10. kadencja, 31. posiedzenie, 1. dzień (19-03-2025)

2. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Zdrowia o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz niektórych innych ustaw (druki nr 1058 i 1111).

Poseł Patryk Wicher:

    Szanowny Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo! Przychodzi nam dzisiaj dyskutować o bardzo ważnym projekcie z druku nr 1058, dotyczącym właśnie funkcjonowania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego w naszym kraju. To jeden z podstawowych elementów, który na co dzień ratuje ludzkie życie. Tworzą go ludzie, którzy na co dzień są na pierwszej linii frontu w walce o zdrowie i o zabezpieczenie danego człowieka przed jego utratą i utratą życia.

    Moi Drodzy Państwo! Mówimy o ludziach, którzy są funkcjonariuszami publicznymi, a którzy nieraz niestety spotykają się z agresją słowną i fizyczną. Mówimy o tych, którzy mimo tego, że przyjeżdżają pomóc, bardzo często są niezrozumiani przez osoby, które są w stanie upojenia alkoholowego, po spożyciu narkotyków bądź w stanie pobudzenia emocjonalnego. Moi drodzy państwo, w związku z powyższym ważnym komponentem tego projektu jest wzmocnienie ich bezpieczeństwa poprzez szkolenia. Ważnym elementem jest też danie im uprawnień do posiadania indywidualnych środków ochrony i przeszkolenie z ich użycia, ale także użycia technik, które rozładowują emocje, deeskalują konflikt. Ważne jest też uczenie ich podstaw negocjacyjnych, elementów używanych w codziennym postępowaniu w ramach wygaszania właśnie tej eskalacji. To bardzo ważne szkolenia. Wbrew pozorom to bardzo ważne, bardzo istotne elementy, za którymi jesteśmy.

    Ale niestety są też ułomności tego rozwiązania, choćby szkolenie z bezpieczeństwa co 5 lat. Moi drodzy państwo, każdy, kto wie, że jeśli się szkolisz z takich kompetencji jak pierwsza pomoc kwalifikowana czy inna, to te szkolenia trzeba powtarzać częściej w krótszych interwałach czasowych. Albo przynajmniej trzeba dać tym ludziom taką możliwość, łącznie z finansowaniem tych szkoleń, żeby nie obciążać opłatą za te szkolenia samych ratowników. A więc, moi drodzy państwo, powinniśmy wzmóc częstotliwość tych szkoleń: nie co 5 lat, ale co roku albo co 2 lata. Chodzi o to, żeby jednak te szkolenia miały sens i żeby tych ratowników cały czas utrzymywać w gotowości. Chodzi też o wsparcie psychologiczne, zarówno dyspozytorów, jak i ratowników, o czym też było mówione i co też jest ważnym elementem tej ustawy.

    A więc, moi drodzy państwo, z wieloma rzeczami się zgadzamy, np. w kwestii tych podwyżek za dyżury nocne, świąteczne. Zgadzamy się z wieloma tematami, takimi jak propozycja wprowadzenia motocykli do służby jako osobnej jednostki ratunkowej, cieszy nas też choćby np. to, że idziemy w kierunku czasowych składów bez lekarza, ale mój klub, i to jest kolejna uwaga, zgłosił poprawkę, która została niestety odrzucona, ale zgłosiliśmy ją jako wniosek mniejszości - i zachęcam, panie ministrze, do rozwagi i do dyskusji z klubami, które wspierają państwa rząd - żeby doprowadzić do sytuacji, by zespoły karetek podstawowych, podkreślam, niespecjalistycznych były trzyosobowe z założeniem, że minimum dwie osoby mają uprawnienia ratownicze, jest to pielęgniarka systemowa bądź inna osoba, która może pracować w zawodzie medycznym. Zaproponowaliśmy taki czas do wejścia tych przepisów w życie, że do 31 grudnia 2027 r. mogą być według dyspozytorni zespoły dwu- bądź trzyosobowe, ale od 1 stycznia 2028 r. powinny być już obligatoryjnie trzyosobowe. To zwiększy poziom bezpieczeństwa pracowników i funkcjonariuszy, jakimi są ratownicy w karetce, pozwoli łatwiej zabezpieczyć mienie publiczne, a także pomóc pacjentowi, bo mogą być różne sytuacje techniczne, np. może być trudno go znieść z czwartego piętra bloku czy innego obiektu. Trzy osoby wydają się podstawą, jeśli chodzi o pracę w zespole. I o to apelujemy, o to bardzo prosimy.

    Panie ministrze, druga sprawa, która jest kłopotliwa dla ratowników. Najwięcej sporów i konfliktów rodzi się przy wejściu do SOR-u, do izby przyjęć, ponieważ często SOR-y, izby przyjęć są przeładowane. Karetki nie mogą przekazać pacjenta, ponieważ szpital nie chce go przyjąć. Nieraz jest tak, że karetki czekają z pacjentami kilkanaście minut, kilkadziesiąt minut, a czasami kilka godzin.

    W związku z tym popatrzmy szerzej na system, na obłożenie SOR-ów, na pomoc 24-godzinną, na współpracę z POZ-etami, które bardzo często odsyłają skomplikowanych pacjentów bądź pacjent słyszy: o 18 kończymy pracę, jesteś przeziębiony na weekend, to idź na pomoc 24-godzinną albo na SOR. Moi drodzy państwo, pora przyjrzeć się systemowi, jego racjonalności, współpracy między POZ-etami, SOR-em i pomocą 24-godzinną, żeby udrożnić te izby, gdzie powinno się ratować ludzkie życie w stanie zagrożenia, np. zawałów, udarów, które zagrażają bezpośrednio utratą zdrowia i życia.

    Panie ministrze, generalnie klub Prawa i Sprawiedliwości mówi: tak, to dobry kierunek zmian, popieramy te wszystkie zmiany techniczne, archiwizacyjne, technologiczne, nagrywanie interwencji etc., sprawy związane z bezpieczeństwem, ale też apelujemy. Zapis dotyczący 15 minut do przyjęcia na SOR (Dzwonek) jest bardzo niesprecyzowany. Uważamy, że tam powinna być korekta w zakresie momentu rejestracji i naprawdę zastanówmy się, czy to określać, bo skończy się to sprawami sądowymi, konfliktami z personelem izb przyjęć i karetek, będą się na to nakładały skargi rodzin - zobaczycie, że wylejecie dziecko z kąpielą w sprawie tych 15 minut. Naprawdę rozważmy to jeszcze w dyskusji. Ten punkt jest bardzo istotny dla systemu. Jako opozycja powinniśmy się tym nie martwić, bo to wasz problem, ale my jesteśmy racjonalną opozycją i po prostu chcemy wypracować razem rozwiązania dobre dla Polski i Polaków i dla polskiego państwa, żeby było bezpiecznie w kontekście przyszłości, która różnie się kraje, bo jednak jest wojna u naszych granic. Chodzi też o te trzyosobowe zespoły. Szanowni państwo, bardzo dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia