10. kadencja, 35. posiedzenie, 2. dzień (21-05-2025)
12. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z wprowadzaniem centralnego systemu informacji rynku energii (druki nr 1209 i 1278).
Poseł Jarosław Sachajko:
Bardzo dziękuję.
Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Z pozoru techniczna ustawa o wdrożeniu centralnego systemu informacji rynku energii i rozbudowie statusu prosumenta wirtualnego to kolejny krok w procesie cyfryzacji. Ale nie dajmy się zwieść pozorom. Prawdziwy problem energetyki polskiej leży zupełnie gdzie indziej. Ta ustawa nie rozwiązuje podstawowego kryzysu, z jakim zmaga się polska gospodarka. Nie chodzi o brak danych, ale o to, że polska energetyka została wepchnięta na ślepy tor nieopłacalnych, niestabilnych źródeł, czyli wiatraków i fotowoltaiki, wymagających gigantycznej przebudowy całej sieci przesyłowej. Czy ktoś naprawdę uwierzy, że system, w którym trzeba opodatkować energetykę węglową i gazową do poziomu nieopłacalności tylko po to, by ratować sztuczną konkurencyjność energii ze słońca i wiatru, jest racjonalny? Bo to właśnie robicie. Dopłaty, rekompensaty, zaliczki, bilansowania - to wszystko są mechanizmy sztucznego podtrzymywania technologii, która bez dotacji nie przeżyłaby dnia. A polski przemysł i prywatni konsumenci mają to finansować kosztem swojej konkurencyjności, kosztem utraty rynków.
Zamiast tego moglibyście postawić na biogazownie rolnicze, również OZE, stabilne, rozproszone źródła energii oparte na polskim potencjale wsi, niezależne od pogody, zintegrowane z gospodarką o obiegu zamkniętym. Ale wiecie państwo, dlaczego one nie powstaną? Bo w biogazowni rolniczej nikt nie obsadzi rady nadzorczej za 30 tys. zł miesięcznie. Bo to nie jest wielka farma z koncesjami i państwowymi dotacjami. Tam nie ma miejsca dla krewnych i znajomych partyjnych króliczków. I teraz zamiast zmienić kierunek polityki energetycznej, serwujecie Polakom kolejny system, który będzie śledził ich zużycie energii, z dokładnością do czterech miejsc po przecinku. Będzie przypisywał im procentowe udziały w wirtualnych instalacjach i jeszcze bardziej skomplikuje system rozliczeń, tak by nikt już nie zrozumiał, ile właściwie płaci i za co. To jest technokratyczne pudrowanie strukturalnej katastrofy, której źródłem jest ideologia polityczna narzucona przez Brukselę.
Dlatego głos przeciwko tej ustawie to nie głos przeciwko cyfryzacji, ale głos przeciwko odrealnionemu systemowi energetycznemu, który coraz bardziej przypomina wielką księgę magicznych rozliczeń, gdzie prąd płynie tylko wtedy, gdy wieje i świeci, a kosztuje zawsze więcej, niż powinien. Dziękuję.
Przebieg posiedzenia