10. kadencja, 34. posiedzenie, 1. dzień (07-05-2025)
1. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Służbie Więziennej oraz niektórych innych ustaw (druki nr 993 i 1120).
Poseł Michał Woś:
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ten rząd jest rządem partaczy. Teraz przychodzicie z ustawą, która to potwierdza. Potraficie tylko likwidować, ale nie potraficie zarządzać państwem. Nie potraficie organizować lepiej życia społecznego, żeby państwo polskie było skuteczniejsze w swoich działaniach.
Szanowni Państwo! Służba Więzienna w ciągu ostatniego roku, półtora roku została zaorana przez tę ekipę. Minister Bodnar sobie nie radzi. Pani minister Ejchart sobie nie radzi. Mówią o tym szeregowi funkcjonariusze, ale potwierdzają to też wszystkie wydarzenia, de facto nawet z ostatnich dni i z ostatnich miesięcy. Wniosek o wypuszczenie Cyby skąd wyszedł? Ze Służby Więziennej. Ostatnio - dymisja szefa, dyrektora generalnego Służby Więziennej. Mowa pani minister o tym, że 20 tys. ludzi spośród 70 tys. trzeba wypuścić. Zresztą nazwisko pierwszego wypuszczonego poznaliśmy. Mowa o tym, że powinniśmy skupiać się tylko na panach osadzonych, a nie na służbie, nie na funkcjonariuszach, nie na warunkach pełnienia służby i nie na bezpieczeństwie.
Szanowni Państwo! Dzisiaj minister Ejchart przychodzi do Sejmu z ustawą, która de facto zamiast polepszać warunki, zamiast sprawiać, że w Służbie Więziennej i w więzieniu będzie bezpieczniej, to przychodzi... (Gwar na sali)
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:
Panie pośle, momencik, poczekajmy chwilę.
Proszę bardzo.
Poseł Michał Woś:
Zamiast przychodzić, szanowni państwo, z projektem, który sprawi, że w więzieniach będzie bezpieczniej, to pani minister przychodzi z kolejnym prezentem dla kryminalistów, z bonusem dla złodziei osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych. Likwidują, drodzy państwo, Inspektorat Wewnętrzny Służby Więziennej. Likwidują go na papierze, też to trzeba przyznać, bo de facto już wcześniej go zlikwidowali. W styczniu 2024 r. na pierwszym spotkaniu, zdaje się 7 stycznia, pan dyrektor generalny razem z panią minister oświadczyli funkcjonariuszom inspektoratu wewnętrznego, że mogą się pakować i że kto ma prawa emerytalne, niech idzie na emeryturę. Zaorali tę służbę. Pani minister w Sejmie, w komisjach wielokrotnie mówiła, że są trzy powody. Nie wykorzystała nawet możliwości tej służby, co też trzeba jasno powiedzieć. Ta służba funkcjonowała de facto pół roku, szanowni państwo, choć ministerstwo w dokumentach pokazuje statystyki z 2 lat. Chodzi o pół roku, czyli drugą połowę 2023 r. Pani minister mówi tutaj o trzech sprawach, przyczynach likwidacji. Chodzi o sprawy finansowe, sprawy skuteczności i trzecią sprawę, związaną z tym, że służby nie nadzorował nikt poza ministrem sprawiedliwości.
Zacznijmy od trzeciego argumentu. Jeżeli tak było, to zaproponujcie ustawę, która ten nadzór wprowadzi, taki, jaki wam się podoba. Przecież to nie jest żaden kłopot. To zresztą obnaża wasze prawdziwe intencje.
Sprawy skuteczności, drodzy państwo. W ciągu pół roku jeden konkretny przykład: Zakład Karny w Czarnem. Kiedy pojechali tam funkcjonariusze inspektoratu wewnętrznego i zrobili kontrolę, znaleźli, drodzy państwo, kilkadziesiąt nielegalnych przedmiotów. Kilkadziesiąt. Kiedy kontrolę przeprowadzali funkcjonariusze pracujący w Zakładzie Karnym w Czarnem, było ich raptem kilka. I to są konkretne statystyki, które wielokrotnie pokazywałem. Po to był wymyślony inspektorat wewnętrzny, żeby była zewnętrzna jednostka (Gwar na sali, dzwonek), która zdejmowałaby problem z funkcjonariuszy służących w konkretnej jednostce, która realizowałaby te trudne zadania. Zawsze lepiej, jeżeli ktoś zewnętrzny takie rzeczy robi. Szanowni państwo, skuteczność, jeśli mowa o środkach psychotropowych, o narkotykach, o telefonach komórkowych, których osadzeni nie mogą mieć itd.
I w końcu sprawy finansowe, szanowni państwo. Pani minister wielokrotnie przychodziła i mówiła, że na służbę specjalną, na 200 funkcjonariuszy, którzy mieli zająć się przestępczością za kratami, którzy mieli zwalczać kryminalistów za kratami, którzy mieli zlikwidować tę przestępczość narkotykową za kratami, to jest za dużo pieniędzy. Zostało wydanych, jak wyliczyła pani minister - ale chyba dorzuciła tam wszystkie możliwe pensje, dorzuciła odprawę tych, których wypchnęła na emerytury, wrzuciła wszystko, co możliwe - 20 mln. Dla porównania, drodzy państwo: służba specjalna z tyloma etatami, bo w szczycie osiągnęła dziewięćdziesiąt kilka etatów, pani minister o tym wie, to 20 mln, a projekt PSL-u, z którym teraz pani rząd przychodzi, dotyczący utworzenia jednego z instytutów, zakłada tylko w pierwszym roku 10 mln. Proszę sobie porównać te wydatki. Co więcej, te 22 mln to nie były, drodzy państwo, jak pani minister mówi, ekstrapieniądze na utworzenie tej służby, tylko one były założone już w ustawie budżetowej w dziale dla Służby Więziennej. Ani złotówki więcej budżet państwa nie dorzucił na utworzenie tej służby niż to, co było zaplanowane na wydatki Służby Więziennej.
Można więc powiedzieć, że wszystkie trzy powody, dla których ta likwidacja następuje, są skrajnie fałszywe. Chodzi o jedno, o czym pani minister mówiła, ale nie w Sejmie, bo się bała, tylko w wywiadach. Mówiła o służbie specjalnej Ziobry. Wymyślili sobie, że Ziobro będzie chodził i każdego podsłuchiwał swoją służbą specjalną. Takie jest wasze wyobrażenie. A jak wy używacie służb specjalnych? Właśnie dzisiaj to zobaczyliśmy w tym ataku służb specjalnych na Karola Nawrockiego. To są wasze standardy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia