10. kadencja, 30. posiedzenie, 3. dzień (07-03-2025)

26. punkt porządku dziennego:

Informacja Prezesa Rady Ministrów w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski po szczycie państw sojuszniczych w Londynie oraz po posiedzeniu Rady Europejskiej.

Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz:

    Bardzo dziękuję.

    Wielce Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! To jest bardzo ważny moment. To są historyczne chwile, kiedy szukamy jedności. W polskiej historii znajdziemy takie momenty, kiedy potrafiliśmy się pomimo różnic zjednoczyć. To jest taki moment, kiedy tego zjednoczenia trzeba. Nie ślepego zgadzania się w każdej sprawie, prowadzenia debaty, dyskusji, sporu, ale posiadania racji stanu, która jest wspólna dla wszystkich. Nakreśliliśmy ją na początku naszych rządów. Ona nie ogranicza się przecież tylko do tych partii, które tworzą koalicję, bo jest możliwość poparcia tej strategii na rzecz bezpieczeństwa i rozwoju, odstraszania i obrony przez wszystkie środowiska polityczne. Powiem więcej, nie ustaniemy w tych wysiłkach, żeby wszystkie środowiska polityczne i wszystkich naszych rodaków przekonywać, że tylko współpraca, porozumienie i współdziałanie na rzecz bezpieczeństwa, kontynuacja tego, co dobre, naprawianie tego, co jest niedociągnięciem, stanowi szansę na bezpieczną przyszłość Polski. Ta debata ma temu służyć. W części ona się udała. Pan premier zaproponował bardzo spokojną, wyważoną, merytoryczną, bez emocji i agresji. Część to przyjęła, część odrzuciła. Ale wierzę, że możemy się wszyscy podpisać pod tymi trzema filarami naszego bezpieczeństwa, które proponujemy od całego początku: silnego społeczeństwa, silnej armii i silnych sojuszy. To są trzy filary bezpieczeństwa Polski, które każdego dnia trzeba w różnych obszarach budować. Mówimy w tym tygodniu też o wektorach działania wynikających z tej zmieniającej się sytuacji geopolitycznej, a tak naprawdę będącymi trwałymi wektorami polskiej strategii bezpieczeństwa. Trzymać Rosję jak najdalej stąd, budować silne relacje transatlantyckie i wzmacniać siłę Europy. Trzy filary z trzema wektorami bardzo mocno korespondują, a tak naprawdę z nich wynikają. O nich będę chciał powiedzieć, odnosząc się też do waszych wniosków, szanowni państwo posłowie, pytań, które wykraczają poza ramy tylko tej debaty dotyczącej Europy, ustaleń szczytu. To tak naprawdę debata o całym bezpieczeństwie państwa polskiego.

    Siła społeczeństwa. Państwo broni się nie tylko siłą swej armii czy nawet instytucji. Broni się całym sobą, broni się wszystkim, co ma. Broni się wszystkimi ludźmi, wszystkimi obywatelami. I tylko taki skuteczny opór przynosi efekt. Ukraina nie przetrwałaby do momentu, kiedy przyjechały tam nasze czołgi, nie pomogliśmy w donacjach, kiedy sojusznicy zaczęli intensywnie pomagać, gdyby nie opór społeczny. Gdy szła ofensywa na Kijów, to Ukraińcy, naprawdę bardzo zjednoczeni, nawet ci, którzy po ukraińsku nie mówili, stanęli do obrony i dali dobry przykład. Zatrzymali w pierwszych 2-3 tygodniach to, co wydawało się nieuniknione. My mamy swoje przykłady z historii, lepsze. Pewnie jeszcze bardziej z nich skorzystamy. Przed nawałą bolszewicką nie obronilibyśmy się w roku 1920, gdyby nie zjednoczenie polityczne ludzi z różnych stron sceny: Piłsudskiego, Witosa, wojskowych, którzy często mieli inne ambicje i inne plany, na czele z Rozwadowskim. Nie obronilibyśmy Warszawy, Europy i świata, gdyby nie pełne zjednoczenie Polaków i wszystkich zaangażowanych. Dzisiaj nie ma wezwania, które wtedy padło do włościan, do studentów i rzemieślników: trzeba iść na front, trzeba iść na barykady. Ale dziś jest wezwanie do budowy silnej obrony cywilnej w każdym miasteczku i najmniejszej wsi, do budowy i ochrony ludności, do współdziałania i akceptacji priorytetów. I tę akceptację ze strony społeczeństwa mamy. Ponad 80% Polaków popiera wielkie wydatki na zbrojenia. To nie jest powszechne w Europie. Dlaczego niektóre państwa nie decydowały się na wzrost wydatków? Jedne, bo nie rozeznały sytuacji, nie miały tej sensytywności, co Polska. Inne, dlatego że miały zbyt wielki gorset finansowy narzucony przez Unię Europejską. Ale jeszcze inne, bo nie miały przyzwolenia społecznego. W Polsce mamy to ogromne szczęście posiadania wielkich pokładów patriotyzmu, które kształtuje się w liczbie osób przystępujących do armii. I ona wzrasta, a nie spada. Dlatego o 14 tys. zwiększyłem limity w ubiegłym roku odnośnie do zasadniczej dobrowolnej służby wojskowej w porównaniu z tym, co odziedziczyłem po moich poprzednikach. 14 tys. osób przystąpiło do armii, o 10 tys. osób zwiększyło się wojsko zawodowe. 55 tys. żołnierzy wojsk operacyjnych szkoliło się dziennie na placach manewrowych. To jest o 10 tys. więcej niż w 2023 r. i 20 tys. więcej niż w roku 2022. Do armii powróciło 1618 żołnierzy. Zahamowaliśmy falę odejść z armii, która w pierwszym roku, kiedy jestem ministrem obrony, jest na poziomie 2400, 2800 w porównaniu do 4400 w 8. roku rządów naszych poprzedników. To jest obraz zaangażowania Polaków, patriotyzmu, bo patriotyzm jest numerem jeden w momencie, kiedy przystępujesz do Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej, stajesz się żołnierzem w Wojska Polskiego. I mamy coś, co jest absolutnym fenomenem. Niekłamaną, nieudawaną miłość do żołnierza Wojska Polskiego. (Oklaski) Ona jest budująca, ona jest siłą żołnierzy, ona jest siłą wojska. Ona jest gwarantem naszego bezpieczeństwa. Ale my też musimy o to dbać, o to musi dbać ten żołnierz, który nosi mundur z biało-czerwoną na ramieniu. Jego przygotowanie, oddanie, jego zachowanie to jest świadectwo. To jest honor, ale to jest obowiązek. My musimy o to dbać i zachęcać do przystępowania do armii. Stąd dzisiaj zgłoszona propozycja pana premiera o powszechnym przeszkoleniu. To nie jest powrót do zasadniczej, obowiązkowej służby wojskowej. To jest możliwość, ale również bardzo wymierna zachęta do przeszkolenia zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Oczywiście mężczyzn z polskiej armii jest więcej i więcej pewnie skorzysta z tej oferty, ale dla każdego, kto jest sprawny, zdolny do takiego przeszkolenia, będzie to możliwe.

    Nie będzie to mu uniemożliwiało, nie będzie utrudniało realizacji ambicji zawodowych czy rodzinnych. Musi to być za odpowiednią rekompensatą czasu poświęconego na przeszkolenie. To jest zachęta, której potrzebujemy, bo zmiany demograficzne nie są dla nas korzystne i niezależnie, kto będzie rządził, te zmiany go dotkną. Dlatego im więcej osób teraz, póki jeszcze są... Trzeba ich zachęcać, im więcej przeszkolimy, tym będziemy bezpieczniejsi.

    Siła społeczeństwa to jest właśnie obrona cywilna, której ustawy przyjęliśmy jednogłośnie. Są przyjmowane rozporządzenia i przekierujemy dodatkowe środki. Partycypacja będzie na poziomie 0,3% PKB z budżetu państwa. Połowa pochodzi z MSWiA, połowa będzie pochodzić z MON-u, bo obrona narodowa dotyczy całego narodu. Dotyczy nas wszystkich. To nie jest zadanie tylko i wyłącznie dla Sił Zbrojnych. Ale dzięki dobrej decyzji, którą podejmujemy w ostatnich dniach, przesuwamy 30 mld zł z zielonej transformacji miast na rzecz Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności. Ta propozycja pani minister Pełczyńskiej-Nałęcz (Oklaski), którą zgłosiła na ostatnim posiedzeniu rządu, nabiera kształtów. Polska jest numerem jeden w przesunięciu tych środków.

    Po pierwsze, dobrze, że rządzimy, bo środki z KPO trafiły do Polski. Przedtem ich nie było. (Oklaski) Po drugie, reagujemy, jeżeli są potrzeby inne niż te ambitne cele, które są określone na lata dużo późniejsze. Nie zrealizujemy żadnych ambitnych celów - ani klimatycznych, ani żadnych innych, jeżeli tutaj przyjdzie najeźdźca, który będzie wszystko niszczył i palił. Naprawdę dzisiaj bezpieczeństwo jest sprawą priorytetową i wszystkie środki trzeba przesunąć w tę stronę.

    To nie znaczy, że gdzieś tracimy wrażliwość społeczną. To nie znaczy, że niepotrzebne są programy społeczne i socjalne, bo widzicie, że je utrzymujemy we wszystkich obszarach. To jest wielki wydatek.

    Byłoby łatwiej, gdybyśmy mogli skorzystać z pewnych funduszy. I tutaj moja prośba. W naszej debacie było sporo o Węgrzech. Każdy może coś zrobić dobrego dla obronności. Mamy odpowiedzialność, mamy sprawczość jako rząd, ale opozycja też może zrobić coś dobrego. Może dawać mądre podpowiedzi. Może nie przeszkadzać, jak nie ma nic do powiedzenia. Ale ponieważ ma dobre kontakty z Węgrami, może wpłynąć na rząd Viktora Orbána, żeby przestał blokować europejski fundusz na rzecz pokoju. (Oklaski)

    (Głos z sali: Tak jest.)

    Chciałbym was o to poprosić, bo to nie są pieniądze tylko i wyłącznie dla Ukrainy. Chciałbym was o to poprosić, bo macie dobre relacje z Węgrami.

    (Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk: Ale to pan jest premierem.)

    Szczyciliście się tym zawsze. I macie tę zdolność. To jest wymiar współdziałania rządu z opozycją, do którego zapraszamy. Macie szansę się wykazać. Jeżeli nie chcecie z tego skorzystać, nie chcecie, żeby Polska dostała 1,5 mld zł za sprzęt przekazany Ukrainie. My chcemy. My chcemy, żeby te pieniądze... Wierzę, że opozycja też potrafi być konstruktywna.

    (Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk: To działajcie.)

    Zachęcam do tego wysiłku. Nie tylko puste słowa, ale wasze czyny też mogą o was świadczyć.

    Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:

    Proszę nie przeszkadzać podczas wystąpienia.

    Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz:

    Szanowni Państwo! Wydatki na zbrojenia i akceptacja przez społeczeństwo wydatków na poziomie prawie 5% - 4,7%.

    (Poseł Andrzej Śliwka: 3,7.)

    Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:

    Przepraszam, panie premierze. Momencik, panie premierze.

    Panie pośle, czy na tym polega kultura osobista, którą pan prezentuje?

    (Wypowiedź poza mikrofonem)

    Więc pan premier zwrócił się z prośbą o wsparcie. Oczywiście wiadomo było, jaka będzie odpowiedź.

    (Poseł Andrzej Śliwka: Proszę, żeby pan premier nie kłamał.)

    Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz:

    Według ustawy budżetowej zaakceptowanej przez parlament 4,7% PKB to planowane wydatki na rzecz bezpieczeństwa państwa polskiego - ponad 3% z budżetu państwa, a reszta z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.

    (Wypowiedź poza mikrofonem)

    Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:

    Przepraszam bardzo, panie premierze.

    Panie pośle Śliwka, zwracam panu uwagę, że zakłóca pan obrady Sejmu. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz:

    4,7%. Zastanawiam się, bo normalnie każdy w Polsce się cieszy, że wydajemy z roku na rok więcej na bezpieczeństwo, bo ludzie czują się bezpieczniej. Jedyni tym rozczarowani są parlamentarzyści PiS-u, bo może nie wydawaliście tyle. Może wykonanie waszego budżetu nie było na takim poziomie i zaraz to przedstawię. Ale spokojnie, my to po was naprawiamy. Dajcie sobie jeszcze trochę na wstrzymanie. (Oklaski) I budujmy wspólnotę. Zapraszam pana posła do budowania wspólnoty, do realizacji tych ambitnych celów.

    (Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk: Czekamy na odpowiedzi na pytania.)

    Bardzo proszę. Wydatkowanie z budżetu. Jak w ogóle wzrósł ten budżet? Przecież rządzimy de facto dopiero ponad rok, kilkanaście miesięcy. Po przejęciu władzy zwiększamy uposażenia żołnierzy. Miało być 12,5% podwyżki dla żołnierzy, było 20%. W sumie będzie 25% po 2 latach naszych rządów. (Oklaski) To jest pierwsza zmiana, której natychmiast dokonaliśmy w budżecie.

    Druga - jak ten budżet wzrósł przez te lata? O 60% wzrasta budżet w 2025 r. w porównaniu do roku 2023, czyli ostatniego w pełni wykonywanego przez naszych poprzedników. O 2,5 razy więcej w porównaniu do 2022 r.

    Jak wygląda wykonanie budżetu? 99,91% - wykonanie części budżetu państwa. Ponad 70%, prawie 72% - wykonanie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Jak wyglądało wykonanie funduszu wsparcia Sił Zbrojnych w ostatnim roku rządu naszych poprzedników? Było o połowę niższe. Było na poziomie 50%. Więc jeżeli ktoś może mieć zarzut, to w czasie Wielkiego Postu najpierw niech belkę u siebie zobaczy, a nie drzazgę go u kogoś innego. Myślę, że to jest chrześcijańskie podejście, które jest bliskie szczególnie nam wszystkim tutaj na tej sali, w tradycji chrześcijańskiej. (Oklaski)

    Szanowni Państwo! Ten budżet jest obszerny, ale on też był potrzebny tak duży, bo trzeba realizować zobowiązania wieloletnie. Trzeba realizować zobowiązania wieloletnie. Sam zakup czy podpisanie umowy ramowej nie jest umową wykonawczą i zabezpieczeniem środków na infrastrukturę, na spełnienie wszystkich spraw związanych z użytkowaniem sprzętu, serwisowaniem.

    Tak naprawdę sam zakup jest dużo tańszy niż późniejsze utrzymanie, modernizacja i serwisowanie sprzętu przez wiele lat. Szukamy na to pieniędzy i je znajdujemy. To nie jest łatwe, bo zastaliśmy dziurę w wysokości 500, 600, 700 mld. Ona jest wielka, bo nie wybudowano hangarów, nie kupiono uzbrojenia, np. do samolotów FA-50, nie zainwestowano w drogi, infrastrukturę drogową, czego najlepszym przykładem jest droga czerwona.

    (Poseł Radosław Fogiel: Nie zakupiono tysiąca borsuków.)

    Nie zakupiono wiele sprzętu. Podpisywano tylko umowy ramowe, a nie było umów wykonawczych.

    Ale kontynuujemy umowy, polepszamy je. To jest ta różnica, która sprawia, że w porównaniu z naszymi poprzednikami mamy, jak myślę, mądrzejszą politykę. Nie zerwaliśmy umowy na śmigłowce wielozadaniowe, których dzisiaj brakuje. W żaden sposób nie zrywamy tych kontraktów, które zostały zawarte, tylko je poprawiamy, doskonalimy. Inwestujemy w infrastrukturę, w którą trzeba zainwestować. To są wielkie wydatki i one będą utrzymane. Te 5% jest konieczne przez wiele, wiele lat do przodu. Dobrze, że będą środki europejskie, bo może tych wydatków będzie więcej i nie będzie konieczności ograniczania swoich ambicji w żaden sposób.

    Przechodząc do drugiego filaru: Jak chcemy budować silną armię? To jest, po pierwsze, w najbliższych latach postawienie bardzo mocno na doświadczenia z Ukrainy i ich implementowanie. Po to powstało centrum JATEC w Bydgoszczy, Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina, żebyśmy mieli wiedzę. Po to mamy swoje grupy analityczne, żeby implementować to, co się sprawdza.

    Jak wszyscy dobrze wiecie, to, co się sprawdza, to są drony. Drony zrewolucjonizowały wojnę na Ukrainie. Drony są potrzebne we wszystkich rodzajach Sił Zbrojnych: od Wojsk Specjalnych, przez Wojska Lądowe, Siły Powietrzne, Marynarkę Wojenną, po Wojska Obrony Terytorialnej. W każdym rodzaju Sił Zbrojnych muszą być drony. Dzisiaj podpisałem kolejną umowę na roboty, drony, samobieżne pojazdy bezzałogowe - tarantule. Będziemy kontynuować rozwój wojsk dronowych. Od 1 stycznia powstał inspektorat wojsk dronowych. To jest cała strategia: centrum szkolenia, drukarki do dronów, wyposażenie wszystkich jednostek, zakupy, ale co najważniejsze, zdolności do produkcji dronów, które muszą posiadać polskie firmy. To jest największe wyzwanie: modernizacja przemysłu zbrojeniowego opartego na części państwowej. Ale jesteśmy też bardzo otwarci na część prywatną. Nie da się jednym, nawet wielkim koncernem zaspokoić wszystkich potrzeb Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej. A drony czy systemy antydronowe to jest ta przestrzeń... Naprawdę, średnie i małe firmy czasem potrzebują tylko pewnego doładowania, dopalenia, dofinansowania, żeby od momentu odkrycia, stworzenia prototypu przejść do momentu produkcji. To jest nasze wielkie wyzwanie na ten rok i najbliższe lata, dlatego wszystkie siły i środki będziemy kierować na budowę silnej armii rojów dronów, wielu dronów, we wszystkich domenach: powietrznej, lądowej, nawodnej i podwodnej - bo one nie mogą się ograniczyć wyłącznie do jednej przestrzeni.

    Potrzebujemy sztucznej inteligencji, dlatego w tym tygodniu ogłosiliśmy wspólnie z panem ministrem Tomczykiem w dowództwie Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni powstanie Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji. Przyjęliśmy strategię do roku 2039, mówił o tym pan poseł Gramatyka, współpracujemy z Ministerstwem Cyfryzacji, tworzymy razem fabrykę sztucznej inteligencji, realizujemy te działania. Sztuczna inteligencja jest konieczna do zarządzania na polu walki. Sztuczna inteligencja jest konieczna dla dowódców, dla programu szkoleń, dla organizacji, logistyki. Nie za 10-20 lat. Za 5 lat sztuczna inteligencja będzie obecna wszędzie w Siłach Zbrojnych. (Oklaski) Polska jest jednym z krajów, które najszybciej do tego podchodzą. Pierwsze są Stany Zjednoczone i trzeba się od nich uczyć. Bardzo dużo robi dowództwo transformacji w Norfolk, które prowadzi tam implementację, ale Polska jest jednym z tych państw, które w autentyczny sposób chcą postawić na innowacje, na implementację sztucznej inteligencji i na wykorzystanie jej we wszystkich obszarach.

    Mówiliśmy o osiągnięciach szczytu. Pytaliście państwo, jakie są wymierne korzyści. Po pierwsze, jest możliwość przesunięć. Polska już proponuje, skąd przesuwać i na co dawać. Będziemy inwestować w schrony i miejsca schronienia. Pieniądze z KPO przesunięte na Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności w pierwszej kolejności trafią do samorządów, na budowę schronów i miejsc schronienia, na budowę zabezpieczenia w zakresie ochrony cywilnej i obrony ludności. Po drugie, trafią do polskich przedsiębiorstw państwowych i prywatnych, po to żeby mogły one rozwijać swoje zdolności. Po trzecie, trafią do instytutów badawczych, aby badania i rozwój stanowiły podstawę...

    Chodzi o szybszą implementację. Z tym mamy problem, niezależnie od tego, kto rządzi, to dotyka nas wszystkich. Często odkrycie, wynalezienie i sprawdzenie jakiegoś sprzętu trwa bardzo długo. Lekki opancerzony transporter rozpoznawczy jest tego najlepszym przykładem - 10 lat badań. Borsuk jest drugim przykładem. My to zaczęliśmy, nasi następcy to kontynuowali i nie zakończyli tego procesu, a teraz my to kończymy. Niezależnie od tego, kto rządzi, to trwa za długo. Mamy tę przeszkodę. Szczególnie tę barierę musimy przełamać w przemyśle zbrojeniowym, od prototypu do linii produkcyjnej. Łatwiej nam o prototypy, o patenty, trudniej o linie produkcyjne. Mamy już swoje sztandarowe produkty. Jednym z nich jest Piorun. Tutaj trzeba kolejnych linii produkcyjnych. Oczekuję od przemysłu zbrojeniowego wdrożenia wszystkich możliwych strategii, przyjęcia wszystkich możliwych środków do tego, żeby rozwijać się w każdej domenie, i bardzo mocnego postawienia na większe zdolności produkcyjne przemysłu państwowego i prywatnego.

    Były pytania, jeśli chodzi o deficyt. Minister Domański wielokrotnie już przedstawiał koncepcję, żeby do deficytu nie wliczały się nie tylko wydatki na zakup nowego sprzętu, ale również wydatki na funkcjonowanie armii; żeby ten gorset, który jest uciążliwy dla Polski, ale jeszcze bardziej jest uciążliwy dla Włoch, które nie osiągnęły nawet poziomu 2% wydatków na zbrojenie, rozluźnić. To pomoże wszystkim krajom europejskim. To jest bardzo dobra decyzja i bardzo dobry kierunek, który był niemożliwy, jak widać, przez wiele lat, a teraz staje się realny.

    Zdolności nuklearne - propozycja francuska, poważnie przez nas przyjęta. Francja jest bardzo aktywna, tylko zawsze od pierwszego zaproszenia, od pierwszej deklaracji do finału, niestety szczególnie w sprawach nuklearnych, jest długa droga. Liczymy, że tym razem będzie inaczej. Przygotowujemy w ministerstwie, i niedługo ona trafi do parlamentu, ustrawę infrastrukturalną, po to żeby decyzje związane z łatwością inwestycji w bezpieczeństwo, z szybkością podejmowania decyzji środowiskowych, ze skróceniem terminu w tym zakresie, z łatwością udzielania zgód zarówno dla wojska, jak i dla przemysłu zbrojeniowego... Jeżeli tego nie zrobimy, to będziemy pogrążeni w wielokrotnych odwołaniach, analizach i braku decyzyjności. To jest ustawa, która w autentyczny sposób usprawni proces inwestycji infrastrukturalnych. Bardzo potrzebujemy tych inwestycji. Potrzebujemy dróg, dlatego mój zespół pracuje nad planem dla Pomorza Środkowego. Szczególnie uwzględniane są tam potrzeby naszych sojuszników, które są zgłaszane od lat. Droga Czerwona, o której już dzisiaj mówiłem, ale to jest bardzo ważne, to nie jest tylko i wyłącznie efekt dzisiejszego dnia. O tym mówią nasi sojusznicy od prawie 10 lat, że trzeba w to inwestować i w tym kierunku pójść, że to jest strategiczna infrastruktura, a więc infrastruktura na użytek bezpieczeństwa. Na to pójdą też środki przesunięte z KPO i liczymy na więcej środków z poziomu europejskiego.

    Budujemy silne wyposażenie indywidualne żołnierza. To jest coś, z czym spotkaliśmy się na samym początku - z brakiem kurtek puchowych na granicy, z brakiem wyposażenia, z hełmami stalowymi. To się zmienia. W ostatnim roku były już wielkie postępy. Ten plan jest przewidziany na lata 2024-2026. Korzystamy przede wszystkim z polskiego sprzętu. Możliwości wytwórcze tych firm są dla nas zbyt małe, więc będziemy chcieli, żeby one były powiększone, żeby coraz więcej firm, ale przede wszystkim finalnie żołnierzy mogło z tego jak najszybciej skorzystać. Bo to jest coś absolutnie naturalnego. Nie tylko wspaniały, wielki sprzęt. Żołnierz, który jest wyposażony indywidualnie w wygodny mundur, wygodne buty, w kamizelkę kuloodporną, w odpowiednią noktowizję, w najlepszy sprzęt, czuje się bezpieczny. Jest w stanie sprzętem, który dostaje, zawładnąć. Żołnierz, który nie ma komfortu funkcjonowania, nie jest w stanie dobrze wykonywać swoich powinności i obowiązków, nie jest w stanie w pełni zawładnąć sprzętem. Tego potrzebujemy.

    Bardzo ważna jest strategia silnej wschodniej flanki NATO - Polska, państwa nadbałtyckie, Skandynawowie, którzy mają tę samą sensytywność wobec Rosji co my, Finowie dobrze to wiedzą, Norwegowie, Szwedzi, którzy przystąpili do NATO jako ostatnie państwo spośród 32. Za chwilę przyślą do nas swoje gripeny, żeby w misji Air Policing pokazać sojusznicze partnerstwo. Szwecja jest dla nas niezwykłym partnerem w relacjach gospodarczych, w relacjach z zakresu przemysłu zbrojeniowego. Właśnie wspólnie z państwami nordyckimi, Bałtami tworzymy nową misję i nową operację NATO Baltic Sentry - Straż Bałtycka, warta bałtycka na rzecz bezpieczeństwa Bałtyku, który staje się jednym z najważniejszych akwenów. I to też jest propozycja polska, która przez Sojusz została zaakceptowana.

    Potrzebujemy Rumunii i Turcji. Obecność Turcji w Londynie bardzo mocno świadczy o tym, jak jest ona otwarta na współpracę. Stąd tak ważne jest podtrzymanie i rozwinięcie tej współpracy i w zakresie przemysłu zbrojeniowego, i w zakresie wymiany doświadczeń pomiędzy naszymi armiami. Turecka armia to jest druga po Stanach Zjednoczonych armia w NATO. To jest armia i przemysł zbrojeniowy, z których jesteśmy w stanie skorzystać.

    Szanowni Państwo! Wysoka Izbo! Tarcza Wschód. O to też były pytania, były pytania o przesmyk suwalski. To jest nasz projekt. Od 2024 r. do 2028 r.: 10 mld, współfinansowanie z Unii Europejskiej, system fortyfikacji, system dronowy, antydronowy ułatwiający przemieszczanie się wojsk własnych i utrudniający poruszanie się wojskom adwersarza. To jest ochrona ludności i wsparcie dla wojska. Cały system odstraszania i obrony. Wspólnie z Bałtycką Linią Obrony oraz umocnieniami na granicy fińsko-rosyjskiej tworzy prawdziwą ochronę wschodniej flanki NATO. To jest druga zapora. Tę pierwszą musieliśmy wzmocnić, tą zaporę fizyczną na granicy, którą zastaliśmy dziurawą. Ja głosowałem za tą zaporą, jak byłem w opozycji, i teraz wykonaliśmy dużą pracę, żeby ona okazała się skuteczna. Na odcinku 184 km dwie belki poprzeczne, rozłożone zwoje concertiny, system optoelektroniczny, teraz umocnienia na odcinkach rzecznych granicy polsko-białoruskiej. Bo presja migracyjna trwa. Wydzielenie nowego sposobu organizacji ochrony naszej wschodniej granicy. Pod kryptonimem ˝Bezpieczne Podlasie˝ od 1 sierpnia 2024 r. trwa operacja, w ramach której jeden związek taktyczny, rotacyjnie zmieniające się dywizje biorą odpowiedzialność za granicę. W stały sposób funkcjonuje i służy na granicy 6 tys. żołnierzy. Do tej operacji wyznaczonych jest 17 tys. żołnierzy. To jest wielka operacja, gdy porówna się ją np. do operacji w Stanach Zjednoczonych, gdzie jedną z pierwszych decyzji - myślę, że słuszną - było wysłanie przez prezydenta Trumpa na granicę meksykańsko-amerykańską 1500 żołnierzy, na granicę, która ma 3 tys. kilometrów. Tu jest 6 tys. żołnierzy w ramach operacji ˝Bezpieczne Podlasie˝. To jest poważne podejście, to jest też wielki wydatek dla Sił Zbrojnych i bardzo ważne jest to, żebyśmy mogli realizować te zadania.

    Szanowni Państwo! Fabryki amunicji. Też była ustawa, za którą chciałbym podziękować, bo prawie cała Wysoka Izba za nią głosowała. Zdolności produkcji amunicji, które zastaliśmy, są kompletnie niewystarczające. Potrzebne są fabryki amunicji, potrzebne jest uzyskanie zdolności i zachowanie łańcucha dostaw.

    Było pytanie o łańcuch dostaw substancji czynnych w medycynie i zależności, którą COVID pokazał od Azji, od takich państw jak Chiny czy Indie. I to było bardzo trudne w momencie COVID-u. De facto brak zdolności nie dotyczył tylko substancji czynnych, on dotyczył podstawowych produktów ochrony medycznej takich jak maseczki. Ale substancji czynnych szczególnie brakuje. Po to powstało KPO. Wierzę, że odbudowanie potencjałów w przemyśle farmaceutycznym jest możliwe i będzie realizowane, bo to nie może być w żaden sposób zaprzepaszczone.

    Ale jest też potrzebne utrzymanie zdolności produkcyjnych i całego łańcucha dostaw dla przemysłu zbrojeniowego. Dlatego Hutę Częstochowa wpisaliśmy na listę spółek o charakterze strategicznym. I podejmujemy decyzję dla tej kluczowej huty, dla huty posiadającej niezwykłe zdolności, żeby ona była w zasobach państwa, żeby ona była w naszych zasobach. To jest odpowiedzialne działanie państwa - interweniowanie tam, gdzie coś się dzieje złego. I trzeba ratować, ale nie tylko i wyłącznie z pobudek społecznych, które są bardzo ważne, ale przede wszystkim z pobudek bezpieczeństwa. Wpisanie na listę strategiczną oraz decyzje, które w tych dniach, dokładnie teraz, podejmujemy o tym, żeby chronić Hutę Częstochowa, a tak naprawdę dawać szansę na rozwój zdolności przemysłu zbrojeniowego, są naszym absolutnym priorytetem.

    Relacje transatlantyckie, ten wektor - pan minister Sikorski będzie to rozwijał, tę całą strategię polityki zagranicznej - to jest dla nas bardzo ważne. Kupujemy tyle sprzętu, to jest wartość ok. 60 mld dolarów, ze Stanów Zjednoczonych. Mamy wieloletnie kontrakty. Jesteśmy państwem, które jest dopuszczone do niektórych systemów jako jedyne na świecie. To jest np. system IBCS, mózg obrony powietrznej Polski. Tylko Stany Zjednoczone i Polska mają do tego dostęp. Też zgoda na zakup drugiej co do wielkości po Stanach Zjednoczonych armii apachy. To wszystko to pokazuje. Pierwsza wizyta sekretarza obrony Pete⥙a Hegsetha ze wszystkich państw na świecie była do Polski. Obecność żołnierzy amerykańskich, odwiedzanie ich wspólnie, wspólne działania, wspólne ćwiczenia - to wszystko nas wzmacnia. I siła Europy, która po prostu musi być z dnia na dzień coraz większa. Te trzy wektory: trzymać Rosję jak najdalej stąd, to jest dalej pomagać Ukrainie; budować relacje transatlantyckie, to jest wzmacniać sojusz polsko-amerykański, a Polska ma do tego największe prawo spośród państw europejskich, i budować siłę europejską, czyli chodzi o te wydatki i przesunięcia, o których teraz mówimy, co do których zapadły decyzje na wczorajszej Radzie Europejskiej.

    Ważna będzie konwencja ottawska i wycofanie się z konwencji ottawskiej - to też się znajdzie w parlamencie. To jest oczywiście decyzja rządu, parlamentu i prezydenta, więc liczę na współpracę na najbliższym komitecie do spraw bezpieczeństwa narodowego, komitecie Rady Ministrów, w którym zawsze udział bierze przedstawiciel prezydenta i zawsze udział będzie brał przedstawiciel prezydenta, bo nas dobrych zwyczajów, obyczajów nie trzeba uczyć w ustawach, tylko my je po prostu mamy sami z siebie i chcemy, żeby to była współpraca wynikająca nie z tego, że ktoś nas do niej przymusza, ona po prostu wynika z racji stanu Polski. Bo dzisiaj nie ma miejsca, pomimo różnic pomiędzy nami a ośrodkiem prezydenckim, różnic politycznych, które są naturalne, na spory i różnice w sprawach bezpieczeństwa. Dlatego na najbliższym komitecie przedstawimy decyzję, wniosek o wycofanie się z konwencji ottawskiej. A tam biorą udział i ministrowie, i wojskowi, i wszystkie służby, ale też przedstawiciel pana prezydenta, więc to też będzie szansa, żebyśmy z tym poszli bardzo szybko i liczę tutaj na poparcie Wysokiej Izby.

    Chcemy budować taką siłę Polski, takie bezpieczeństwo w Polsce, żeby nigdy żadnemu państwu na świecie nie przyszło do głowy, żeby Polskę zaatakować. Pokój potrzebuje siły. Wolność potrzebuje siły. Nasze wartości potrzebują siły. One same z siebie się nie bronią. One bronią się tylko przez siłę, której ktoś się boi. One w ten sposób się tylko mogą obronić.

    Zwracam się do Wysokiej Izby o budowanie jedności, nie tylko w naszych szeregach, tutaj, nie tylko w szeregach naszych stronnictw, ale też o przekazywanie tego poprzez rozmowę z Polakami, budowanie wielkiej jedności na rzecz filarów bezpieczeństwa, siły polskiego społeczeństwa, siły naszej armii i siły naszych sojuszy. To nie jest program rządu. To jest program Polski. To jest program Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia