10. kadencja, 29. posiedzenie, 1. dzień (20-02-2025)
12. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych w sprawie wniosku Kierownika Zespołu Śledczego Nr 2 Prokuratury Krajowej z dnia 3 lutego 2025 r. o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego (druk nr 1026).
Poseł Sprawozdawca Gabriela Lenartowicz:
Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Obywatele! Macie okazję zobaczyć, jaki rodzaj parlamentaryzmu wprowadza i chce nam wprowadzić opcja Ziobro plus sekundanci. (Poruszenie na sali)
(Poseł Michał Wójcik: Ale dlaczego pani nie reaguje, pani marszałek, jak jesteśmy obrażani?)
(Poseł Mariusz Gosek: Nie sekundanci. Gdzie pani marszałek... Co to jest? Co to jest: sekundanci? Niech pani reaguje.)
Proszę się rozejrzeć. Myślę...
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Pani poseł, chwileczkę.
Czy mogą państwo wszystko...
(Poseł Mariusz Gosek: Pani nas upomina?)
Panie pośle Gosek, czy ja panu udzieliłam głosu?
(Poseł Mariusz Gosek: Czyli nas można obrażać.)
Jeśli pan chce podejść do mnie i powiedzieć... Chcę tylko przypomnieć, że rozmawiałam, i pan poseł, z którym rozmawiałam, pytał mnie... Trudno mi powiedzieć, nie słyszałam, co pani poseł powiedziała.
(Poseł Mariusz Gosek: Pani powiedziała, że jesteśmy sekundantami.)
Poseł Sprawozdawca Gabriela Lenartowicz:
To jest obraźliwe?
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Panie pośle Gosek, jeszcze jeden raz, a naprawdę będę panu czytała...
Poseł Sprawozdawca Gabriela Lenartowicz:
Pan wie, co to słowo znaczy?
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Pani poseł, bardzo proszę o spokój.
Proszę państwa, mamy przed sobą jeszcze kilka punktów do głosowań. Bardzo proszę. Czy jedni mogą z szacunkiem wysłuchać drugich? Do tego momentu wszystko było w porządku. Nikt nie przeszkadzał.
Panie pośle Gosek, jeżeli pan jeszcze raz będzie przeszkadzał, to wyczytam panu, że pan przeszkadza w obradach Sejmu. Bardzo dziękuję za uspokojenie się.
Bardzo proszę, pani poseł Lenartowicz.
Poseł Sprawozdawca Gabriela Lenartowicz:
Dziękuję bardzo.
To jest dobra ilustracja tego, o czym już powiedział przewodniczący komisji: każde posiedzenie Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, kiedy przed obliczem tej komisji stają... Każde posiedzenie dotyczące nieuprawnionych działań, głównie przedstawicieli Solidarnej Polski, tak wygląda. Zostało to dzisiaj określone przez panią marszałek Dolniak jako jakiś rodzaj teatru, ale myślę, że to określenie obraża teatr. Czasami państwa wystąpienia określano też jako cyrk, ale sądzę, że to obraża cyrk.
(Poseł Michał Wójcik: Bardzo odkrywcze.)
Myślę, drodzy obywatele, że państwo sami wyrobicie sobie zdanie o tym, jakie państwo i jaki parlamentaryzm ta opcja chce i chciała nam zafundować. Na szczęście obywatele zmienili zdanie w tej sprawie i nie poparli tego wyboru.
Dzisiaj podobne sceny odbywały się w komisji. Tak samo mówiono nie na temat. Jedyna rzecz, której się dowiedziałam w komisji, a tu też jest, zdaje się, problem... W momencie kiedy pan przewodniczący odesłał do definicji słownikowych, pan poseł Wójcik zapoznał nas ze swoimi znajomościami. Otóż powiedział, że zna Kopalińskiego.
(Poseł Michał Wójcik: No i co? Osobiście nie...)
Zaraz mi się przypomniało, że kiedyś poseł Suski też powiedział, że zna carycę.
(Poseł Mariusz Gosek: Skąd oni was biorą?)
I to była cała wiedza na temat przedmiotu obrad, którą mogliśmy usłyszeć z tej strony.
(Poseł Michał Wójcik: Bo Kopaliński wymyślił to pojęcie. Pani tego nie wie.)
Ale przechodzę do sprawozdania już z detalami. Dotyczy ono, jak już pani marszałek wspomniała, wniosku kierownika zespołu śledczego Prokuratury Krajowej o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego. Marszałek Sejmu skierował ten wniosek do Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych w celu rozpatrzenia, a komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych na posiedzeniu w dniu dzisiejszym, 20 lutego, na podstawie art. 7c ust. 5 oraz art. 10 ust. 6 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora przedkłada Wysokiemu Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku kierownika zespołu śledczego Prokuratury Krajowej z dnia 3 lutego o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Marcina Romanowskiego w zakresie czynów wymienionych w punktach od 1 do 8 wniosku, o czym za chwilę powiem, a także propozycję przyjęcia wniosku kierownika tegoż zespołu śledczego Prokuratury Krajowej o wyrażenie zgody przez Sejm na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego.
Otóż śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa już od lutego zeszłego roku i ma wiele wątków. Toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień - w ubiegłych latach, za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, za czasów rządu ekipy Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości - i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i jego urzędników, do których należało zarządzanie środkami finansowymi pochodzącymi z Funduszu Sprawiedliwości i rozdysponowanie i rozliczenie tych środków. Fundusz, przypomnę, ma za zadanie nieść głównie pomoc ofiarom przestępstw, a także m.in. pomoc postpenitencjarną.
Prokuratura już wcześniej skierowała do Wysokiego Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Romanowskiemu. Dotyczył on 11 zarzutów, ale także zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Obecnie zespół śledczy nr 2 w ramach tego śledztwa rozszerzył wniosek o uchylenie immunitetu, jeżeli chodzi o sprawę funduszu pomocy pokrzywdzonym, o udzielenie - taki zarzut stawia - w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami wymienionego funduszu. To działanie na szkodę interesu publicznego Skarbu Państwa reprezentowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości oraz interesu prywatnego, skutkujące ograniczeniem dostępności środków pochodzących z funduszu osobom wskazanym w tej ustawie. Chodzi także o wniosek o zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła na Sejm.
Najbardziej interesujące w tym wniosku były dwie kwestie. Jedna dotyczy ośmiu czynów. Pokazała nam obraz, jak działa Fundusz Sprawiedliwości w rękach tak naprawdę zorganizowanej grupy przestępczej.
(Głos z sali: Pani marszałek...)
(Poseł Mariusz Gosek: A, czyli to jest okej.)
I to, na jakie cele ma być przeznaczony. A druga kwestia pokazała nam tylko...
(Poseł Mariusz Gosek: Zgłoszę na panią marszałek skargę do komisji etyki. To jest skandal.)
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Proszę do mnie.
Poseł Sprawozdawca Gabriela Lenartowicz:
Bardzo proszę.
A druga polegała na przekroczeniu uprawnień, niedopełnieniu obowiązków, jeżeli chodzi o sześć kolejnych czynów, z tym że przyznanie środków z Funduszu Sprawiedliwości nie doszło skutecznie do skutku ze względu na to, że zostały zawieszone czy nie doszło do udzielenia tej pomocy... Niemniej jednak sama czynność miała miejsce już często po przegranych wyborach.
Ale najciekawsze w tym wszystkim, co pokazuje modus operandi tej ekipy, są pierwsze zarzuty. One dotyczą dwóch spraw. W okresie od 10 maja do 25 sierpnia 2020 r. w Warszawie, jako funkcjonariusz publiczny, tj. pełnomocnik ministra, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej wspólnie i w porozumieniu z funkcjonariuszami publicznymi Ministerstwa Sprawiedliwości, przekroczył swoje uprawnienia, nie dopełnił obowiązków obligujących go do wydatkowania środków publicznych w sposób celowy i oszczędny, w ten sposób, że przed formalnym złożeniem oferty przez Fundację Instytut Prawa Ustrojowego w dniu 10 maja za pośrednictwem poczty elektronicznej przekazał panu Tomaszowi Mrazowi projekt oferty fundacji ze wskazaniem, zresztą to wynika z tych zeznań, że bardzo panu ministrowi Romanowskiemu zależało, bo to są jego koledzy, i wniosek celem poprawienia go i dostosowania, tak aby instytut mógł dostać 100% tych środków, bo przecież dla niego one zostały przeznaczone. Najciekawsze w tym wszystkim, jeśli chodzi o zespół, który właśnie w ten zorganizowany sposób wspierał pana ministra rzeczoną informacją, jest korespondencja wewnątrz tego zespołu. Chodzi o korespondencję od jednej z uczestniczek, która prowadzi ją pod nazwą: szajsik na duży hajsik, i tak nazywa ten projekt. Myślę, że to jest jedyne trafne określenie, bo tak można nazwać Fundusz Sprawiedliwości w rozumieniu tej formacji. Szajsik na duży hajsik, bardzo duży, nie wiadomo tak naprawdę na co.
(Głos z sali: To jest sprawozdanie?)
Generalnie przyznawanie odbywało się poza wszystkimi kryteriami. Ten duży hajsik to 2 682 242 zł, nie wiedzieć na co. Był on przeznaczony na Instytut Prawa Ustrojowego. Interesujące, zwłaszcza że tam m.in. zarzuca się, że w ramach ustalonego podziału ról w celu przywłaszczenia powierzonego mienia przekroczono w sposób dozwolony wydatki publiczne.
Ale jest także drugi wniosek, w ramach tzw. zespołu szczecińskiego. Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia dostaje raptem w tym samym trybie 7 736 tys. zł celem wzmocnienia medialnego, popularyzacji działaczy Solidarnej Polski i stworzenia trzech lokalnych portali internetowych: Szczecińskie24.pl, Lubelskie.info i Radomskie.info, w których byli promowani politycy Solidarnej Polski. W wyniku tego ustalona osoba poleciła, żeby wbrew zasadom ogłoszonego konkursu wskazać to stowarzyszenie, które będzie budowało i rozwijało lokalne internetowe serwisy informacyjne wspierające sieć przeciwdziałania przyczynom przestępczości. Ale na co to zostało wydane? Sama zapytałam o to prokuratora. Generalnie wydatkowanie tych środków i zgodność z prawem ich bezpośredniego wydatkowania jest nadal w toku badania prokuratury, ale już wiemy, na czym to polegało. Jeśli chodzi o te portale, to polegało to np. na wydaniu środków niezgodnie z przeznaczeniem. Było to np. opłacanie faktur wielokrotnie zawyżających wartość zobowiązań, w których wskazana wartość usługi nie odzwierciedlała rzeczywiście poniesionych kosztów, ale także wypłacenie szeregowi ustalonych osób wynagrodzeń za pozorne zatrudnienie. Czyn ten działał w sposób oczywisty na szkodę interesu publicznego. Tak wygląda państwo Ziobry. Tak wyglądają fundusze publiczne czy partyjne w rozumieniu tego zespołu.
Na koniec chciałabym o czymś przypomnieć. Słuchając tu pana Ziobry, przypomniałam sobie swoją własną wypowiedź z początków ówczesnej kadencji, chyba z końca 2015 r. Wtedy powiedziałam, że to, co nam proponuje ta formacja, to jest tak naprawdę rewolucja semantyczna. Zaczynaliście od tego i to kontynuujecie. Chodzi o to, że zamieniacie znaczenia słów, a jednocześnie wydaje się wam, i to widać w tych postawach, że macie taką boską moc. Wam się wydaje, że jak wypowiecie słowo, to ono ciałem się stanie. To jest buta już naprawdę na najwyższy rejestrach. Myślę, że w pewnym momencie zejdziecie na ziemię albo prawdziwa sprawiedliwość i prawdziwe prawo wam w tym pomogą. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia