10. kadencja, 35. posiedzenie, 2. dzień (21-05-2025)
13., 14., 15., 16. i 17. punkt porządku dziennego:
13. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (druk nr 1233).
14. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług (druk nr 1232).
15. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa (druk nr 1235).
16. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej oraz ustawy o podatku od towarów i usług (druk nr 1231).
17. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy (druk nr 1234).Poseł Ryszard Petru:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przed nami pięć druków. Można powiedzieć, że każdy z tych druków to swego rodzaju, jak to mówił klasyk, oczywista oczywistość. Każdy z nich jest potrzebny, zmienia w pewnym obszarze życie gospodarcze albo życie ludzi. Jako Polska 2050 oczywiście rekomendujemy Wysokiej Izbie jak najszybsze przyjęcie tego, a mogę obiecać, że w komisji deregulacyjnej będziemy nad tymi projektami pracować bardzo szybko.
Pierwszy druk - druk nr 1231. Tylko krótko powiem, o co chodzi, bo obywatele i obywatelki też powinni wiedzieć, nad czym w tym momencie procedujemy. Dzisiaj jest tak, że jeżeli firma zostanie objęta kontrolą skarbową i zostaną wykryte jakieś nieprawidłowości, to przedsiębiorstwo może zgodzić się złożyć korektę, ale tylko wtedy, kiedy ze wszystkimi tymi nieprawidłościami się zgadza. Ta ustawa wprowadza zasadę, że możemy złożyć korektę tylko do części nieprawidłowości, czyli jest to swego rodzaju próba dogadania się z urzędem skarbowym, a w pozostałej części można prowadzić spór. To bardzo potrzebna nowelizacja, bardzo prosta, istotnie ułatwiająca życie podatnikom.
Zmiana w podatku VAT. Trochę czasu minęło. W międzyczasie mieliśmy olbrzymią inflację Glapińskiego, prawie 50%. Mieliśmy też limit 200 tys. zł rocznie, powyżej którego mamy obowiązek prowadzić firmę jako VAT-owiec. Bardzo dużo małych firm naprawdę nie jest w stanie tego zrobić: czy to kwiaciarki, czy to fryzjerzy, czy to cała masa różnego rodzaju innych małych usług. Podwyższamy ten limit, tak aby było to możliwe, przesuwamy ten limit do 240 tys., tak aby dać możliwość większej liczbie przedsiębiorców, tych małych przedsiębiorców, aby nie musieli stawać się VAT-owcami. Proszę państwa, nie każdego stać na firmę księgową, nie każdego stać na walkę z formalizmami. To jest bardzo ważne ułatwienie dla bardzo małych firm. Z takich małych ułatwień i małych spraw składa się życie każdego z nas. Wydaje mi się, że to jest kolejna ustawa, która pokazuje, że ta deregulacja... Jestem zwolennikiem właśnie takich krótkich ustaw, bo każda konkretna ustawa ma oddzielną atencję, załatwia oddzielną sprawę, bardzo konkretną, pojedynczą. Często te ustawy mają dwa, trzy, cztery artykuły, są proste do przeprocedowania i nawet w ramach prac komisji łatwiej jest nam je ewentualnie poprawiać.
O strategii podatkowej mówiła pani posłanka Izabela Bodnar. Pana Kowalskiego już nie ma, jak widzę, na sali. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jeżeli ktoś chce dowiedzieć się, jak wyglądała kwestia płacenia podatków przez daną firmę w przeszłości, to może wejść w KRS. Tam jest wszystko, w związku z czym nie ma potrzeby pisania wielkich deklaracji podatkowych, które są kosztowne, czasochłonne i nic tak naprawdę z nich nie wynika. Ja tylko daję przykład tego, że w Polsce informacje o firmach są transparentne. Nie widzę powodu, żeby tego typu udręka dalej miała w Polsce miejsce. Apeluję o to do PiS-u w ramach dobrej współpracy w Komisji do Spraw Deregulacji, bo na razie idzie całkiem dobrze. Wczoraj te ustawy, nad którymi pracowaliśmy, były przyjmowane, można powiedzieć, przez wszystkich. Wydaje mi się, że dobrze by było, gdybyście państwo wycofali się rakiem z tego pomysłu, z Polskiego Ładu, bo naprawdę wam też to wyjdzie na korzyść, ludzie nie będą mieli do was za to potem pretensji.
Przechodzę do kwestii nazwiska po rozwodzie. Dzisiaj są na to 3 miesiące. Propozycja jest taka, żeby osoba, która jest po rozwodzie, przez cały rok miała możliwość skorzystania z tej prostej formy zmiany nazwiska. Oczywiście, tak jak mówiła pani minister, inna forma jest możliwa, ale jest ona uciążliwa. Trzeba udowadniać, po co ten człowiek ma zmienić nazwisko. To jest takie proste udogodnienie, ale też powiedziałbym, że to jest fair. Jeżeli ktoś jest po rozwodzie, to jest to trudne. Naprawdę to, jak zmienić nazwisko, nie jest pierwszą kwestią, o której myśli się w ciągu pierwszych 3 miesięcy, a potem okazuje się, że ten termin przepadł. Pamiętajmy, druga, inna droga jest drogą administracyjną. Wydaje się, że rok jest dobrym kompromisem pomiędzy potrzebami urzędu, a jednocześnie potrzebami czy chęcią bardzo wielu osób, które muszą otrząsnąć się z rozwodowej traumy, a te 3 miesiące mogą być do tego stanowczo niewystarczające.
Przechodzę do ostatniej ustawy, druk nr 1235. Niby jest bardzo mały, a de facto bardzo ważny. Chodzi o to, żeby nie zaskakiwać podatników. Niestety polską zmorą jest to, że często wprowadzane są zmiany niekorzystne dla podatnika, a jest bardzo mało czasu na przygotowanie się. To oznacza ryzyko błędów. Odpowiedzialność jest po stronie podatnika. Urząd skarbowy mówi: jest nowe prawo, powinieneś o tym wiedzieć. Tutaj wprowadzano zasadę 6 miesięcy. Oczywiście wiemy o tym, że mogą być wyjątki, i to zawsze jest złe. Apeluję do Wysokiej Izby, szczególnie do Ministerstwa Finansów, o to, żeby nie wykorzystywano tych możliwości, wyjątków, bo przewidywalność w biznesie jest najważniejsza. Chodzi o to, żebyśmy wiedzieli, co będzie, wiedzieli, dlaczego coś jest. Pół roku wystarcza, aby przygotować się do nowej sytuacji, ewentualnie zmienić formę prawną. Nie może być tak, że to jest tworzone w ostatniej chwili, a cała odpowiedzialność spada na podatnika. Często tak się dotychczas działo.
Pamiętajmy o tym, że jeżeli ktoś popełni błąd, to może jeszcze zapłacić za to karę. Część posłów, która nie prowadziła działalności gospodarczej, a jak rozumiem, było takich dużo, nie ma świadomości, jak bardzo skomplikowany jest system podatkowy w Polsce, jak dużo się nagle zmienia. Najgorzej mają właśnie małe i średnie firmy, które są na tyle duże, że wiele tych zmian ich dotyczy, a na tyle małe, żeby nie było ich stać na dobrą obsługę prawno-księgową, które nie umieją funkcjonować w tym gąszczu.
Rzeczywiście jest tak, że deregulacja powinna oznaczać jak najmniej nowych regulacji. W tej Izbie niektórzy chełpili się tym, ile w danym roku przyjęli ustaw. Proszę państwa, nie chodzi o to, ile przyjęto ustaw - pytanie dotyczy tego, jakie to były ustawy. Chodzi o jakość. Każda z tych ustaw naprawdę ma tę zaletę, że nie jest kosztowna dla budżetu, ale zmienia jedną albo dwie konkretne sprawy dla przedsiębiorców albo dla obywateli. Z mojego punktu widzenia oczywiście to stanowczo za mało, to za mało rewolucyjne. Ja czekam na rewolucję, panie ministrze finansów. Widzę, że Andrzeja Domańskiego już z nami nie ma. Naprawdę, proszę państwa, Polacy, polscy przedsiębiorcy oczekują znacznie głębszych zmian. Mam świadomość tego, że są one w przygotowaniu. Są też ustawy poselskie i rzeczywiście jest tak, że pracujemy nad nimi w takiej formule.
Mogę zadeklarować we własnym imieniu, że chcę przyjmować poprawki opozycji, bo część z nich uważam za słuszne, czy to Konfederacji, czy PiS-u. W przypadku deregulacji naprawdę trudno o spór polityczny. Chodzi o to, żeby prawo było dobre. Apeluję też do Ministerstwa Finansów i do rządu o to, żeby byli otwarci i popatrzyli przychylnym okiem na poprawki i propozycje, które są zgłaszane przez posłów. My zgłaszamy te kwestie, które są ważne dla ludzi, dla przedsiębiorców. Też mamy z nimi kontakt. Chodzi o to, żeby ten rok był rokiem przełomu. Ma szansę być rokiem przełomu, jeżeli chodzi o regulacje.
Przechodzę do kolejnej kwestii, bardzo ważnej. Apeluję do Wysokiej Izby: pamiętajmy o tym, że mamy tutaj pakiet deregulacyjny, ale równocześnie w sposób naturalny pojawiają się zakusy regulacyjne różnego rodzaju resortów. Generalnie biurokracja działa tak, że lubi doregulowywać, lubi mieć więcej kontroli. Gdy ma więcej kontroli, to czuje się pewniej. Apeluję o to, żeby każda ustawa przyjmowana przez Radę Ministrów była oceniana pod kątem tego, czy przypadkiem nie regulujemy nadmiernie. Istnieje słynna zasada: one in, one out, czyli, mówiąc po polsku, wprowadzając jeden przepis, powinniśmy likwidować inny. Nie chodzi tu o liczbę przepisów, ale o zasadę, o to, czy mamy kraj znacznie bardziej przeregulowany, czy mniej przeregulowany. Bardzo ważne jest to, abyśmy za każdym razem to sprawdzali. Apeluję tutaj też do pana ministra Berka, bo przez niego przechodzi cały ten proces. Nie mówię o tym procesie deregulacyjnym, ale mówię o innych ustawach, bo zawsze polski urzędnik - niestety ma to w swoim DNA - chce coś dodać do prawa unijnego. Chce wykorzystać ten moment i tak zaimplementować dyrektywę unijną, żeby było po naszemu, czyli bardzo sztywno, mało, elastycznie. Nie bójmy się i zaufajmy Polakom, zaufajmy obywatelom, zaufajmy przedsiębiorcom. Nie myślmy, że przedsiębiorca to jest potencjalny przestępca i nie myślmy, że podatnik to cwaniak. Naprawdę to nie jest tak, że urzędnik ma zawsze rację. Czekam na tę ustawę, która mówi o domniemaniu niewinności.
Czekam też na ustawę, która mówi o milczącej zgodzie. To jest bardzo ważne. Milcząca zgoda w skrócie to sytuacja, w której jest jakiś termin, który przysługuje urzędowi, np. 6 miesięcy, pół roku, miesiąc. Jeżeli urząd do tego czasu nie wyda decyzji, ale też nie przedłuży, to mamy sytuację, w której jest decyzja pozytywna. Musi być wywierana jakaś presja na system biurokratyczny, aby też brano pod uwagę, że czas to pieniądz, czas to też kwestia ważnych, przyszłościowych decyzji.
Szanowni Państwo! To jest pierwszy pakiet deregulacyjny w ramach współpracy przedsiębiorców z rządem. Chciałbym podziękować i pogratulować zarówno inicjatywie ˝SprawdzaMY˝ kierowanej przez Rafała Brzoskę, jak również panu ministrowi Berkowi za dosyć sprawne przepracowanie. Cieszę się, że jeszcze w trakcie kampanii wyborczej przyjmujemy te ustawy. Można powiedzieć: wydawało się, że istnieje ryzyko, że one będą składane później. To jest pakiet pięciu kolejnych ustaw. Nad kilkoma innymi pracujemy w komisji. Mogę powiedzieć, że pierwsze czytania odbyły się wczoraj. Ze swojej strony, ale też w imieniu całej komisji mogę zadeklarować, że prace będą przebiegały szybko. Apeluję o to, aby cały proces deregulacyjny przechodził przez komisję deregulacji, bo inaczej utknie on w komisjach branżowych. Jesteśmy grupą posłów, która została wybrana do tego zadania i chcemy je dobrze zrealizować. Na razie nam się to udaje. Apeluję o to, aby nam zaufać. Możemy pracować szybko, przy dobrej współpracy, tak abyśmy mieli poczucie wprowadzania istotnych deregulacji. Często będzie tak, że urzędnicy w poszczególnych ministerstwach będą niezadowoleni. My też nie będziemy do końca zadowoleni, bo chcielibyśmy więcej zderegulować. Jednak taki konsensus pomiędzy tym, co my byśmy chcieli jako deregulatorzy, a tym, co chce biurokracja, wydaje mi się tym, co możemy osiągnąć.
Jeszcze raz: Polska 2050 popiera wszystkie pięć projektów ustaw. Osobiście czekam, żeby móc nad nimi procedować jak najszybciej w komisji. Jak najszybciej będą one również przedmiotem kolejnych czytań na posiedzeniach Sejmu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia