10. kadencja, 35. posiedzenie, 1. dzień (20-05-2025)

Poseł Włodzimierz Skalik:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W czwartek 15 maja, na 3 dni przed terminem wyborów, byłem świadkiem niecodziennego wydarzenia. Szanowny pan marszałek Szymon Hołownia po zakończeniu swojej konferencji prasowej zmierzał do gabinetu. I cóż się stało? Wchodząc po schodach, zwrócił wzrok w kierunku dziennikarzy, siedzących przy stolikach prasowych. Zaczął kilku z imienia i nazwiska przywoływać i głośno zwracać im uwagę, dlaczego nie byli obecni na jego konferencji prasowej. (Wesołość na sali)

    Marszałek:

    Tak było.

    Poseł Włodzimierz Skalik:

    Szanowni Państwo! Czy na 3 dni przed wyborami do marszałka Szymona Hołowni dochodziła perspektywa porażki wyborczej i nie wytrzymał ciśnienia tej perspektywy?

    (Głos z sali: Wniosek formalny...)

    Marszałkowi Szymonowi Hołowni nie wyszło wdeptywanie (Dzwonek) Putina w ziemię.

    (Poseł Konrad Frysztak: Formułuje myśli i jest problem.)

    Niestety zaczął wdeptywanie...

    (Marszałek wyłącza mikrofon, poseł przemawia przy wyłączonym mikrofonie)

    (Głosy z sali: Ooo...)

    (Poseł Joanna Borowiak: Słabe to było.)


Przebieg posiedzenia