10. kadencja, 32. posiedzenie, 2. dzień (03-04-2025)
16. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1130).
Minister Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska:
Pani Marszałek! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Mam dzisiaj przyjemność po wielu miesiącach prac przedstawić projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Chodzi głównie o elektrownie wiatrowe, ale projekt jest bardzo szeroki, bo zawiera również przepisy istotne z punktu widzenia rozwoju instalacji biometanowych, biogazowych w Polsce, wielu obszarów odnawialnych źródeł energii.
Szanowni Państwo! Jedną z pierwszych zasad ujętych w tym projekcie ustawy jest usunięcie z polskiego porządku prawnego - ja to nazywam największą depresją systemu energetycznego naszego kraju - zasady 10H, która w zasadzie zablokowała całkowicie rozwój jednej z kluczowych inwestycji w odnawialne źródła energii, czyli inwestycji w elektrownie wiatrowe na lądzie. Doprowadziło to do rekordowego, największego w historii importu paliw kopalnych, surowców energetycznych spoza naszych granic. Dzisiaj w obliczu zagrożenia wojną handlową uzależnienie jest szczególnie niebezpieczne, może wpływać na politykę cenową kraju, a my rokrocznie wciąż przeznaczamy na ten cel 140 mld zł. To jest zdecydowanie zbyt duże uzależnienie. Naszym celem jest zwiększanie suwerenności i niezależności polskiego systemu elektroenergetycznego. Ten projekt ustawy ma wiele wymiarów. Wymiar społeczny, gospodarczy i środowiskowy. Społeczny, bo w gruncie rzeczy tym projektem oddajemy jeszcze więcej władzy gminom, obywatelom, samorządom, radnym, którzy będą decydować właśnie o tym, jak będzie rozwijała się energetyka wiatrowa na lądzie. Mówimy: okej, odległość 500 m, wiele lat temu wypracowany konsensus społeczny. Nawet rząd Mateusza Marawieckiego swego czasu przyjął ustawę ustanawiającą 500 m jako tę minimalną odległość. Potem jakieś dziwne poprawki tę odległość zmieniły, ale ten konsensus społeczny przywracamy, przy czym dajemy możliwość, bo o tym, gdzie będzie mogła stanąć elektrownia wiatrowa na lądzie, będzie decydować gmina po konsultacjach społecznych z lokalną społecznością. Oczywiście tym samym chcemy w końcu dać możliwość, by to zwykły obywatel mógł stać się inwestorem inwestującym w tego typu elektrownie wiatrowe, które będą powstawać, liczymy na to, w Polsce, żeby mógł faktycznie zapisać się na udziały. Będziemy jeszcze w tym roku uruchamiać model wirtualnego prosumenta. W ten sposób mieszkaniec gminy, w której będzie taka inwestycja powstawać, będzie mógł się zapisać na pewien rodzaj udziałów w mocach z takiej elektrowni. Jak szacowaliśmy w ministerstwie, może być to dla niego bardziej efektywne ekonomicznie niż jest dzisiaj własna fotowoltaika na dachu. Oczywiście ma to też ogromny wymiar gospodarczy, bo rozwój energetyki wiatrowej, rozwój odnawialnych źródeł energii to droga do tańszego prądu w Polsce, do niższych rachunków za energię elektryczną. Będę to dzisiaj zresztą państwu pokazywać, bo będziemy się również posługiwać obrazkami. Często mamy wielu oponentów przy tym temacie, więc chcemy obalać kłamstwa, pokazując prawdę. I oczywiście wymiar środowiskowy, niezwykle ważny. Jeżeli chcemy dbać o nasze otoczenie, o nasze czyste środowisko, czyste powietrze, to też jest droga w tę stronę.
Tak jak powiedziałam, 500 m to konsensus społeczny. Zanim przejdę do szczegółowego omówienia projektu ustawy, chciałabym obalić kilka kłamstw. Kłamstwo nr 1, które jest często stosowane przez opozycję w celu straszenia ludzi, dotyczy tego, że będziemy stawiać turbiny wiatrowe w ogródkach albo tuż za płotem. Nie, szanowni państwo, jak powiedziałam, minimalna odległość wynosi 500 m, a jak lokalna społeczność nie będzie chciała, może być 700 m. W danym miejscu turbina nie stanie, bo wypracowane w konsensusie społecznym będą właśnie te decyzje konsultowane na wstępnym etapie planistycznym. Oczywiście po decyzji gminy będzie weryfikować tę decyzję regionalna dyrekcja ochrony środowiska.
Kłamstwo nr 2. Będziemy sprowadzać do Polski stary złom z Niemiec. Nie będziemy, bo aktualnie obowiązujące przepisy dopuszczają montaż wyłącznie najnowszych, najwydajniejszych technologii wiatrowych. Wykluczamy możliwość zastosowania starych, importowanych urządzeń. Projekt to bardzo dobrze reguluje.
Kłamstwo nr 3. I tu bym prosiła o pierwszy slajd, jeśli panowie z obsługi sejmowej mnie słyszą. Kłamstwo nr 3 to informacja, że OZE to podwyżki cen. Nie, szanowni państwo. Macie państwo pierwszy slajd.
(Na tablicach wyświetlana jest prezentacja)
Powtarzam to już od pewnego czasu: im więcej odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym kraju, tym niższa cena energii na giełdzie dostępna dla gospodarki, dla rodzin. A tu widzicie państwo jednostkowy koszt sprzedaży energii elektrycznej według konkretnych źródeł energii. Macie to państwo zaznaczone, wiatr na lądzie to dzisiaj 316,90 zł za MWh, i to są dane Agencji Rynku Energii. Postanowiłam, że będziemy je publikować co kwartał, bo one co kwartał się pojawiają, żeby obalać kłamstwa i mity. Ktoś powie: Bo to polityka Unii Europejskiej tak sprawia, że te ceny w sprzedaży tak wyglądają. To spójrzmy - i poproszę tutaj slajd nr 2 - jak wygląda techniczny koszt wytworzenia, bez opodatkowania certyfikatami, konieczności zakupu certyfikatów ETS, podatków, czysty techniczny koszt wytworzenia energii. Ku rozczarowaniu wszystkich oponentów odnawialnych źródeł energii okazuje się, że woda, energia w instalacjach wodnych, energia z wiatru na lądzie i ze słońca dalej wypada najtanień. Węgiel brunatny tu może trochę konkurować, ale dobrze wiemy, ile szkód środowiskowych też powoduje tam, gdzie działa. Wielkopolska Wschodnia stepowieje po wielu latach, 70 latach, wydobywania węgla. Oczywiście cieszymy się, że Konin jest i pozostanie liderem w wytwarzaniu energii w kraju, ale też podjął decyzję o transformacji. Szanowni państwo, jak widać, to się po prostu opłaca. Opłaca się gospodarce, opłaca się ludziom.
Kłamstwo nr 4 - i tu poproszę trzeci slajd, jak już jesteśmy przy obrazkowym omówieniu ustawy - Europa odchodzi od odnawialnych źródeł energii. Europa odchodzi od budowy elektrowni wiatrowych na lądzie. Otóż, szanowni państwo, nie. To my odeszliśmy lata temu, dlatego Polska ma 9 GW zaledwie mocy, podczas kiedy np. w Niemczech to już dzisiaj jest 61 GW. Ktoś by powiedział: Okej, ale Niemcy przecież mają większą gospodarkę, więcej ludzi. Ale to jednak mimo wszystko nie jest razy dwa, tylko razy sześć. Spójrzmy na Francję - bo zawsze słyszę: nie OZE, energia jądrowa - która ma bardzo dużo energii jądrowej, a mimo to wie, że musi to uzupełniać OZE, bo też w ten sposób obniża średnią cenę wytwarzania energii, bo jednak cena energii jądrowej też jest powyżej ceny energii z odnawialnych źródeł energii. Jest jeszcze Hiszpania. Oczywiście to są kraje trochę większe od nas, ale jak mamy się porównywać w Europie, to przecież do dużych, a nie do małych, prawda? To taka nasza ambicja.
Szanowni Państwo! Chcemy nad tym projektem procedować, i procedujemy, w pełni transparentnie, ale też wprowadzamy tam bardzo transparentne zasady. Wzmacniamy zasady obowiązkowych konsultacji. Tak jak powiedziałam już na początku etapu planistycznego, na poziomie gminy, gmin ościennych, ich mieszkańców każdy projekt inwestycyjny będzie konsultowany. Jeżeli nie będzie konsensusu, jeżeli radni w gminie podejmą inną decyzję, będzie to zależało od rozłożenia planistycznego, gdzie tego typu instalacje mogą powstawać.
Po drugie, uruchamiamy wirtualnego prosumenta. Tak jak powiedziałam, właściciel każdej nowej instalacji będzie musiał przeznaczyć 10% mocy zainstalowanej w tej formule dla mieszkańców w postaci wirtualnego prosumenta. I znowu pewnie usłyszę: Przecież to już jest, my to wprowadziliśmy. No na papierze, ale niestety nie działa. Będziemy to uskuteczniać tak, by faktycznie mieszkańcy gminy, ale też same samorządy gminy - poszerzamy też o szkoły, przedszkola, ośrodki gminne - mogły się na te udziały zapisywać, wykupywać je i korzystać potem przez lata w zasadzie z bezpłatnej energii.
Ale, szanowni państwo, to także dodatkowe podatki dla gmin. Szacujemy, że rocznie to będzie 270 mln dla gmin, biorąc pod uwagę, że do 2030 r. chcemy zwiększyć moce w energetyce wiatrowej. Dzisiaj mamy 10 GW, bo 9 GW to było sprzed chwili. Chcemy to podwoić i doprowadzić do tego, by było 20 GW. Szacujemy, że to będzie blisko 300 mln rocznie dodatkowych podatków dla gmin. Gminy tego chciały. Mają bezpieczne tereny, które są też wyznaczone w konsensusie społecznym. Chcą je przeznaczać na rozwój OZE i dotychczas miały to zablokowane.
Szanowni Państwo! Ta ustawa to także nowe miejsca pracy. Ja często słyszę, że zamykamy miejsca pracy, bo tworzymy OZE. Szanowni państwo, jeżeli spojrzymy na to tak, że dzisiaj w górnictwie pracuje do 90 tys. obywateli, pracowników, to w OZE mamy już zatrudnionych 220 tys. I to są dane międzynarodowej agencji energii. W Polsce w odnawialnych źródłach energii, w sektorze wytwarzania energii, budowy instalacji, produkcji komponentów pracuje już 220 tys. Szacujemy, że ten projekt to kolejne 31 tys. miejsc pracy wysokopłatnych, bo to są zwykle jednak dość dobrze płatne miejsca pracy. Ograniczamy ETS.
Szanowni Państwo! Każda gigawatogodzina energii wyprodukowanej w Polsce, mocy zainstalowanej w Polsce, i każda terawatogodzina wytworzonej energii to w gruncie rzeczy mniej pieniędzy przeznaczanych na zakup certyfikatów ETS, o które czasami tyle walki toczymy. Dla przykładu, gdybyśmy faktycznie dołożyli 10 GW elektrowni wiatrowych, które wyprodukują nam 25-30 TWh rocznie, to zaoszczędzimy, szanowni państwo, 8 mld zł rocznie właśnie na certyfikatach ETS, o tyle mniej będzie musiała kupić gospodarka certyfikatów, bo nie będzie musiała tej energii wyprodukować z węgla. Więc ta ustawa jest proinwestycyjna, prośrodowiskowa, progospodarcza.
Oczywiście dbamy też o bezpieczeństwo, ale nie tylko to środowiskowe. Robimy komponent dotyczący odległości od parków narodowych, od siedlisk nietoperzy i ptaków, ale robimy też zabezpieczenia w stosunku do dróg, w stosunku do obszarów wojskowych i tutaj również te elementy będą zabezpieczone.
Wprowadzamy też do tej ustawy komponent tzw. repoweringu, czyli modernizacji istniejących turbin. To, co się słyszy, że Niemcy odchodzą od energetyki wiatrowej, to niezrozumienie tego, że oni je modernizują. Czyli stare, mniej efektywne, otwarte dawno temu turbiny po prostu zamykają po to, żeby je zmodernizować, bo uruchamiane są bardziej wydajne, bardziej efektywne, które dają w to samo miejsce dużo więcej energii pochodzącej z jednej turbiny, z jednej elektrowni. Chcemy robić to samo, oczywiście z pewnej dbałości wprowadzamy taki komponent do tej ustawy, aby też skrócić proces inwestycyjny. Ale spokojnie, ta modernizacja będzie możliwa tylko w przypadku tych elektrowni, które zachowują 500 m od zabudowań mieszkalnych.
Oczywiście ta ustawa, jak powiedziałam, ma ważne komponenty rozwoju biometanu w Polsce, bo uruchamiamy system wsparcia dla biometanu, dla dużych instalacji powyżej 1 MW, które w naszej ocenie będą kluczowe dla stabilizacji systemu energetycznego w przyszłości jako jedna z głównych mocy dyspozycyjnych, szybko zastępująca wiatr czy słońce. Docelowo możemy osiągnąć ponad 3 mld m3 produkcji biometanu. Chcemy to zacząć wykorzystywać, dlatego wprowadzamy aukcje w przypadku właśnie dużych instalacji biometanowych zgodnie ze wzorem już sprawdzonym, przetestowanym w przypadku energii elektrycznej. To pozwoli nam zazielenić polską sieć gazową, bo pozwoli na mieszanie biometanu z gazem ziemnym poprzez zwiększanie (Dzwonek) jego kaloryczności itd.
Pani marszałek, jeszcze dosłownie chwilka i będę kończyć.
Mówiłam też rano, że będziemy chcieli uruchomić przepisy, które pozwolą na gazociąg bezpośredni dla biogazu i biogazu rolniczego. Poprawiamy przepisy dotyczące spółdzielni energetycznych, zmniejszając ich obciążenia administracyjne i wprowadzając lekką deregulację i uproszczenia w zakresie głównie udostępniania danych pomiarowych, zniesienia obowiązku sprawozdania czy braku konieczności stosowania przez samorządy prawa zamówień publicznych do nabycia lub sprzedaży niedoborów lub nadwyżek energii elektrycznej generowanych właśnie w ramach spółdzielni energetycznych. W innej ustawie będziemy też chcieli wprowadzić odpowiednik spółdzielni energetycznej dla miast. Był ten komponent w naszej ustawie. Żeby wypracować konsensus, wycofaliśmy go, ale tylko czasowo. Będziemy go wprowadzać w innej ustawie, bo często samorządy, mieszkańcy miast pytają: A co z nami? Też chcemy mieć możliwość, powiedzmy, tworzenia wspólnot energetycznych.
Magazyny energii połączone z mikroinstalacją też są bardzo ważne i też często pytają o to prosumenci. Chcemy, by moc magazynów energii mogła wynosić 2,2 razy mocy mikroinstalacji, co pozwoli na efektywne gromadzenie w magazynie energii produkowanej przez mikroinstalacje w najbardziej nasłonecznionych momentach i wykorzystywanie tej energii właśnie w godzinach wieczornych czy nocnych, kiedy instalacja już nie pracuje wcale albo nie pracuje tak efektywnie.
Szanowni Państwo! O tej ustawie chcemy rozmawiać spokojnie, w trakcie posiedzeń komisji będzie na to dużo czasu, każdy będzie mógł się wypowiedzieć. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że jeżeli chcemy niższych rachunków za energię elektryczną w Polsce, jeżeli chcemy poprawić konkurencyjność naszej gospodarki, jeżeli chcemy, by energia w Polsce była tańsza, to ta ustawa jest w naszym systemie potrzebna. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia