10. kadencja, 35. posiedzenie, 2. dzień (21-05-2025)
11. punkt porządku dziennego:
Informacja bieżąca.
Poseł Przemysław Wipler:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pytałem o bardzo ważne rzeczy, nie dostałem odpowiedzi na żadne z moich pytań. Ta formuła, która ma służyć kontroli parlamentarnej rządu przez opozycję, biorąc pod uwagę sposób, w jaki tutaj została zastosowana, jest śmieszna, jest żenująca i pokazuje, że każdy bawi się w swój teatrzyk. Wy zadajecie pytania o przeszłość. Macie wszelkie narzędzia, żeby poprzednio rządzących rozliczać. Macie większość parlamentarną i wszystkie instytucje państwowe. A pan minister nie odpowiedział na żadne z moich pytań. Pytania są bardzo poważne i powtórzę je jeszcze raz. Zadam też kilka innych pytań o kwestie, które, myślę, będziemy wyjaśniać w różnych trybach.
W czasach gdy kampania w Internecie, kampania w mediach społecznościowych jest coraz ważniejsza, państwo polskie powinno mieć narzędzia, by w pełni skutecznie uzyskać od wszystkich koncernów administrujących, prowadzących media społecznościowe informacje dotyczące reklam pseudospołecznych, politycznych, które są prezentowane polskim obywatelom. Powinno być to jasne zwłaszcza w trakcie kampanii wyborczej. Rząd, opinia publiczna mają prawo wiedzieć, kto ile wydaje pieniędzy na kampanie społeczne i polityczne, które dotykają procesu wyborczego. To jest narzędzie dotyczące jawności i nie dostałem odpowiedzi na pytanie, czy je mamy, czy rząd widzi potrzebę posiadania takich narzędzi. My jako Konfederacja uważamy, że takie narzędzia są niezbędne, powinny zostać wprowadzone, by X, Facebook, Instagram, TikTok, wszystkie inne media społecznościowe przekazywały odpowiedniemu organowi regulacyjnemu informacje o wszystkich reklamach o charakterze społecznym i politycznym, które są emitowane i dostępne dla polskich obywateli na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. W chwili obecnej nie ma takich narzędzi i minister tego wprost nie powiedział.
Politycy koalicji rządzącej, zaplecza Rafała Trzaskowskiego wręcz apelowali tutaj w swoich pseudopytaniach o wprowadzenie cenzury, o wprowadzenie ograniczeń pod hasłami walki z dezinformacją, wolności słowa, czemu jako Konfederacja jesteśmy głęboko przeciwni. Nie pozwolimy, byście pod hasłami walki z dezinformacją, mową nienawiści, jakimikolwiek innymi pretekstami wprowadzali ograniczenie wolności słowa. To jest jeden z tych ośmiu postulatów, które Sławomir Mentzen zawarł w swojej propozycji dla obu kandydatów, z którymi będzie w najbliższych dniach przeprowadzał rozmowy - w czwartek o godz. 13 z Karolem Nawrockim, w sobotę o godz. 19 z Rafałem Trzaskowskim. Niezależnie od tego będziemy pytali i długofalowo wyjaśniali, jakie osoby ze sztabu Rafała Trzaskowskiego kontaktowały się z prezesem Akcji Demokracji i innych podmiotów, które emitowały reklamy.
Czy syn prezesa międzynarodowego funduszu, który dostał miliony z PFR-u, jest z panem, panie ministrze, w sztabie Rafała Trzaskowskiego? Czy on jest człowiekiem, który koordynuje kampanię w social mediach, a także współpracę z podmiotami nielegalnie finansującymi tę kampanię z zagranicy? Czy powinna być taka praktyka w Polsce, że człowiek odpowiedzialny za cyberbezpieczeństwo w rządzie jest jednocześnie członkiem sztabu jednego z kandydatów, tak jak pan, panie ministrze? To jest moim zdaniem niedopuszczalna praktyka, by polityk zajmujący się takimi kwestiami, mający w ten sposób wpływ na proces wyborczy, był jednocześnie w sztabie wyborczym. To powinno być wprost prawnie niedozwolone i zabronione, bo jest to pole do nadużyć.
Będziemy zadawali szereg pytań w innych trybach: gdy będziecie próbowali rozliczyć kampanię wyborczą, gdy będziecie chcieli wychodzić z innymi propozycjami legislacyjnymi. W Polsce w kampanii wyborczej powinna być jawność, a reguły, które obowiązują, powinny obowiązywać wszystkich, nie tylko opozycję, ale również polityków rządu. Nie będziecie łamali prawa, bo możecie. Poprzednicy łamali prawo, bo mogli. Pewne reguły powinny obowiązywać, bo jeśli mamy mieć uczciwą konkurencję, brak wpływów z zagranicy na proces wyborczy, to powinniśmy mieć ostre i surowe prawo w tym zakresie. Teraz go nie mamy, bo gdybyśmy je mieli i gdybyśmy mieli dobre mechanizmy, to również nie byłyby możliwe w przeszłości takie nieprawidłowości, jakie teraz mają miejsce.
Nie uzyskałem odpowiedzi na żadne pytanie. Dlatego będziemy ten cały proces ciągnąć i będziemy też prostować kłamstwa, bo okazuje się, że kłamał wczoraj w komisji do spraw cyfryzacji, pytany przez (Dzwonek) naszego szefa klubu Grzegorza Płaczka, pan dyrektor NASK-u, ponieważ powiedział o rzeczach, o których dowiedział się od dziennikarzy. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia