10. kadencja, 31. posiedzenie, 2. dzień (20-03-2025)
12. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Maciej Wróbel:
Bardzo dziękuję.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Bardzo dziękuję za to pytanie. To rzeczywiście, panie pośle, miejsce pod wieloma względami wyjątkowe, a na pewno wyjątkowo drogie. Wszystko zaczęło się w roku 2018, kiedy minister kultury i dziedzictwa narodowego zawarł z fundacją Lux Veritatis, właścicielem m.in. telewizji Trwam, umowę o utworzeniu wspólnej instytucji kultury pod nazwą Muzeum ˝Pamięć i Tożsamość˝ im. Jana Pawła II. Umowa została zawarta na czas określony do 31 grudnia 2023 r. Zgodnie z tą umową Tadeusz Rydzyk zobowiązał się przekazać muzeum w formie użytkowania nieruchomość składającą się z działek, na których miało zostać posadowione muzeum. Od tej pory niemal na każdym kroku pojawiają się niespodzianki. Bo oto reprezentujący Skarb Państwa minister decyduje się na wydanie publicznych pieniędzy na budowę obiektu na de facto prywatnej nieruchomości. Muzeum z kolei zobowiązało się do zwrotu nieruchomości po wygaśnięciu umowy, co oznacza, że działka wraca do fundacji, ale już nie pusta, tylko zabudowana, i to za publiczne pieniądze. Łączne koszty budowy muzeum oraz wystawy stałej to nakłady ze strony budżetu państwa na poziomie prawie 206 mln zł - wystawy stałej, która de facto nie została dokończona, więc muzeum nie odgrywa dzisiaj w pełni swojej roli. Apartamenty, o które pan poseł pytał, rzeczywiście powstały, ale nie to wydaje się w tej całej sytuacji najciekawsze. Skoro powstało muzeum, to trzeba było też w pewnym momencie zadbać o eksponaty, bo przecież muzeum to artefakty. Ich zakupem nie zajmowali się muzealnicy, jak to zwykle bywa w przypadku muzeów, tylko projektanci wystawy. Ci dokonywali bardzo pośpiesznych zakupów, bo w krótkim czasie trzeba było muzeum wyposażyć, stąd też zakupy na eBayu czy Allegro. Tadeusz Rydzyk chciał mieć także swój wkład w muzeum. Zadeklarował przekazać na własność zbiór nagrań audio-wideo. Zgodnie z wyceną dołączoną do umowy wartość tego zbioru to 88 mln zł. Jednak powiedzieć, że wycena jest bardzo ogólna, to jak nic nie powiedzieć, bo nie zawiera ona żadnej analizy ani wiarygodnego urealnienia wyceny materiałów, co powinno od samego początku budzić niepokój.
Idea budowy tego muzeum jest kwestią bardzo złożoną. Ponad wszelką wątpliwość ministerstwo nie zadbało należycie o interes państwa, budując obiekt na nieswojej działce, bez zabezpieczenia prawa do gruntu. W momencie gdy ta umowa wygaśnie, beneficjentem inwestycji za prawie 206 mln zł staje się fundacja Lux Veritatis. Nawet nie Kościół katolicki, ale prywatna fundacja. Zadaniem ministerstwa jest więc obecnie zabezpieczenie interesów Skarbu Państwa. Zakończyła się kontrola NIK-u, trwa postępowanie CBA. Złożone zostało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Dalsze kroki podejmować będziemy po zapoznaniu się z wynikami tych śledztw. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia