10. kadencja, 30. posiedzenie, 3. dzień (07-03-2025)

Oświadczenia.

Poseł Barbara Bartuś (tekst niewygłoszony):

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo! Dziś, 7 marca 2025 r., przypada 76. rocznica haniebnej zbrodni dokonanej przez komunistyczne władze Polski Ludowej na mjr. Hieronimie Dekutowskim ps. Zapora oraz jego sześciu podkomendnych. To dzień, w którym powinniśmy wspomnieć tych, którzy poświęcili swoje życie w obronie wolności i suwerenności Polski, stając w opozycji do totalitarnego reżimu narzuconego naszej ojczyźnie, oraz oddać im hołd.

    Hieronim Dekutowski urodził się 24 września 1918 r. w Dzikowie. Jego patriotyczna postawa i miłość do ojczyzny ukształtowały się jeszcze przed II wojną światową, gdy jako harcerz i społecznik angażował się w działalność na rzecz swojego kraju. Gdy we wrześniu 1939 r. Rzeczpospolita padła ofiarą agresji dwóch totalitarnych mocarstw - Niemiec i Związku Sowieckiego - Dekutowski nie złożył broni. Po przedostaniu się na Zachód wstąpił do polskich sił zbrojnych we Francji, a następnie w Wielkiej Brytanii. Tam został zaprzysiężony jako cichociemny - elita polskich jednostek specjalnych, która miała wspierać konspiracyjną walkę w okupowanej ojczyźnie.

    16 września 1943 r. został zrzucony do Polski i dołączył do Kedywu Okręgu AK Lublin. Szybko zyskał sławę odważnego i skutecznego dowódcy, podejmując się wielu brawurowych akcji dywersyjnych przeciwko niemieckiemu okupantowi. Podczas akcji ˝Burza˝ jego oddziały walczyły z Wehrmachtem, ale wkrótce musiały stawić czoła nowemu wrogowi - Sowietom, którzy przyszli do Polski nie jako wyzwoliciele, lecz jako nowi okupanci.

    Po zakończeniu wojny Dekutowski, podobnie jak tysiące innych żołnierzy Armii Krajowej, został uznany przez komunistyczne władze za wroga Polski Ludowej. Wiedząc, że prawdziwa wolność jeszcze nie nadeszła, kontynuował walkę w szeregach Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, organizując akcje przeciwko UB, NKWD i oddziałom KBW. Był jednym z najbardziej poszukiwanych dowódców partyzanckich, a propaganda komunistyczna starała się przedstawić go jako bandytę - podobnie jak innych żołnierzy wyklętych, którzy mieli odwagę stawić czoła nowej władzy.

    Jego oddziały prowadziły działalność na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i w Świętokrzyskiem. Do jego podkomendnych należeli m.in. kpt. Stanisław Łukasik ˝Ryś˝ - zasłużony żołnierz AK, dowódca oddziałów dywersyjnych; por. Jerzy Miatkowski ˝Zawada˝ - oficer, który walczył w partyzantce przeciwko zarówno Niemcom, jak i Sowietom; por. Roman Groński ˝Żbik˝ - młody, niezwykle odważny żołnierz oddziałów leśnych; por. Edmund Tudruj ˝Mundek˝ - specjalista od działań sabotażowych; por. Tadeusz Pelak ˝Junak˝ - dowódca oddziałów WiN, jeden z najbardziej zaufanych ludzi ˝Zapory˝; por. Arkadiusz Wasilewski ˝Biały˝ - oddany sprawie partyzant, który nie zawahał się przed najwyższą ofiarą.

    We wrześniu 1947 r. Dekutowski wraz z kilkoma swoimi podkomendnymi próbował przedostać się na Zachód, ale zostali zdradzeni i wpadli w ręce UB. Aresztowanych poddano brutalnym torturom, które miały złamać ich wolę i zmusić do zdrady towarzyszy broni. Mimo tego pozostali niezłomni. Proces pokazowy, w którym ich oskarżono, zakończył się wyrokami śmierci. 7 marca 1949 r. w mokotowskim więzieniu w Warszawie Hieronim Dekutowski i jego sześciu podkomendnych zostali zamordowani strzałem w tył głowy. Ich ciała przez lata spoczywały w bezimiennych dołach śmierci, a pamięć o nich miała zostać wymazana z historii.

    Dopiero po upadku komunizmu prawda o ich walce zaczęła wychodzić na jaw. W 2012 r. Instytut Pamięci Narodowej odnalazł ich szczątki na tzw. Łączce na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. W 2015 r. odbył się ich uroczysty pochówek - po dziesięcioleciach zapomnienia wrócili na należne im miejsce w panteonie bohaterów narodowych.

    Szanowni Państwo! Dziś, gdy oddajemy hołd mjr. Hieronimowi Dekutowskiemu i jego podkomendnym, nie możemy jednak zapominać o tym, że historia wciąż uczy nas, jak kruche mogą być wolność, suwerenność i praworządność. Czyż nie podobne metody stosowały komunistyczne władze wobec tych, którzy mieli odwagę mówić prawdę i sprzeciwiać się narzuconej ideologii?

    Z niepokojem obserwujemy, jak w dzisiejszej Polsce dochodzi do działań budzących poważne wątpliwości co do ich intencji. Gdy były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wzmacniający siłę zbrojną naszej ojczyzny, zostaje pod tym rządem pozbawiony immunitetu poselskiego i oskarżany, gdy badacze katastrofy smoleńskiej są szykanowani, a Żandarmeria Wojskowa dokonuje przeszukań w domach niezależnych dziennikarzy, rodzi się pytanie: Dokąd zmierzamy?

    Czy chcemy budować Polskę, o jaką walczył ˝Zapora˝ i jego żołnierze, Polskę, w której obywatele mogą czuć się bezpiecznie, gdzie patriotyzm nie jest karany, a historia nie jest fałszowana?

    Dziś, oddając hołd naszym bohaterom, apeluję, byśmy pamiętali o ich poświęceniu i nigdy nie pozwolili, by ich ofiara poszła na marne. Polska, o jakiej marzyli, to Polska wolnych ludzi - niezależnie myślących, szanujących prawdę i broniących suwerenności ojczyzny. Cześć i chwała bohaterom!

    @POCZ WYPOW. = Poseł Czesław Hoc

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Qui gladio ferit, gladio perit: Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Oto dzisiaj, w dniu 7 marca, w centrum Warszawy ABW zatrzymała posła Prawa i Sprawiedliwości Dariusza Mateckiego, który sam udawał się do Prokuratury Krajowej. Zresztą wczoraj też był w prokuraturze, ale prokuratorzy nie mieli czasu na jego przesłuchanie.

    W tym samym dniu o godz. 6 Żandarmeria Wojskowa wtargnęła do mieszkania Ewy Stankiewicz-Jörgensen - dziennikarki i reżyserki badającej przez lata sprawę katastrofy smoleńskiej. Jest autorką m.in. filmów ˝Solidarni 2010˝, ˝Lista pasażerów˝ czy ˝Stan zagrożenia˝. Powód: poszukiwanie w jej mieszkaniu... części samolotu Tupolew.

    Tak więc demokracja walcząca, warcząca, w pełnej okazałości. Tak więc koalicja 13 grudnia, koalicja zemsty i chaosu, domyka system.

    Każde igrzyska, nawet te polityczne, powinny zawierać treść w oparciu o zasadę fair play - norm wartości. W starożytności podczas trwania igrzysk w sytuacji trwania konfliktów ogłaszano pokój Boży, a wojny były wstrzymywane na 2 miesiące. Z kolei ówczesne hasło: chleba i igrzysk, panem et circenses, było publiczną mistyfikacją, kuglarstwem, mamieniem społeczności w celu łagodzenia napięć społecznych i na siłę zyskania popularności, a nade wszystko odwracaniem uwagi społeczeństwa od absurdalnych i katastrofalnych działań władzy. Wypisz wymaluj - stan dzisiejszego działania politycznego koalicji 13 grudnia.

    Ale już dziś zaczyna brakować chleba. Zatem rodzi się zasadnicze i dramatyczne pytanie: Co się stanie, jak chleba będzie dotkliwie brakować, a polskie społeczeństwo przejrzy na oczy?


Przebieg posiedzenia