10. kadencja, 29. posiedzenie, 2. dzień (21-02-2025)

29. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn oraz niektórych innych ustaw (druk nr 825).

Poseł Konrad Berkowicz:

    Muszę przyznać zupełnie od serca, że jestem absolutnie zdruzgotany. Miałem o was jak najgorsze zdanie, ale to, co usłyszałem dzisiaj, co wy tu mówicie, przechodzi wszelkie granice głupoty, okrucieństwa, jakiegoś kompletnego odmóżdżenia. (Oklaski)

    Pani z Koalicji Obywatelskiej mówi, że nie można przestać ograbiać, pobierać haraczu od śmierci ludzi, bo budżet straci 560 mln zł. Co prawda to 1/500 budżetu samorządów, ale to jest odczuwalne. Wiadomo: ci ludzie, którzy stracili bliskiego, muszą sprzedać mieszkanie, w którym być może nawet mieszkają, żeby opłacić ten podatek, kupić mniejsze, ale tego oczywiście nie odczuwają. Na pewno nie odczuwa tego ten trup, którego chcecie splądrować w związku z jego śmiercią.

    Natomiast pan, panie ministrze, zapytał, powiedział, że jednak musi... Według pana oczywiście budżet im większy, tym lepszy, więc absolutnie nie mieści się panu w głowie, że budżet może się zmniejszyć. Można wydatki zmniejszyć, ale musi się znaleźć coś, żeby zrekompensować te 560 mln, które ściągacie średnio co roku, ten haracz od śmierci. Otóż przypomnę panu, że wasz kandydat na prezydenta, prezydent Trzaskowski wydał właśnie 700 mln na postawienie białego kloca na środku Warszawy. Wydaje na to 20 mln miesięcznie, żeby to utrzymać. Macie źródło finansowania. Trzaskowski.

    (Poseł Roman Fritz: He, he, he.)

    Lewica moim zdaniem dzisiaj zachowała się jeszcze po ludzku, być może przez przypadek, może przez porę, bo jest północ. Nie wyszła tutaj, złożyła na piśmie swoje stanowisko, nie dała temu twarzy. (Oklaski) Tymczasem wy naprawdę wychodzicie tutaj i mówicie Polakom, że niemożliwe jest zaprzestanie zbierania tego niesprawiedliwego, okrutnego haraczu od biednych ludzi, którzy dostają coś od swoich przodków. Wy naprawdę to mówicie? Zupełnie na serio? Przecież w kilkunastu krajach europejskich, wielu z Unii Europejskiej, tego podatku nie ma i jakoś się tam żyje. Naprawdę chcecie tutaj mnie do tego przekonywać?

    Było tutaj jeszcze pytanie, wypowiedź, że nie możemy zlikwidować podatku od spadków, nie likwidując podatku od darowizn. Ja osobiście jestem absolutnym zwolennikiem zlikwidowania również podatku od darowizn, żeby była jasność. To jest kompletny absurd. Ktoś coś komuś da, ktoś jakoś się komuś przysłuży, dostanie za to pieniądze i musi zapłacić od tego podatek, później z powrotem. Generalnie jak ludzie sobie coś dają nawzajem, to cały czas za to, że sobie coś dają nawzajem, muszą płacić państwu haracz. Absolutny absurd.

    Problem polega na tym, że ta ustawa nie dotyczy podatku od darowizn, tylko podatku od spadków, bo gdyby dotyczył również tego, to podnieślibyście argument, że przez wasz absurdalny, idiotyczny system podatkowy, rzeczywiście brak podatku od darowizn mógłby służyć omijaniu podatku. Podatek od spadków nie może jednak temu służyć. Tak więc żeby wreszcie skończyć z tym ponurym absurdem, przygotowaliśmy na razie ustawę, która likwiduje podatek od spadków, ale was to nie zadawala, bo według was ludzie będą umierać, żeby stosować kreatywną księgowość. Czy wyście zgłupieli? Nie wiem, co mam wam w ogóle odpowiedzieć. Któryś z posłów mówi, że jak się zlikwiduje podatek od spadków, to nigdy już nikt nie dostanie darowizny, bo wszyscy będą czekać aż ktoś umrze, żeby nie zapłacić podatku. Czy wyście zwariowali? Czy tak jest we wszystkich zachodnich krajach europejskich? Że ktoś nie daje darowizny, tylko czeka, aż ktoś umrze? Może liczba morderstw zwiększyła się w rodzinach, żeby nie zapłacić tego podatku. Czy tak jest w Polsce?

    Pan minister powiedział, że to jest bardzo dobra ustawa, żeby tego nie psuć. Zwracamy uwagę, że ta ustawa wyłączyła z tego podatku wąskie grono najbliższej rodziny. Czy w związku z tym ta najbliższa rodzina już nigdy nie dostanie darowizny? Nie wiem, co się z wami stało, naprawdę. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia