10. kadencja, 29. posiedzenie, 2. dzień (21-02-2025)
23. punkt porządku dziennego:
Wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego (druki nr 898, 899, 1019 i 1020).
Poseł Paweł Śliz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo trudno po okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości mówić o czymkolwiek, co jest związane z Trybunałem Konstytucyjnym. Bo trzeba sobie wprost powiedzieć, że Trybunał Konstytucyjny jest dziś skompromitowany, upolityczniony i nie spełnia swojej podstawowej funkcji, czyli orzekania w sposób zupełnie niezależny od jakichkolwiek wpływów. Wyroki Trybunału Konstytucyjnego wydawane są nie na podstawie wiedzy, sumienia, doświadczenia, prawa, ale tylko pod dyktando waszej partii. Wy z instytucji, która powinna być tarczą dla obywatela, zrobiliście miecz i pałkę. Miecz i pałkę do walenia w rząd, a w istocie tak naprawdę do walki z państwem polskim i obstrukcji działań tego państwa. To działania naprawdę dobre. Widzimy to chociażby po ostatnim wyroku, który dotyczył tymczasowej ochrony dla obywateli ukraińskich. Co zrobił Trybunał Konstytucyjny? Powiedział, że jest to niekonstytucyjne. Dlaczego? Bo nie było Wąsika i Kamińskiego. (Dzwonek) Czysto polityczny wyrok. Jakby było mało, nie potraficie stanąć na wysokości zadania, zaproponować osób, które dają faktyczną rękojmię niezależności i niezawisłości. Naprawdę trudno u was o jakąkolwiek, nawet taką małą refleksję? Zastanówcie się, co wy robicie. To nie jest tak, że są kandydaci, którzy są trochę z PiS-em, trochę bardziej, trochę mniej. To są kandydaci, którzy przenieśli DNA Prawa i Sprawiedliwości do Trybunału Konstytucyjnego.
(Głos z sali: Czas minął.)
Marszałek:
Dziękuję, panie pośle.
Poseł Paweł Śliz:
Ostatnie zdanie, panie marszałku, obiecuję.
Po 8 latach waszych rządów i palenia wszystkiego, co jest praworządne w naszym państwie... (Gwar na sali)
(Głos z sali: Czas!)
Marszałek:
Ale ja się go boję, on jest szefem klubu.
Poseł Paweł Śliz:
...naprawdę nie miałem wobec was nawet minimalnych oczekiwań, nawet minimalnych, a teraz nawet się zawiodłem. (Oklaski)
(Poseł Piotr Kaleta: Paweł, nikt cię nie słucha.)
Przebieg posiedzenia