10. kadencja, 33. posiedzenie, 2. dzień (24-04-2025)
Oświadczenia.
Poseł Marek Gróbarczyk (tekst niewygłoszony):
Polskie rolnictwo stoi dziś na krawędzi. I nie są to słowa na wyrost. Mamy do czynienia z sytuacją, która zagraża nie tylko naszej gospodarce, ale przede wszystkim bezpieczeństwu żywnościowemu milionów Polaków.
Sektor drobiarski jest u kresu wytrzymałości. Zamiast udzielić wsparcia, Komisja Europejska forsuje bezprecedensowe restrykcje, które mogą pogrążyć tysiące polskich gospodarstw, i to właśnie wobec Polski, choć podobne ogniska grypy ptaków występują regularnie w innych krajach Unii. Skąd ta szczególna ˝troska˝ o Polskę? Czy Bruksela naprawdę wierzy, że zniszczenie polskiej hodowli zwiększy bezpieczeństwo? Czy może chodzi o coś innego - o zepchnięcie nas na margines unijnego rynku żywności i przejęcie polskiej trzody chlewnej przez zagraniczne korporacje?
Na południu Europy - Słowacja i Węgry - pojawia się pryszczyca, choroba, która ostatnio w Wielkiej Brytanii doprowadziła do śmierci ponad 40 mln zwierząt. W Polsce, na szczęście, nie występuje od 1971 r., ale jej powrót może być dla nas katastrofalny. Na Podlasiu znajduje się blisko 26 tys. stad krów i 12 tys. stad owiec. Dla tych ludzi, tych rodzin pryszczyca to nie teoria - to realna groźba całkowitego upadku. Masowy ubój, straty nie do odrobienia, zapaść rynku, widmo bezrobocia i likwidacji przedsiębiorstw.
Ponadto w ostatnich tygodniach brytyjskie służby poinformowały o wykryciu bakterii Clavibacter sepedonicus w przesyłkach ziemniaków pochodzących z Polski. Reakcja była natychmiastowa: zaostrzono kontrole, a konsekwencje dla eksportu mogą być poważne. Tymczasem rząd Donalda Tuska sprawia wrażenie całkowicie zaskoczonego sytuacją. Brakuje planu, brakuje działań, brakuje nawet komunikacji z rolnikami, a przecież mówimy o bakterii, której zwalczanie jest obowiązkowe na mocy prawa unijnego - zagrożeniu, które może uderzyć w kolejne sektory produkcji rolnej.
I wreszcie widmo Mercosuru - umowy, która może otworzyć drzwi do zalewu Europy tanim, niskiej jakości mięsem z Ameryki Łacińskiej. Polska wieś tego nie przetrwa. Gospodarstwa nie są w stanie konkurować z wielkimi korporacjami zza oceanu. To jawna degradacja polskiego rolnictwa dokonywana przez Komisję Europejską, na czele z panią von der Leyen.
Domagam się od rządu Donalda Tuska natychmiastowych działań: zabezpieczenia granic przed pryszczycą, wsparcia hodowców, twardych negocjacji z Komisją Europejską oraz zablokowania szkodliwej dla Polski umowy UE - Mercosur. Polska wieś zasługuje na szacunek i realną ochronę.
Przebieg posiedzenia