10. kadencja, 34. posiedzenie, 3. dzień (09-05-2025)
19. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego (druk nr 1143).
Poseł Przemysław Wipler:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jako student prawa uczący się przepisów dotyczących egzekucji zawsze byłem rozbawiony jednym szczególnym przepisem. Przepisem, który już w czasie, gdy się go uczyłem, czyli w latach 1997-1998, był przepisem archaicznym, bawiącym studentów i pokazującym, że ustrój się zmienił, świat się zmienił, a pewnego rodzaju przepisy o charakterze reliktowym nadal obowiązują, nadal są w obiegu prawnym. Ten przepis to art. 829 Kodeksu postępowania cywilnego o tym, co nie podlega egzekucji, a zwłaszcza ta jego część, która dotyczy zwierząt. Otóż zgodnie z pkt 3 tego przepisu nie podlega egzekucji jedna krowa lub dwie kozy albo trzy owce potrzebne do wyżywienia rodziny, do wyżywienia dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny wraz z zapasem paszy i ściółki do najbliższych zbiorów. To jest brzmienie przepisu, który wciąż obowiązuje i który zamierzamy zmienić, który chcemy zaproponować Wysokiej Izbie, żeby zmienić.
Otóż są różnego rodzaju podejścia filozoficzne i światopoglądowe do tego, w jaki sposób traktować zwierzęta. Jest podejście takie bardzo brutalne, że zwierzęta to są po prostu rzeczy. Czyńcie sobie ziemię poddaną, więc generalnie czy to jest paczka gwoździ, czy to jest piesek, czy to jest kotek, czy inne zwierzę, to to jest właściwie to samo. To jest element dobytku, inwentarza osoby, która jest właścicielem tych zwierząt. Drugie podejście, też bardzo skrajne, jest strasznie empatyczne, wręcz humanizujące, uczłowieczające zwierzęta. Mówi się właśnie o psiecku, traktuje się te zwierzątka jak członków rodziny. Mamy też praktykę obrotu gospodarczego, praktykę, w ramach której czasami, chcąc wymusić określone działania, komornicy przez bardzo brutalne działania potrafią komuś zabrać tego pieska, tego kotka, z którymi ewidentnie bardzo wielu Polaków, bardzo wielu naszych obywateli ma bliski związek, i np. wystawić je na Allegro lub w innym serwisie, albo wystawić do sprzedaży. Robią to nie dlatego, że to zwierzę ma jakąś istotną wartość ekonomiczną, ale dlatego, żeby po prostu wywrzeć presję w sprawach ważnych i bolesnych dla osoby, która ma długi, na zadłużonym.
Chcemy z tym skończyć, chcemy zakończyć pewien etap reliktowy w naszym prawie, dlatego złożyliśmy projekt ustawy, która wyłącza co do zasady zwierzęta spod egzekucji komorniczej. To jest właściwie całość naszego przedłożenia. Uzasadnienia? Niektórzy nie zrozumieją, dlaczego pies czy kot, który jest własnością danej osoby, nie powinien być przedmiotem egzekucji komorniczej. Komuś, kto tego nie rozumie, kto nigdy nie miał przyjaciela o czterech łapach, tego się nie wytłumaczy. Są też tacy, którym tego po prostu tłumaczyć nie trzeba. I nie ma tu wielkiej filozofii. Ktoś może uważać, że zwierzęta po prostu nadal powinny być traktowane jak gwoździe, śrubki, samochód czy inne elementy majątku zadłużonego, i może poznać ten reliktowy przepis o krowach, kozach i owcach, z którego teraz moja córka, będąca na prawie i się tego ucząca, może się śmiać. Ona pyta: Tato, tyle lat minęło, a to się nie zmieniło? Jeśli to zostanie i Wysoka Izba z tych czy innych powodów postanowiłaby odrzucić w pierwszym czytaniu nasz projekt, to będziemy mieli nadal te przepisy, które tutaj przeczytałem, o tej właśnie jednej krowie i dwóch czy tam trzech owcach. Później student może nie zdać egzaminu z postępowania cywilnego, ponieważ o tym zapomni i pomylą mu się owce z kozami w tych przepisach. Tyle.
Chcemy z tym skończyć, chcemy to skreślić. Wydaje się, że to sprawa drobna, ale nie dla tych będących w sytuacji, w której popadli w długi, a elementem i tak bardzo trudnej, wielowymiarowej sytuacji będzie to, że ich pies czy kot zostaną wystawione na aukcji, sprzedane, oddane albo użyte jako narzędzie brutalnej presji, by go wysłać do lichwiarzy, po chwilówki czy by podjął jakieś inne radykalne działania mające służyć zaspokojeniu wierzyciela. Nie chcemy tego. Jesteśmy pod tym względem bardzo empatyczni, dlatego posłowie i posłanki Konfederacji podpisali się pod tym projektem. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia