10. kadencja, 34. posiedzenie, 2. dzień (08-05-2025)
15. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1186).
Poseł Jarosław Sachajko:
Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Projekt, który rozpatrujemy, jest prezentowany jako krok ku profesjonalizacji i odpolitycznieniu nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa. Niestety mimo pewnych wartościowych propozycji jest to krok za mały, za ostrożny i zbyt zachowawczy, by rzeczywiście przełamać wieloletni system patologicznego upartyjnienia państwowej gospodarki. Po pierwsze, tzw. członek niezależny ma być powoływany w konkursie, ale to podmiot polityczny kontrolowany przez polityków będzie decydował o wyborze konkretnego kandydata. Procedura, choć otwarta, nadal pozostanie w pełni zależna od woli ministra lub państwowej osoby prawnej. Gdzie w tym jest realna niezależność? Po drugie, kryteria wykluczenia z konkursu są zbyt płytkie. 2-letni okres karencji wobec osób związanych z partiami politycznymi to za mało. Brakuje rzeczywistych, głębokich gwarancji apolityczności, np. zakazu wcześniejszego finansowania kampanii, pracy w sztabach czy powiązań rodzinnych. Po trzecie, rada do spraw spółek opiniuje kandydatów, ale jej opinie nie są wiążące. Jeżeli rządzący będą chcieli przeforsować swojego człowieka, to nadal będą mogli to zrobić, a mechanizmy kontroli okażą się iluzoryczne. Po czwarte, jawny rejestr wynagrodzeń to krok w dobrym kierunku, ale jest to rozwiązanie czysto administracyjne. Tymczasem problemem nie jest tylko to, ile kto zarabia, ale za co i dlaczego. Potrzebujemy systemowej oceny efektów pracy członków rad i zarządów oraz sankcji za rażące błędy lub pasywność.
Wreszcie ustawa niczego nie zmienia w systemowej uznaniowości powołań do spółek. Nadal to politycy będą decydować, kto zarządza miliardami publicznych złotych. Dopóki ten mechanizm nie zostanie zasadniczo zreformowany, dopóty każda kolejna władza będzie mogła używać spółek Skarbu Państwa jako swojej partyjnej rezerwy kadrowej i finansowej. Bardzo martwi całkowite pominięcie spółek samorządowych. Korupcja polityczna nie kończy się w spółkach Skarbu Państwa, jest również na poziomie samorządów. Dlatego ten projekt, choć zawiera pozory naprawy, nie naprawia niczego fundamentalnie.
Wzywam Wysoką Izbę do przyjęcia prawdziwej ustawy sanacyjnej, która oddzieli politykę od gospodarki na dobre. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia