatelskiej składa wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia