10. kadencja, 33. posiedzenie, 2. dzień (24-04-2025)

Oświadczenia.

Poseł Jan Warzecha (tekst niewygłoszony):

    Wysoki Sejmie! W polskim szpitalu w Oleśnicy za rządów Donalda Tuska na początku kwietnia 2025 r. zabito 9-miesięczne nienarodzone dziecko. Lekarka wstrzyknęła przed samym porodem chłopcu truciznę w serce tylko dlatego, że miał urodzić się z łamliwością kości. Ujawniła to Fundacja Pro-Prawo do Życia. Fundacja zwróciła uwagę, że wedle relacji ˝Gazety Wyborczej˝ dokonała tego osobiście wicedyrektor szpitala Gizela Jagielska, która w przeszłości publicznie chwaliła się robieniem takich zastrzyków w serca dzieci.

    Mama Felka za namową aktywistów aborcyjnych pojechała do Oleśnicy, największego w Polsce ośrodka aborcyjnego. Tam w 37. tygodniu ciąży, w 9. miesiącu, gotowemu już do porodu Felkowi wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem chlorku potasu. Zapytana o głośną i bulwersującą sprawę zabójstwa dziecka wiceminister zdrowia w rządzie Donalda Tuska Urszula Demkow stwierdziła, że nie ma na to dobrej odpowiedzi, dlaczego to zrobiono. Dziennikarz argumentował, że do zabójstwa Felka mogło dojść, bo pozwalają na to wytyczne wprowadzone przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę. Demkow nie potrafiła odpowiedzieć również wprost na pytanie, czy wytyczne Leszczyny powinny być utrzymane.

    Jak się okazało, lekarze w trakcie ciąży nie ustalili, jak ciężkie jest schorzenie dziecka. W związku z tym nie można mówić tutaj o wadzie, która powoduje zgon bezpośrednio po narodzinach.

    Prof. Piotr Sieroszewski wskazał, iż lekarze, kiedy zobaczą dziecko, są dopiero w stanie wdrożyć odpowiednie leczenie. Mecenas Katarzyna Gęsiak wskazała: W tym przypadku nie możemy jednak mówić o wadzie, która powoduje zgon bezpośrednio po urodzeniu. Zauważyła, że wytyczne minister zdrowia Izabeli Leszczyny sugerują lekarzom, iż w przypadku pogorszenia się zdrowia psychicznego matki właściwym rozwiązaniem jest dokonanie tzw. aborcji.

    Wysoki Sejmie! Wielu Polaków zastanawia się, dlaczego nie wykonano cesarskiego cięcia - w tej sytuacji ta metoda byłaby najlepsza zarówno dla mamy, jak i dla dziecka - a następnie nie udzielono Felkowi i jego mamie pomocy w postaci specjalistycznego leczenia pediatrycznego i terapii pourodzeniowej.


Przebieg posiedzenia