10. kadencja, 32. posiedzenie, 1. dzień (02-04-2025)
4. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Edukacji i Nauki o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Centrum Nauki (druki nr 1075 i 1104).
Poseł Witold Tumanowicz:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Centrum Nauki wprowadza zmiany odnośnie do regulacji dotyczących wynagrodzeń koordynatorów dyscyplin i pracowników Biura Narodowego Centrum Nauki. Chodzi o przeniesienie kompetencji w zakresie ustalania wynagrodzeń z ministra na dyrektora Narodowego Centrum Nauki, zapewnienie elastyczności w ustalaniu warunków wynagrodzeń i dostosowanie ich do zmian minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Jak czytamy, korzyści, jakie mają być osiągnięte dzięki tej nowelizacji, to m.in. poprawa konkurencyjności Narodowego Centrum Nauki na rynku pracy czy zatrzymanie tendencji do odchodzenia wysoko wykwalifikowanych pracowników. No i jak zawsze, jak jest jakiś problem, to w państwie oczywiście istnieje też jakieś państwowe centrum do spraw tego problemu. W połączeniu z systemem grantowym z budżetu państwa często jest to obszarem nadużyć i marnotrawstwa. To często paśniki dla swoich, a prawdziwe projekty zasługujące na wsparcie są omijane.
Jeżeli mówimy o konkurencyjności, to należy przyjrzeć się, czy samo istnienie Narodowego Centrum Nauki rzeczywiście wpływa korzystnie na rozwój i badania naukowe w Polsce. Dla porządku przypomnę, że - być może nie wszyscy obywatele się orientują - Narodowe Centrum Nauki to agencja grantowa, która powstała w 2010 r. Inaczej mówiąc, jest to instytucja, która przyznała granty liczone w miliardach złotych na przeróżne projekty naukowe. Warto wspomnieć, że Narodowe Centrum Nauki, NCN, pełniło rolę operatora programu stypendialnego dla ukraińskich studentów i naukowców. Program miał na celu wsparcie ukraińskich badaczy w kontynuowaniu pracy naukowej w Polsce. Narodowe Centrum Nauki koordynuje również warsztaty, które mają na celu m.in. wspieranie badań w obszarze sprawiedliwej transformacji w kierunku neutralności klimatycznej. Czyli od samego początku jest to zabarwione konkretną ideologią.
Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, co za chwilę przedstawię. W projektach, jakie sfinansowało Narodowe Centrum Nauki, mamy m.in. projekt, uwaga, cytuję: Transkobiecość i sadomasochizm. Związki i napięcia w polu produkcji płci. Projekt ten otrzymał grant w wysokości 750 tys. zł, 3/4 mln zł. To jest bardzo ciekawe, w jaki sposób transkobiecość i sadomasochizm wpływają na rozwój polskiej nauki. Na pewno warto zadać takie pytanie osobom, które są odpowiedzialne za przyznanie tych grantów. To tych wykwalifikowanych specjalistów mamy zatrzymywać w centrum? Obawiam się jednak, że to nie jest jedyny projekt, który ma na celu szerzenie lewackiej ideologii i nie ma nic wspólnego z realizacją pionierskich badań naukowych, których efektem mogą być odkrycia naukowe. Ideologię lewacką nazywacie nauką.
Konfederacja mówi: dość marnotrawienia środków z kieszeni polskich podatników. Jak dojdziemy do władzy, zlikwidujemy wam te paśniki. (Oklaski)
(Poseł Małgorzata Pępek: Nie wiesz, co mówisz. Jak panu nie wstyd?)
Przebieg posiedzenia