10. kadencja, 35. posiedzenie, 2. dzień (21-05-2025)
Oświadczenia.
Poseł Marek Gróbarczyk (tekst niewygłoszony):
Z przykrością i oburzeniem informuję, że Polska, mimo ogromnego potencjału gospodarczego i strategicznego położenia, jest właśnie marginalizowana na mapie morskiego handlu międzynarodowego. Proces ten odbywa się na naszych oczach, a rząd Donalda Tuska nie tylko nie podejmuje żadnych działań, ale zdaje się wręcz przyklaskiwać niemieckim interesom gospodarczym kosztem polskiej racji stanu.
Symboliczne i realne znaczenie ma decyzja żeglugowego giganta Maersk, który - rezygnując z bezpośrednich połączeń do portu w Gdańsku - przeniósł operacje kontenerowe do niemieckiego Wilhelmshaven, z dala od polskiego Wybrzeża. Tym samym polskie porty tracą zarówno wolumeny przeładunków, jak i miliardowe wpływy podatkowe. W ramach unijnego prawa celnego wpływy z VAT-u i ceł z tytułu importu z Azji trafiają bowiem do kraju pierwszego portu wejścia - dziś są to Niemcy.
Podczas gdy w 2022 r. wpływy do polskiego budżetu z tytułu działalności portowej sięgały 59 mld zł, dziś te środki, dzięki strategicznej relokacji operatorów, zasilają niemiecki budżet, a polskie porty notują spadki: Gdańsk - wycofanie Maerska, Szczecin - spadek przeładunków o 16,1%, całość - 8,9% w dół rok do roku.
Natomiast niemiecki port w Hamburgu rośnie w siłę: ilość przeładunków kontenerowych wzrosła w I kwartale 2025 r. o 6,3%, a operator HHLA notuje zysk netto w wysokości ponad 33 mln euro. Hamburg ponownie staje się głównym portem przeładunkowym Europy Środkowo-Wschodniej - naszym kosztem.
To nie koniec. Realną ofiarą niemieckiej polityki dominacji może być również planowany terminal kontenerowy w Świnoujściu - kluczowa inwestycja, która mogłaby uniezależnić Polskę od niemieckich portów i zbudować realną konkurencję dla Hamburga. Do tego Berlin nie chce dopuścić. Dlatego już dziś widzimy zmasowaną kampanię ˝ekologiczną˝ prowadzoną przez niemieckie organizacje pseudoekologiczne, które pod pretekstem ochrony środowiska próbują zablokować lub opóźnić budowę terminala. To klasyczna zagrywka - nie pierwszy raz Berlin wykorzystuje ekologiczny kamuflaż do ochrony własnych interesów gospodarczych.
Zadajmy pytanie: Gdzie jest polski rząd? Dlaczego nie broni narodowych interesów? Dlaczego pozwala, by z Polski wyprowadzano miliardowe wpływy, przeładunki i inwestorów? Dlaczego polska gospodarka morska ma zostać zredukowana do roli peryferii niemieckiego hubu?
Przebieg posiedzenia