10. kadencja, 34. posiedzenie, 2. dzień (08-05-2025)

13. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych (druk nr 1184).

Poseł Olga Ewa Semeniuk-Patkowska:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zamówienia publiczne to istotna część polskiej gospodarki, mająca bezpośredni wpływ na inwestycje, rozwój infrastruktury oraz stabilność wielu sektorów. Transparentność, efektywność i rzetelność w tym obszarze są podstawą zaufania do państwa zarówno przedsiębiorców, jak i obywateli.

    Wartość zamówień publicznych udzielonych w 2023 r. z zastosowaniem przepisów ustawy - Prawo zamówień publicznych wyniosła nieco ponad 279 mld zł, co stanowiło trochę ponad 8% produktu krajowego brutto. W postępowaniach o wartości równej lub przekraczającej progi unijne średnio w 54% postępowań złożono tylko jedną ofertę. W postępowaniach o wartości poniżej progów unijnych było to 39% postępowań. W zamówieniach o wartości mniejszej niż progi unijne średnia liczba składanych ofert wyniosła 2,43%. Widać więc, że wyraźnym problemem jest realnie niewielka konkurencyjność w przetargach i postępująca monopolizacja zamówień przez poszczególne firmy. Dlatego chciałabym usłyszeć od państwa dzisiaj odpowiedź, szczególnie od pana ministra, jak realnie certyfikacja wpłynie na podniesienie konkurencyjności przetargów, w szczególności w sektorze MŚP. Zamiast pustych deklaracji, jakie płyną z waszych dokumentów i wypowiedzi, wolałabym, aby ocena skutków regulacji, szanowni państwo, jasno wskazała mierniki informujące, jak nowe przepisy wpłyną na dostępność zamówień dla polskich małych firm. Proszę o wskazanie teraz takich wartości, żebyśmy za 2 lata mogli ocenić, na ile ta ustawa rzeczywiście pomogła sektorowi MŚP. Bez wskazania celów, które chcecie osiągnąć, nie sposób ocenić realnej wartości tego projektu. Dlatego proszę o wskazanie, jak dzięki certyfikacji wzrośnie średnia liczba składanych ofert i o ile zwiększy się udział w przetargach polskiego MŚP.

    Projekt ustawy zakłada wprowadzenie fakultatywnego systemu certyfikacji wykonawców jako rozwiązania wspierającego zarówno zamawiających, jak i wykonawców. W naszej ocenie propozycja ta zawiera szereg elementów, które tylko potencjalnie mogą uporządkować procesy przetargowe. Rząd nie przedstawił jednak żadnych konkretnych analiz, jak nowe przepisy wpłyną na koszt uzyskania takiego certyfikatu. To niestety kolejny słaby element OSR-u. Po raz kolejny ministerstwo przynosi nam bardzo słabą merytorycznie ustawę. Z tego miejsca zwracam się również do pani marszałek o zwrócenie uwagi resortowi na to, że Wysoka Izba, że cały parlament chciałby obradować nad konkretnym, dobrze przygotowanym OSR-em. Wreszcie nasze obawy budzi to, że nie ma żadnej gwarancji, że system udzielania certyfikacji nie zostanie zmonopolizowany przez duże korporacje i zewnętrzne podmioty certyfikujące, które będą arbitralnie decydować, kto spełnia warunki, a kto nie. To może być przyczynek do postawienia wielkich korporacji przeciwko polskim firmom i droga do ich rugowania z rynku zamówień. Dlatego proszę o wskazanie, na jakiej podstawie oszacowaliście państwo, że liczba podmiotów prowadzących działalność w zakresie certyfikacji wyniesie sześć. Niestety wygląda na to, że ministerstwo już wie, jakie to będą firmy, a to, co powinno być konkurencyjne, zostało w niejawnej procedurze ustalone w waszych gabinetach. Powołujecie się w tym obszarze na analizę własną. Czym jest analiza własna? Chcemy mieć do niej dostęp i chcemy zachować transparentność. Nie uznaliście za stosowne, żeby przedłożyć ją w Wysokiej Izbie. Proszę o pilne wysłanie do Sejmu tego dokumentu, tak abyśmy mogli rozwiać wszystkie wątpliwości. Na chwilę obecną mamy uzasadnione podejrzenie, że to projekt ustawy pisany przez wielkie korporacje, być może przez prezesa InPostu, dla wielkich korporacji, a ministerstwo daje temu tylko logo. Chciałabym zapytać o konkretne zabezpieczenia przed ryzykiem zmonopolizowania systemu certyfikacji przez duże korporacje i zewnętrzne podmioty certyfikujące. Wreszcie prosimy o wyjaśnienie, w jaki sposób ten projekt zapobiegnie zamianie dobrowolnych certyfikatów w obligatoryjne. Ten instrument, pięknie nazwany dobrowolnym, w praktyce może stać się obowiązkowym biletem wstępu do udziału w przetargach. Bo wiemy dobrze, jak to działa. Kto nie ma certyfikatu, ten nie istnieje na rynku. To nie jest wsparcie uczciwych firm. To jest tworzenie elitarnego klubu dla wybranych. Chcemy wyraźnie podkreślić, że w opinii klubu Prawo i Sprawiedliwość każdy system certyfikacji, jeśli ma działać sprawnie i uczciwie, musi opierać się na jasnych, transparentnych kryteriach. Certyfikacja nie może stać się kolejnym narzędziem wykluczającym mniejsze firmy z postępowań przetargowych ani dawać przywileju wybranym podmiotom.

    Z tych względów jako klub Prawo i Sprawiedliwość uważamy, że projekt wymaga doprecyzowania i dalszych prac w komisji. Przede wszystkim prosimy o pilne, jeszcze przed pierwszym posiedzeniem komisji, dopracowanie i przedstawienie Wysokiej Izbie poprawionego OSR-u oraz dostarczenie nam wszelkich sporządzonych na potrzeby tej ustawy wewnętrznych analiz. Bardzo dużo państwo mówicie dialogu bardzo, ale w praktyce dialog wygląda tak, że przedsiębiorcy zgłaszają się właśnie do nas i mówią, że nikt z nimi tego nie opiniował w żaden sposób.

    (Poseł Rafał Kasprzyk: Lobbyści?)

    Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość opowiada się za dalszym procedowaniem projektu w komisji i skierowaniem do szczegółowych prac legislacyjnych po dostarczeniu odpowiednich dokumentów. Dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia