10. kadencja, 32. posiedzenie, 1. dzień (02-04-2025)

6. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o senackim projekcie ustawy o zmianie ustawy o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych (druki nr 995 i 1123).

Poseł Jarosław Sachajko:

    Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Dziś debatujemy nad ustawą, która w istocie ma jedno główne założenie: wprowadzenie 5-letniego terminu przedawnienia możliwości wzruszania decyzji administracyjnych dotyczących wspólnot gruntowych. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to rozwiązanie sprzyja stabilności prawnej i porządkowi administracyjnemu. Ale kiedy spojrzymy głębiej, pojawia się wiele pytań i uzasadnionych obaw. Ustawa mówi wprost: jeżeli od dnia, w którym decyzja o wspólnocie gruntowej stała się ostateczna, minęło 5 lat, nie można jej wzruszyć, nawet jeżeli była błędna, wadliwa, a czasem wręcz rażąco niespowiedliwa. Pytam więc, czy jako państwo prawa naprawdę chcemy zamykać drogę do naprawienia błędnych decyzji administracyjnych, które być może opierały się na fałszywych danych, dokumentach czy wykluczały niektórych uprawnionych obywateli.

    Z doświadczenia wiemy, że sprawy wspólnot gruntowych są skomplikowane. Dotyczą ludzi, których prawa majątkowe są głęboko zakorzenione w historii rodzinnej i lokalnej. Często są to sprawy sięgające lat 60. czy 70., pełne niejasności, trudnych relacji i wieloletnich konfliktów. Dlatego ta ustawa budzi poważne zastrzeżenia. Chroni decyzje administracyjne nie dlatego, że są słuszne, ale dlatego, że minęło 5 lat. Nawet jeżeli zawierały błędy, nawet jeżeli kogoś pokrzywdziły, nie będzie można ich już naprawić. To nie jest sprawiedliwość. To jest formalizm ponad prawem. Czy naprawdę chcemy zamykać drogę rolnikom, spadkobiercom, małym wspólnotom lokalnym do dochodzenia prawa i sprawiedliwości tylko dlatego, że przez lata nie mieli oni dostępu do dokumentów, pomocy prawnej lub byli celowo wprowadzani w błąd?

    Ustawa wprowadza też zasadę, że nie będzie się stwierdzać nieważności takich decyzji po 5 latach, nawet jeżeli miały wadę nieważności z mocy prawa. To rozwiązanie wyłamuje się z dotychczasowych standardów akademickich, bo przecież od lat według art. 156 k.p.a. rażąco wadliwe decyzje można eliminować w każdym czasie. Tu robimy wyjątek, i to z powodu niewygody, a nie z powodu sprawiedliwości.

    Wysoka Izbo! Rozumiemy potrzebę porządkowania spraw wspólnotowych. Rozumiemy zmęczenie przeciągającymi się postępowaniami, ale to nie może odbywać się kosztem praw obywateli do naprawienia niesprawiedliwości. Nie może być tak, że zamykamy ludziom drzwi do prawa tylko dlatego, że minął czas. Prawa majątkowe, sprawiedliwość i uczciwość w postępowaniu administracyjnym muszą być ważniejsze niż ślepe terminy. Dziękuję. (Oklaski)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska)


Przebieg posiedzenia