10. kadencja, 35. posiedzenie, 2. dzień (21-05-2025)

13., 14., 15., 16. i 17. punkt porządku dziennego:


   13. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (druk nr 1233).
   14. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług (druk nr 1232).
   15. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa (druk nr 1235).
   16. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej oraz ustawy o podatku od towarów i usług (druk nr 1231).
   17. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy (druk nr 1234).

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Jarosław Neneman:

    Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Postaram się krótko.

    (Poseł Janusz Kowalski: Jeszcze będą mówić?)

    Mam przyjemność przedstawić państwu trzy projekty rządowe, które realizują oczekiwania społeczne. Te projekty stanowią realizację filaru VI: Wsparcie dla biznesu i deregulacja planu gospodarczego na rok 2025, ˝Polska. Rok przełomu˝. Ten projekt, o którym mówię, to jest rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa, druk nr 1235. Projekt ten ma zapewnić podatnikom większe poczucie stabilności prawa podatkowego i zagwarantować im odpowiedni czas na dostosowanie się do zmian w ustawach podatkowych. Rozumiemy potrzebę zapewnienia podatnikom jak największej przewidywalności prawa podatkowego, tak aby nie byli zaskakiwani zmianami podatkowymi, szczególnie takimi, które mogą być przez nich odbierane jako niekorzystne. Dlatego proponujemy wprowadzić wymóg zapewnienia co najmniej 6-miesięcznego okresu vacatio legis w przedkładanych Sejmowi projektach ustaw podatkowych, jeśli zawierają one rozwiązania niekorzystne dla podatników i innych podmiotów, np. płatników. Proponowane rozwiązania są analogiczne do przyjętych w ustawie - Prawo przedsiębiorców uchwalonej 24 kwietnia tego roku, ustawie o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego, administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowania prawa. Chciałbym też podkreślić, że te zmiany nie powodują skutków dla budżetu państwa i są bezsprzecznie korzystne dla obywateli.

    Chciałbym też podzielić się z państwem taką uwagą dotyczącą vacatio legis. Mamy taką statystykę dotyczącą tego, jak vacatio legis w przepisach podatkowych kształtowało się w ostatnich latach. Zobaczą państwo, że jest pole do poprawy. Mediana okresu vacatio legis w latach 2012-2017 wynosiła 50 dni, po czym w latach 2018-2022 spadła do dni 15. No i pewnie państwo pamiętają na tej sali różne ustawy, które były w trybie bardzo pilnym uchwalane, np. ustawa Slim VAT z 20 maja 2021 r. miała vacatio legis 2-dniowe, a Polski Ład 2.0 15-dniowe. W latach 2024-2025, czyli już teraz, z tego stanu 15 dni, który był w latach 2018-2022, osiągnęliśmy 45 dni. Nadal dużo do zrobienia, ale na usprawiedliwienie powiem, że po poprzednikach dostaliśmy kilka ustaw bardzo, ale to bardzo zaległych. Mam tu na myśli np. tzw. ustawę DAC7 o raportowaniu sprzedaży w Internecie, ustawę o podatku globalnym GloBE, system Track & Trace. To były te ustawy, które w trybie pilnym musieliśmy wdrażać i w sposób oczywisty nie mogliśmy tego terminu półrocznego dochować. Podobnie było w przypadku nowelizacji ustawy o VAT, gdzie przesuwaliśmy termin wprowadzenia KSeF-u, bo system, mimo że miał działać - tu państwo pewnie wiedzą - był wydmuszką. Podobnie było w przypadku podatku od nieruchomości, gdzie wyrok Trybunału jasno wskazywał, że do końca poprzedniego roku trzeba przepisy było ustawić. Niestety prace nawet się nie rozpoczęły. To jest jedna rzecz - półroczne vacatio legis.

    Druga rzecz, już pan minister Domański wspomniał o tym, to jest zmiana ustawy o podatku od towarów i usług, druk nr 1232. Nie chcę się powtarzać. Podnosimy zwolnienie przedmiotowe z 200 tys. do 240 tys. Powiedziałbym tylko państwu o kilku rzeczach. Po pierwsze, to kosztuje pieniądze. Ten skutek budżetowy szacujemy w przyszłym roku na ok. 460 mln. A po drugie, jakbyśmy popatrzyli historycznie, ile wynosił ten limit, to w momencie wejścia do Unii wynosił 10 tys. euro, co w przeliczeniu na złotówki dawało 45 700 zł. Ten limit był długo utrzymany na poziomie 10 tys. euro, po czym w roku 2008 był podniesiony do 50 tys. zł, w roku 2010 - do 100 tys. zł, w roku 2011 - do 150 tys. zł, w roku 2017 - do 200 tys. zł. Potem było długo, długo nic i teraz będziemy mieli 240 tys. zł. Na tle Europy ten limit plasuje się, powiedziałbym, w stanach średnich. Niektórzy nasi sąsiedzi mają limit wyższy - jak Czechy, niektórzy mają limit niższy - jak Niemcy. Tam jest tylko 25 tys. euro, a w Polsce to jest prawie 50 tys. euro.

    I trzeci temat, trzecia ustawa. Ta trzecia ustawa, o której chcę państwu powiedzieć, jest jednoznacznym przykładem ustawy deregulacyjnej. Pokażę państwu kilka dokumentów. Ten dokument ma 2 strony i to jest strategia podatkowa, można mówić, którego podatnika, bo te dokumenty są jawne, to jest strategia ZM ˝Olewnik˝. Mamy tutaj strategię podatkową szpitala, Szpitale Pomorskie sp. z o.o. - 5 stron, mamy kolejnego podatnika, Putka - 6 stron, Szpital Uniwersytecki w Poznaniu - 7 stron, centrum urazowe - 13 stron. A, momencik, bo najważniejsza mi się schowała. Szpital Bródnowski - 9 stron. Mamy też strategię podatkową Orlenu - 6 stron. I zobaczcie państwo, Szpital Bródnowski - 9 stron, Centrum Urazowe Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu - 13 stron, Orlen - 6 stron. Pytanie do państwa: Czy ktokolwiek kiedyś miał z tym jakikolwiek kontakt? Czy w ogóle państwo wiedzieli o istnieniu czegoś takiego? Rozumiem, doradcy podatkowi wiedzieli, bo zarabiali na tym pieniądze.

    Te przepisy, proszę państwa, zostały wprowadzone w 2021 r. Mam tutaj wyciąg z procesu legislacyjnego. Strona społeczna dostała 2 dni na zaopiniowanie. Oczywiście zgłosiła cały szereg uwag. Te uwagi nie spotkały się z akceptacją Wysokiej Izby i ustawa została przyjęta. Podatnicy musieli raportować strategie podatkowe. Z tego dokumentu, jak państwo sobie zerkną, nie wynika dokładnie nic. Nie ma żadnego pożytku dla społeczeństwa, dla administracji podatkowej, bo administracja te dane już ma. Dla społeczeństwa mógłby być pożytek, gdyby społeczeństwo korzystało, gdyby tam były jakieś superciekawe informacje, ale pytanie: Kto z państwa w ogóle wiedział o istnieniu tego dokumentu? Przyznam się szczerze, że ja nie wiedziałem.

    Jak te przepisy działały? Otóż przedsiębiorcy osiągający przychody powyżej 50 mln euro lub wchodzący w skład grupy kapitałowej musieli taki dokument przygotowywać. Uwaga, uwaga - gdyby nie przygotowali, groziła im kara 250 tys. zł. Do 25 września, takimi danymi dysponuję, nałożono trzy kary na łączną kwotę 20 tys. zł. Choć wszyscy - i administracja skarbowa, i podatnicy - jasno zdawali sobie sprawę z tego, że pożytek z tego jest niewielki. Szczególnie jak ma to dotyczyć szpitali, takich podmiotów szpitalnych było ok. 100. Największym beneficjentem bezsprzecznie były firmy doradcze, które miały gotowy szablon i wypełniały go za stosowną opłatą.

    Cele być może były bardzo szczytne, bo chodziło o zwiększenie transparentności i społecznej odpowiedzialności firm, jednak praktyka pokazała, że praktycznego pożytku z tych dokumentów nie było żadnego. Proponujemy zniesienie tego obowiązku. Nie wiąże się to z żadnymi kosztami dla budżetu państwa, wiąże się to ze sporymi oszczędnościami dla podatników. Bardzo liczę na życzliwe przyjęcie tych dokumentów i bardzo liczę na szybką pracę nad nimi w komisji deregulacyjnej. Bardzo dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia