10. kadencja, 34. posiedzenie, 1. dzień (07-05-2025)
4. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw (druki nr 1176 i 1200).
Poseł Jarosław Sachajko:
Bardzo dziękuję.
Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Muszę zacząć od tego, co mi się nie wydaje, bo przed chwilą, jak chciałem odpowiedzieć, to pani marszałek mówiła, że jej się wydaje. A mi się nie wydaje, że pani marszałek aktywnie działała, aby nie powstawały suche zbiorniki. Nawet napisała pani interpelacje przeciwko budowie dziewięciu suchych zbiorników w Kotlinie Kłodzkiej. Gdyby powstały, gdyby pani marszałek tak aktywnie nie działała, to skutki powodzi byłyby dużo mniejsze. Tyle, jeżeli chodzi o to, co nam się wydaje, pani marszałek.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Zaraz odpowiem.
Poseł Jarosław Sachajko:
Stoimy dziś przed kolejną nowelizacją ustawy dotyczącą usuwania skutków powodzi, trzecią w tej kadencji. To już trzeci raz, gdy rząd obiecuje sprawną pomoc, szykuje wypłaty i realne wsparcie dla ludzi, którzy w wyniku kataklizmu stracili dorobek życia. Po raz trzeci dostajemy projekt, który jest spóźniony, fragmentaryczny i nie odpowiada na potrzeby poszkodowanych. Pomoc finansowa nadal jest zbiurokratyzowana i selektywna. Nawet w prowadzeniu tzw. premii powodziowej dla budynków wielorodzinnych jej wysokość nie pokrywa rzeczywistych kosztów remontów, a proces uzyskiwania wsparcia nadal przypomina grę w urzędniczą ruletkę. W praktyce wielu obywateli, mimo że formalnie kwalifikuje się do pomocy, nie otrzymuje jej z powodu niejasnych kryteriów lub opieszałości administracji.
Plan wykupu nieruchomości przez Wody Polskie rozłożony na 10 lat jest całkowicie oderwany od realiów. Ludzie potrzebują wsparcia dzisiaj i potrzebują wiedzieć, co mają robić: czy remontować, czy inwestować. Potrzebują też pieniędzy na to, żeby się przenieść w inne miejsce. Muszą mieć pieniądze dzisiaj, a nie w 2034 r. W dodatku brak jasnych zasad priorytetyzacji tych wykupów otwiera furtkę dla decyzji uznaniowych i konfliktów interesów. Kto zdecyduje, które domy wykupić jako pierwsze i według jakiego klucza? Brakuje systemowego podejścia do ochrony przeciwpowodziowej. Należy inwestować w realną prewencję, retencję i odbudowę infrastruktury hydrologicznej. Tymczasem każde kolejne oberwanie chmury kończy się dramatem tysięcy rodzin i kolejną doraźną ustawą.
Koszt funkcjonowania Sejmu to ponad 1 mln zł za godzinę pracy tej Izby. Czy naprawdę chcemy, by czas parlamentu był marnowany na procedowanie nad rozwiązaniami, które powielają błędy poprzednich ustaw? Czy nie lepiej przygotować jeden spójny, systemowy pakiet ustaw z udziałem samorządowców, hydrologów, organizacji pomocowych i poszkodowanych?
Dlatego apeluję: nie przyklejajmy kolejnego plastra na otwartą ranę. Poszkodowani przez powódź nie potrzebują PR-u i legislacyjnych półśrodków. Potrzebują sprawnego, przejrzystego i godnego wsparcia teraz, a nie za 10 lat. Dziękuję.
Przebieg posiedzenia