10. kadencja, 33. posiedzenie, 2. dzień (24-04-2025)
12. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Minister - Członek Rady Ministrów Marcin Kierwiński:
Szanowna Pani Marszałek! Panie Pośle! Odpowiadam na pytanie o tzw. bon turystyczny. On ma różne nazwy, ale de facto do tego to się sprowadza. Ja wielokrotnie deklarowałem, że zdecydowaliśmy się na zupełnie inną formułę wsparcia - wsparcia bezpośrednio do przedsiębiorców poprzez umorzenia np. składek cywilnoprawnych, ZUS-owskich, co przedłużamy w ustawie, która jest teraz procedowana, albo nisko oprocentowanych pożyczek, albo świadczenia interwencyjnego. Łącznie na te cele przeznaczyliśmy ok. 700 mln. Mówię: około, bo nie chcę tutaj z racji ograniczonego czasu epatować dokładnymi wyliczeniami. Wydaje się, że ta forma dostarczania pieniędzy bezpośrednio do kieszeni przedsiębiorców, tak żeby oni mogli z nich korzystać, mogli się odbudowywać, jest po prostu lepsza od bonu turystycznego. Państwo się powołujecie na przykład czeski. Tam bon turystyczny wprowadzony został, jak pan wie, w bardzo małym zakresie i to były bardzo niewielkie pieniądze. My przeznaczamy znacznie większe pieniądze w ramach zupełnie innych mechanizmów. Jeżeli uznamy, że ta pomoc jest jeszcze niewystarczająca, ja niczego nie wykluczam, ale na tym etapie nie prowadzimy w tej kwestii żadnych prac. W ustawie, która jest teraz procedowana, w ustawie powodziowej 3.0, są nowe rozwiązania dla przedsiębiorców, wydłużenie okresu dla tych starych i zupełnie nowe rozwiązania.
Jeżeli chodzi o horyzont, panie pośle, proszę pamiętać, że w tej sprawie my traktujemy nasze zobowiązania wobec mieszkańców i wobec samorządów jednak jako zobowiązania do udostępnienia funduszy, za które ci samorządowcy będą realizować odbudowę, bo to są ich obiekty. Nie realizujemy tego jako państwo, nie realizują tego agendy rządowe. Realizują to samorządy, które przygotowują stosowną dokumentację. Jeżeli samorządy są gotowe z dokumentacją, jeżeli projekt w ramach ich rozmów z wojewodami ma ten status, że jest naprawdę pilny, strategiczny i należy go realizować, to te pieniądze płyną natychmiast.
Pan poseł mówił o trybie konkursowym. Ja się trochę nie zgodzę, bo pan mówi, że samorządowcy nie wiedzą, czy mogą aplikować o te środki. My uruchomiliśmy prawie 0,5 mld zł, jeśli chodzi o środki z BGK, jak pan wie, czyli na odtworzenie zasobu komunalnego. Opolszczyzna akurat w ramach tego konkursu... Są przynajmniej dwa czy trzy samorządy, które nie dostały tych pieniędzy, bo pula tych środków okazała się niewystarczająca. Już teraz pracujemy z ministrem Paszykiem nad tym, aby w najbliższym czasie samorządy, które nie otrzymały tych pieniędzy, te pieniądze dostały, i ci samorządowcy są z nami w kontakcie.
Jeżeli chodzi o bieżące dotowanie inwestycji, które są niezbędne, nie odbywa się to w trybie konkursowym. Odbywa się to, raz jeszcze podkreślę, w trybie złożenia wniosku przez wojewodę, oceny przez wojewódzką komisję szacowania strat i użycia rezerwy MSWiA (Dzwonek), tzw. rezerwy przeciwklęskowej, z racji tego, abyśmy mogli właśnie jak najszybciej reagować. Chcę bardzo jasno powiedzieć, że w trybie konkursowym naprawdę mało które środki... Oczywiście środki europejskie będą wystawiane niejako w trybie konkursowym, choć będą to konkursy z listą indykatywną. Jak pan poseł wie, na początku się ustala, które projekty są na liście indykatywnej, a potem pod te projekty budowane jest finansowanie. Nie będzie takich sytuacji, i mówię to z pełną odpowiedzialnością, że inwestycja jest oszacowana, uznana za inwestycję strategiczną, bardzo ważną, a tych środków nie będzie. Natomiast, i mówię to z pełną odpowiedzialnością, oczywiście wie pan o tym doskonale, że samorządowcy przy tej okazji - i to jest dla mnie zrozumiałe - też myślą w perspektywie rozbudowy niektórej infrastruktury. Nie zawsze wszystko w tym zakresie może być zrealizowane.
(Poseł Marcin Ociepa: Odbudowa+.)
Tak, wiedziałem, że to pan powie, i mówiąc szczerze, bardzo się z tego cieszę.
Dlatego realizujemy takie projekty jak linia kolejowa do Stronia. To jest ta odbudowa+. Dlatego jak przychodzą samorządowcy z tamtych terenów i mówią, że w ramach odbudowy szkół, terenów, infrastruktury szkolnej potrzebują dodatkowych pieniędzy na boisko szkolne, to właśnie ten plus za każdym razem dajemy.
Pani marszałek, jeszcze minuta, jeśli pani marszałek pozwoli.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Nie przerywam.
Minister - Członek Rady Ministrów Marcin Kierwiński:
Zresztą infrastruktura szkolna jest doskonałym przykładem, bo to jest trochę... Chciałbym, żeby ta filozofia była dobrze opisana. Rzeczywiście w sprawie infrastruktury szkolnej powiedzieliśmy: Zgłaszajcie się, aplikujcie po pieniądze uruchomione przez panią minister Nowacką. Ale celowo przeznaczyliśmy na to tak wielkie środki i wiedzieliśmy, że każdy z tych samorządowców, który potrzebuje tych pieniędzy, te pieniądze dostanie. Przeznaczyliśmy na to 0,5 mld. Samorządowcy po wstępnym szacowaniu strat mówili, że to są środki, które wykorzystają. Potem, już na przykładzie konkretnych wniosków - z tym plusikiem, żeby było jasne - okazało się, że złożyli wnioski na ok. 170 mln zł. Więc to nie jest tak, że na te strategiczne inwestycje pieniędzy brakuje. Pewnie po rozstrzygnięciu przetargu... Niektórzy z tych samorządowców, i też jestem w stanie to zrozumieć, to, czego potrzebowali, zrobili bardzo pilnie, w ciągu 2-3 tygodni czy 2 miesięcy od powodzi, niektórzy mówią, że teraz zaczną proces inwestycyjny, a niektórzy mówią: Poczekamy do wakacji, bo nie chcemy destabilizować tego, że szkoła działa, i odbudujemy to w okresie wakacyjnym. Tutaj sytuacje są bardzo, bardzo różne.
Chciałbym, żebyśmy na ten projekt patrzyli... Bo wszyscy patrzą na ten projekt trochę w takim trybie: A, zrobimy wykres Gantta, podamy konkretne daty. Tylko że to nie jest klasyczny projekt inwestycyjny. To jest tak naprawdę zarządzanie paczką projektów realizowanych przez różne instytucje: i przez Wody Polskie, i przez GDDKiA, i przez samorządy. Sam pan doskonale wie, jak wielu jest na tych terenach właścicieli, którzy o te środki aplikują. Dlatego te daty końcowe, o których pan mówił, w bardzo wielu przypadkach zależą od jakości kooperacji pomiędzy nami a samorządami. Myślę, że ona nie jest najgorsza, bo nawet burmistrzowie niezwiązani z moją opcją polityczną, tylko bardziej sympatyzujący z pana opcją raczej nigdy nie mogą narzekać na to, że nie mamy czasu na rozmowę albo że ich problemy nie są wysłuchiwane. A ja zawsze będę pamiętał wypowiedziane na jednej z sesji słowa pana burmistrza Radkowa - bynajmniej nie jest to mój kolega partyjny - który mówił, że takiej skali pomocy nigdy wcześniej, przy żadnej z powodzi, które były na tych terenach, nie było. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia