10. kadencja, 31. posiedzenie, 2. dzień (20-03-2025)
20. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o umowach międzynarodowych (druk nr 1077).
Poseł Ewa Schädler:
Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Stoję dziś przed państwem z misją, która jest dla mnie nie tylko politycznym obowiązkiem, ale także troską o przyszłość naszego kraju, naszych dzieci, naszych wnuków. Mowa o sprawie, która dotyczy nas wszystkich, jest fundamentem naszej przyszłości w bezpiecznym, przyjaznym i prosperującym kraju. W 2004 r. Polska stała się częścią Unii Europejskiej. Stało się to w drodze referendum, w którym to obywatelki i obywatele naszego kraju wypowiedzieli się, czy chcą być częścią zjednoczonej Europy. Za dołączeniem do Unii Europejskiej zagłosowało w referendum ponad 77% głosujących. Jest to niezwykle silny mandat. Ogrom pracy, jaki trzeba było wykonać, aby doprowadzić do akcesji, oraz tak wielka przewaga pozytywnych głosów sprawiły, że nikt nie zastanawiał się w tamtych czasach nad tym, w jaki sposób zabezpieczyć nasz kraj przed wyrwaniem go z Unii wbrew woli obywateli. Dlatego też mam dzisiaj przyjemność przedstawić państwu projekt ustawy, która w pewnym sensie postawi kropkę nad i w kwestii członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Przedstawiam bowiem projekt ustawy uszczegóławiający tryb wypowiedzenia przez Polskę traktatów unijnych. Niestety w ostatnim czasie obserwujemy rosnące zagrożenia populizmem oraz zewnętrznymi ingerencjami w debatę publiczną, a wrogowie naszego kraju dobrze wiedzą, że największą szkodą, jaką można wyrządzić naszemu krajowi, jest wykluczenie go z procesu integracji europejskiej. Przykładem takiej retoryki są np. wypowiedzi naszego prezydenta pana Andrzeja Dudy, który nazwał Unię Europejską wyimaginowaną wspólnotą, z której nic nie wynika. Kolejnym przykładem politycznej demagogii jest to, co głosi w swoich przemówieniach pan Sławomir Mentzen, który nie tylko co chwilę zmienia zdanie w sprawie Ukrainy, ale już w marcu 2019 r. mówił wprost: nie chcemy Polski w Unii Europejskiej. Czy swoje zdanie zmienił? Nie wiadomo, bo po prostu nie odpowiada ostatnio na pytania. W polityce trzeba być odpowiedzialnym. W polityce nie można być chorągiewką na wietrze. Tego rodzaju stwierdzenia podważają fundamenty naszej polityki zagranicznej, osłabiają naszą pozycję nie tylko na arenie wewnętrznej, ale i międzynarodowej, wewnątrz wspólnoty. Nie możemy pozwolić, by garstka nieodpowiedzialnych polityków kierujących się wyłącznie własnym interesem politycznym wciągnęła nas w swoje gierki i postawiła na szali dobrobyt naszego kraju. Dziś musimy jasno i zdecydowanie powiedzieć: Polska jest i będzie częścią Europy. Polska jest częścią Unii Europejskiej i zostanie nią tak długo, jak długo sami Polacy zechcą do niej należeć, a nie jakaś egoistycznie działająca grupa polityków.
Szanowni Państwo! Zajęci polityką dnia codziennego możemy łatwo zapomnieć, jak wiele korzyści płynie dla naszego kraju z członkostwa w Unii. Unia to nie tylko decyzje podejmowane w Brukseli. Unia to nie tylko system regulacji i przepisów. Unia to nie tylko fundusze. Unia to przede wszystkim zjednoczenie narodów, które dają sobie nawzajem siłę, wsparcie i budują stabilność, dobrobyt i pokój. To dzięki Unii Europejskiej po upadku komunizmu nasz kraj mógł się dynamicznie rozwijać. Dzięki funduszom unijnym, które inwestowaliśmy w infrastrukturę, edukację, zdrowie, nasze życie stało się lepsze. Bez tych środków nie wybudowalibyśmy dróg, mostów, nie unowocześnilibyśmy szkół i szpitali. Nie ma dziś w naszym kraju nawet jednej osoby, której życie nie zostało pozytywnie zmienione przez fundusze unijne.
Szanowni Państwo! Trochę liczb, bo one nie kłamią. Od 1 maja 2004 r. do końca 2023 r. Polska otrzymała z Unii Europejskiej łącznie 245,5 mld euro. W tym samym czasie do Wspólnoty Polska odprowadziła 83,7 mld euro. To łączny zysk w wysokości 161,6 mld euro. Od momentu przystąpienia do Unii polska gospodarka zwiększyła się dwukrotnie. Nasze PKB wzrosło z niespełna 11 tys. euro do ponad 30 tys. euro. Gdybyśmy nie przystąpili do Unii Europejskiej, nasze PKB byłoby niższe o 31%. Czyli bylibyśmy biedniejsi, mielibyśmy mniej udziału w tym, czym dzisiaj możemy się cieszyć, w dobrobycie.
Szanowni Państwo! Dostęp do wspólnego rynku dał polskim firmom niepowtarzalną szansę, którą znakomicie wykorzystały nasze firmy. Dziś made in Poland faktycznie świadczy o jakości, dzięki czemu nasi przedsiębiorcy mogą handlować z całym kontynentem, budując naszą markę i rozpoznawalność. Dzisiaj Unia Europejska to prawie 450 mln konsumentów. Resort funduszy podał, że w ciągu 20 lat polski eksport do innych krajów Unii wzrósł o 5,6 raza, a import o 3,8 raza. To ma bezpośrednie przełożenie na dobrobyt Polek i Polaków. W tym czasie polski eksport rolny wzrósł dziesięciokrotnie, a polskie gminy zrealizowały 300 tys. projektów, co daje średnio 120 projektów na jedną gminę w Polsce. Tego, proszę państwa, nie usłyszymy z ust Konfederacji, tego nie usłyszymy z ust PiS-u, niestety.
Jako członkowie Unii wreszcie mamy realny wpływ na kształtowanie polityki europejskiej. Nasze głosy w instytucjach unijnych mają kluczowe znaczenie. Co więcej, wspólnie z innymi państwami naszej Wspólnoty możemy wywierać presję na władze Unii Europejskiej, by podejmować decyzje, które są korzystne dla nas, które są korzystne dla Polski.
Polska w Unii Europejskiej to także wolność - wolność podróżowania, studiowania, pracy w dowolnym miejscu na Starym Kontynencie. To otwartość na innych. To szansa dla naszych obywateli, aby móc się rozwijać, aby móc się uczyć i być częścią wielkiej wspólnoty. Jesteśmy częścią Europy nie tylko geograficznie, ale też przede wszystkim społecznie, ekonomicznie i kulturowo. Każdy obywatel Polski to w końcu obywatel Unii Europejskiej.
Wszystkie te korzyści to nie jest jednak coś, co możemy wziąć za pewnik. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której wszystko to można nam, Polkom i Polakom, zabrać z dnia na dzień, wbrew większości narodu. Smutna historia wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej daje nam niesamowitą okazję, aby zobaczyć, co wydarzy się, gdy ktoś nam te wszystkie korzyści zabierze. Brytyjczycy, padając ofiarą iluzji o złotej wolności poza Wspólnotą, utracili ogromne wpływy i prawdopodobnie przypieczętowali koniec ery swej wielkości. Głosy o takiej złotej wolności niestety coraz częściej zaczynają pojawiać się i w naszym kraju. Gdy Brytyjczycy podjęli decyzję o wyjściu z Unii, nie zdawali sobie sprawy z tego, co stracili. Nie idźmy tą drogą. Brexit to przestroga, którą musimy traktować bardzo poważnie. Emocje i polityczna manipulacja nie mogą sprowadzić nas na drogę, z której nie będzie już odwrotu.
Nie możemy pozwolić, by polityczni awanturnicy kierowani ambicją i cynizmem oraz obłudą zmarnowali dekady ciężkiej pracy naszego narodu, naszych rodziców. Nie o taką Polskę walczyli nasi przodkowie w 1989 r. Widzimy, że opłaty celne, bariery handlowe, wstrzymanie inwestycji, a także problemy z mobilnością obywateli to tylko niektóre z przykładowych problemów, które czekają kraje decydujące się na opuszczenie Wspólnoty.
Szanowni Państwo! Nie można przewidzieć przyszłości. Nie można również zakazać wyjścia z Unii Europejskiej tym z państw, które tego oczekują. Nie można jednak pozwolić, aby mała grupa fanatyków wyrwała nas z tej Wspólnoty wbrew naszej woli. W Unii Europejskiej mamy siłę, mamy wpływ, mamy możliwości kształtowania przyszłości. Dzisiaj, tak jak nigdy od końca II wojny światowej, widzimy, jak bardzo potrzebne nam są sojusze, jak bardzo potrzebna jest nam wspólnota europejska. Wojna w Ukrainie udowadnia nam to codziennie, płacąc dowody krwią i życiem ludzkim. Wyciągnijmy z tego wnioski.
Dzisiaj już wiemy, jak bardzo musimy konsolidować się na kontynencie europejskim, by nie stać się ofiarą agresora ze Wschodu. Dzisiaj wie to cała Unia Europejska. Fundusze unijne już są. Fundusze płyną, by wzmacniać nasze bezpieczeństwo, o które tak bardzo zabiega nasza prezydencja w Unii Europejskiej.
Niestety nie wszystkim zależy na bezpieczeństwie naszego kraju w podobnym stopniu. Dzisiaj mieliśmy tego doskonały przykład tutaj, na tej sali. To, co zaprezentowaliście dzisiaj państwo z prawej strony, gdzie prawie nikogo już nie ma na sali, to naprawdę nie patriotyzm. To niestety idiotyzm. (Oklaski, gwar na sali, dzwonek)
Dlatego też stoję dziś przed państwem z gotowym projektem ustawy o zmianie ustawy o umowach międzynarodowych. Skoro znakomita większość Polaków wybrała dla naszego kraju drogę rozwoju w zjednoczonej Europie, to naszym obowiązkiem jest tę przyszłość zabezpieczyć. Decyzja o opuszczeniu Wspólnoty, tak samo jak decyzja o dołączeniu do niej, musi charakteryzować się niezwykle silną legitymacją społeczną. Projekt ustawy przewiduje więc, że zgoda taka wyrażona zostać musi w referendum ogólnokrajowym. Skutki polityczne, gospodarcze i społeczne takiej decyzji są niezwykle trudne do przewidzenia. Jednak bez wątpienia będą one ogromne i dotkliwe, zatem projekt ustawy przewiduje również wyrażenie w drodze referendum ogólnokrajowego zgody na warunki wystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej ze Wspólnoty i kształt przyszłych relacji naszego kraju ze Wspólnotą.
Szanowni Państwo! Miejsce Polski jest w Unii. Polska potrzebuje Unii tak samo, jak Unia potrzebuje Polski silnej, przewidywalnej i stabilnej. Od dołączenia przez Polskę do Unii Europejskiej minęło już wiele lat, dzięki czemu bez wątpienia możemy powiedzieć, że była to wielka i pozytywna decyzja, na której skorzystaliśmy wszyscy. Dzisiaj nasze członkostwo we Wspólnocie postrzegamy już jako nasz geopolityczny fundament. Sprawmy więc, aby ten fundament był silniejszy. Silne fundamenty każdego kraju Wspólnoty decydują bowiem o sile i wytrzymałości całej Unii. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia