10. kadencja, 30. posiedzenie, 3. dzień (07-03-2025)

26. punkt porządku dziennego:

Informacja Prezesa Rady Ministrów w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski po szczycie państw sojuszniczych w Londynie oraz po posiedzeniu Rady Europejskiej.

Poseł Adam Gomoła:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Pośle Ociepa! Miał pan szansę w swoim wystąpieniu stanąć na wysokości zadania i powiedzieć coś na miarę tego wyjątkowego momentu, a wykorzystał pan to, żeby promować jednego kandydata w aktualnie trwającej kampanii prezydenckiej, i to jeszcze kandydata, który - i to przyznaje z rozbrajającą szczerością - nie ma zdania, jeśli chodzi o podstawowe kwestie polskiej obronności, kwestie, które dotyczą relacji międzynarodowych. Polska takiego kandydata nie potrzebuje.

    Panie Pośle Jakubiak! Pan mówi, że tutaj po prawej stronie zawsze była świadomość, że zagrożenia są ze wschodu. To pan to powie europosłowi Krasnodębskiemu, który powiedział wprost, że zagrożenie jest większe z zachodu niż ze wschodu. Pan jemu to powie. Nam tego mówić nie trzeba. (Oklaski)

    Pan premier Tusk powiedział tu bardzo wyraźnie, że wydajemy dzisiaj jako Europa, patrząc na poprzedni rok, 2024, podobne kwoty na obronność co Rosja. To daje nam naprawdę dobrą perspektywę, zważywszy na jedną podstawową rzecz - że dla Rosji to jest 30% wydatków, a dla nas pewnie 10 razy mniej ze względu na nasz potencjał gospodarczy.

    (Poseł Piotr Kaleta: Ekonomista.)

    To daje nam świetne pole do powtórki z historii, z lat 80., kiedy wyścig zbrojeń imperialną Rosję, wtedy sowiecką, doprowadził na skraj upadku, przede wszystkim upadku bloku wschodniego. Dzisiaj możemy zrobić to samo.

    (Poseł Piotr Kaleta: Bardzo mądry człowiek.)

    Możemy skłonić Rosję do startu w wyścigu, w którym dostanie gospodarczego zawału serca, który sprawi, że przed Rosją znowu może otworzyć się takie okienko, jakie otworzyło się w latach 90., by pójść drogą demokracji, drogą pokojowego współistnienia narodów. Dzisiaj to się wydaje science fiction, ale myślę, że wszyscy sobie tego bardzo szczerze życzymy.

    Tylko żeby to się wydarzyło, musimy iść w jednym kierunku. Tę linę, którą ciągniemy jako Zachód, musimy ciągnąć w jednym kierunku, a nie sprawiać, że poprzez niezintegrowanie naszych działań wytracamy swoją wspólną moc. Żeby te 450 mld dolarów, o których mówił pan premier, było faktycznie sumą, którą możemy dodać do siebie, to te działania muszą być zintegrowane poprzez takie inicjatywy jak bank uzbrojenia, jak parasol ochrony powietrza, jak wspólna ochrona działań np. w formie Frontexu. Tylko trzeba powiedzieć jasno: to wymaga reform w Europie. Reform, przeciwko którym bardzo często słyszę argumenty, że jest to kwestia, która odbierałaby nam naszą suwerenność, bardzo często podpierane też argumentami, że istniało i istnieje wiele polityk błędnych wobec Rosji, jeżeli chodzi o państwa Unii Europejskiej. I tu się zgodzę. Tych polityk w ostatnich latach było całkiem sporo. Tylko podzielmy je na dwie kategorie. Pierwsza kategoria tych polityk i podejścia państwa wynikała z relacji gospodarczych i biznesowych. A druga rzecz, druga kategoria wynikała po prostu z tego, że wielu przywódców państw europejskich patrzyło na Putina z podziwem, był inspiracją, że można w tak niedemokratyczny, tak krótkowzroczny sposób nie liczyć się z niezależnością sądownictwa, z opozycją, z parlamentem, z niezawisłością sądów. Jeżeli chodzi o tę pierwszą grupę państw, ich już dzisiaj nie ma. To, co wydarzyło się 3 lata temu, kiedy rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja, sprawiło, że te relacje zostały zerwane. To potwierdzają bezprecedensowe, bardzo stanowcze pakiety sankcji, które udało nam się wspólnie na poziomie Unii Europejskiej uchwalić.

    (Głos z sali: Nam się udało. Brawo!)

    Daje nam to wiarę w to, że dalsza integracja może być jeszcze bardziej skuteczna.

    Dzisiaj każde z państw, które wcześniej krótkowzrocznie albo naiwnie myślały, że da się ucywilizować Rosję, prowadząc z nią biznesy, jest o tym przekonane.

    (Poseł Janusz Cieszyński: Kontrakt gazowy.)

    (Poseł Piotr Kaleta: Nie przetłumaczysz.)

    Wszyscy mówią językiem polskim, że na ruski mir, na ruską mentalność bardziej od marchewki sprawdza się kij.

    Jednomyślność jest piękną ideą. Możemy dyskutować o tym, czy ona się sprawdza w czasach prosperity, w czasach dobrobytu. Ale patrząc na historię, szczególnie polską, doskonale wiemy o tym, że w czasach trudnych, w czasach zagrożenia z zewnątrz, zagrożenia skorumpowaniem politycznym, szczególnie słabszych podmiotów, idea liberum veto prowadzi do upadku. Kiedy więc znów będziemy podważać potrzebę reform, nawet traktatowych, miejmy to na uwadze.

    (Głos z sali: No już kończ.)

    Dziś duch czasu sprawia, że jesteśmy w miejscu, w którym Europa, jak nigdy wcześniej, mówi językiem polskim. Możemy albo ten czas przespać i dać mu odejść wraz z wiatrem historii, albo go wykorzystać i sprawić, żeby ten moment, w którym się znaleźliśmy, był momentem historycznym, momentem takich reform, po których Europa wreszcie będzie Europą na miarę III dekady XXI w. Chodzi o to, by w świecie wielobiegunowym, w którym się dzisiaj znaleźliśmy, Europa była nie konglomeratem luźno związanych ze sobą państw (Dzwonek), które są podatne na wpływy z zewnątrz, tylko jednym z biegunów, wobec których orientuje się wolny, demokratyczny świat. Musimy się taką Europą stać.

    Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:

    Dziękuję bardzo.

    (Poseł Radosław Fogiel: Jeszcze 5 minutek.)

    Poseł Adam Gomoła:

    Bardzo dziękuję, panie marszałku. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)


Przebieg posiedzenia