10. kadencja, 32. posiedzenie, 2. dzień (03-04-2025)
10. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Pośle! Przyznam, że jestem trochę zaskoczony tym pytaniem, które kompletnie nie dotyczy wytycznych i reguł, które będą rządziły czy rządzą postępowaniami i organami procesowymi, które ścigają konkretne przestępstwa motywowane uprzedzeniami, motywowane nienawiścią w stosunku do konkretnych grup społecznych z uwagi na posiadaną cechę biologiczną, na działalność polityczną. Zresztą debatę na tym tle przeprowadzaliśmy w Sejmie, ostatnio także w Senacie, kilkukrotnie z uwagi na nowelizację Kodeksu karnego, zmian w art. 119, art. 256, art. 257. W tamtym czasie, mam wrażenie, wiele wątpliwości udało się rozwiać. Dzisiaj, jeśli chodzi o pytania dotyczące tego, czy w prokuraturze są znane zaimki albo czy jeden lub drugi symbol spełnia znamiona czynu zabronionego, czy też nie, to po pierwsze, kompletnie nie jest to przedmiotem wytycznych, żebyśmy mieli jasność, po drugie, nie jest to przedmiotem debaty sejmowej, bo nie my będziemy tu ustalali, jakie symbole są zakazane czy nie, przynajmniej nie w ramach dzisiejszej debaty.
(Poseł Witold Tumanowicz: Prokuratury.)
Mamy oczywiście przepis art. 256, który nie jest nowy w Kodeksie karnym, który zabrania promowania systemów totalitarnych, faszystowskich, nazistowskich, opartych na nienawiści w stosunku do mniejszości czy konkretnych grup. Ale debatę o tym przeprowadzaliśmy kilka tygodni temu.
Pytanie jest, i tak zostało sformułowane, odnośnie do wytycznych, które na początku marca zostały zaktualizowane w stosunku do tych, które obowiązują od 10 lat. Od 2014 r. - żebyśmy mieli jasność - obowiązują w prokuraturze wytyczne dotyczące sposobu postępowania z tą grupą czynów zabronionych. Nie mówimy więc nic o żadnym nowym dokumencie, nie mówimy nic o jakimś narzuconym, wymyślonym gdzieś w gabinecie nowym dokumencie, który nagle ujrzał światło dzienne. Wręcz przeciwnie, mówimy o dokumencie, czyli wytycznych, który obowiązuje w prokuraturze od 11 lat, miał swoją aktualizację w 2015 r. i obecnie, po 10 latach funkcjonowania, kiedy organy procesowe, sądy, ale także my jako społeczeństwo jesteśmy bogatsi o konkretną wiedzę, został zaktualizowany. I to też nie w jakiś ukryty sposób, tylko na jawnych posiedzeniach krajowej rady prokuratury, która zaopiniowała te wytyczne w sposób pozytywny i odbyła się normalnie debata transmitowana w Internecie. Każdy mógł się temu przyjrzeć, usłyszeć, jakie padają argumenty, dlaczego w tym, a nie innym kierunku te wytyczne są sformułowane.
Przechodzę do istoty. Na czym polegają wytyczne? One nie zastępują prawa. Nie zastępują prawa, absolutnie. Taka teza jest z gruntu fałszywa. Nie zastępują prawa. One nie decydują, co jest przestępstwem, a co nie jest przestępstwem. Wytyczne prokuratora generalnego dla jednostek są wskazaniem, jak postępować w konkretnych grupach przestępstw, czyli na co powinien kłaść nacisk organ procesowy, w tym przypadku prokurator, jakie okoliczności powinny być zbadane, do jakich źródeł prawnych należy zajrzeć albo na jakich się opierać także przy definiowaniu pewnych zdarzeń, jak postępować z osobą pokrzywdzoną, jak wyczerpująco i w jaki sposób gromadzić materiał dowodowy, jak interpretować konkretny czyn, chociażby popełniony w przestrzeni internetowej, w kontekście ogólnego zachowania danej osoby, czy to jest jakiś wyjątek od jego postępowania, które nigdy nie wzbudzało wątpliwości, czy jest to w jakiś sposób jego uporczywe działanie. To jest kilkunastostronicowy dokument, absolutnie publicznie dostępny, z którym każdy może się zapoznać, każdy może go publicznie skrytykować - nie ma problemu, na tym polega debata publiczna - każdy może mieć swoje zdanie na jego temat. Ale wytyczne mają być tylko wskazaniem, w jaki sposób przeprowadzać konkretne czynności procesowe, nie wskazując, jaki ma być ich finał, jaką ma się wymierzyć karę. To ma być przewodnik, w jaki sposób rzetelnie i kompleksowo, ale z zachowaniem pewnej wrażliwości dla tego typu postępowań, przeprowadzać te postępowania, żebyśmy też jako państwo nie narażali żadnego z prokuratorów, żadnych organów procesowych na takie zarzuty - nieludzkiego traktowania, wątpliwości co do przesłuchania jednej czy drugiej strony, zarówno osoby pokrzywdzonej, jak i tej, której się czyn zarzuca, tak żebyśmy w tych sprawach byli poza wszelkimi wątpliwościami. Co więcej - bo też jest ważne, żeby to wybrzmiało - wytyczne prokuratora generalnego też nie są jakimś zjawiskiem wyjątkowo szczególnym. Obecnie procedowane są chociażby wytyczne w kontekście postępowań dotyczących czynów popełnionych przeciwko funkcjonariuszom publicznym, szczególnie przeciwko ratownikom. Chodzi o to, żeby organy procesowe, prokurator w sposób absolutnie pełny i należyty przeprowadzili to postępowanie, zbadali te okoliczności (Dzwonek), jakie mają zbadać, żeby bez cienia wątpliwości móc stawiać ewentualne zarzuty.
Posługiwanie się wytycznymi przez prokuratora generalnego jest czymś dość naturalnym, niczym nowym i nigdy nie wzbudzało kontrowersji, przynajmniej na tym tle. Na pytanie o to, czy prokuraturze są znane zaimki, to w imieniu chyba wszystkich prokuratorów mogę odpowiedzieć, że tak, ale nie jest to wiedza procesowa. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia