10. kadencja, 36. posiedzenie, 1. dzień (03-06-2025)
5., 6. i 7. punkt porządku dziennego:
5. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa (druk nr 1265).
6. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (druk nr 1281).
7. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn (druk nr 1282).Poseł Ryszard Petru:
Dziękuję bardzo.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zacznijmy od projektu ustawy o zmianie ustwy - Ordynacja podatkowa, druk sejmowy nr 1265. Bardzo ważny cel - w razie wątpliwości sprawy mają być rozstrzygane na korzyść podatnika, także w sytuacjach faktycznych, a nie tylko wtedy, jeżeli chodzi o przepisy prawa. Na pierwszy rzut oka ta propozycja brzmi dobrze, ale mam tutaj wiele obaw i zastrzeżeń, i niewykluczone, że na etapie prac komisji zgłoszę odpowiednie poprawki.
Praktyka w polskich urzędach pokazuje, że między literą prawa a jego stosowaniem jest często przepaść. Po pierwsze, w projekcie zawarto szereg wyjątków, które budzą wątpliwości. Wystarczy, że urzędnik uzna, że interes publiczny jest ważniejszy i już ta kwestia nie może być rozstrzygana na rzecz podatnika. Tylko co to właściwie znaczy: interes publiczny? W projekcie jest to bardzo ogólne, pojemne pojęcie i w moim przekonaniu zbyt niebezpiecznie na tym etapie. Może być to furtka, która będzie zbyt często używana i wykorzystywana, w związku z tym efekt będzie odwrotny od zamierzonego. Po drugie, pytanie, kto zdecyduje, czy dana wątpliwość, tak jak to zapisano w ustawie, da się usunąć. Przecież organy podatkowe mają w tej sprawie niestety pełną dowolność. Jeśli uznają, że wątpliwości nie ma, podatnik nie ma nic do powiedzenia. Nie ma tu żadnego zewnętrznego mechanizmu weryfikacji. Po trzecie, obawiam się, że w wielu przypadkach ta nowelizacja zostanie po prostu przeoczona przez praktykę urzędów, a znamy przecież realia, podatnik dalej będzie musiał udowadniać swoją niewinność, a w razie sporu to on poniesie konsekwencje. Mówię to raczej jako ostrzeżenie. Jesteśmy otwarci oczywiście na współpracę w komisji deregulacji, jeżeli chodzi o te zapisy ustawy, żeby one były zgodne z ich intencją. Nie ma nic gorszego niż stworzenie prawa, które potem - nie chcę powiedzieć, że jest dziurawe - nie działa tak, jak my jako ustawodawcy byśmy chcieli.
Generalnie, jeżeli chodzi o tę ustawę, jest to kierunek dobry, ale nieśmiały i niepewny. I ten przepis niestety, obawiam się, może się okazać martwy i nie daje podatnikowi żadnych realnych narzędzi obrony, a urzędowi daje wciąż dużą swobodę oceny. Pamiętajmy, że zaufania do państwa nie buduje się hasłami, tylko konkretnymi sprawiedliwymi działaniami. Ale oczywiście będziemy za skierowaniem tego projektu ustawy do dalszych prac w komisji, tak aby to doprecyzować i żeby te przepisy nie były martwe czy też po prostu nieskuteczne.
Kolejny druk to druk nr 1281. Tutaj już jest pełne poparcie. Chodzi o spółki jawne, które nie będą już musiały co roku składać tych samych informacji o wspólnikach, jeśli nic się nie zmieniło. Dziś, nawet jeżeli wszystko jest po staremu, to trzeba co roku wysyłać formularze, a jak się zapomni, to będzie kara. I to jest taka dobra deregulacja, która po prostu upraszcza mitręgę biurokratyczną firmy i w pewnym sensie też urzędników, bo muszą sprawdzać i pilnować. Po zmianach obowiązek zgłoszenia będzie tylko wtedy, gdy faktycznie zmienią się osoby lub udziały w spółce. I to jest bardzo logiczne.
Po drugie, podatkowe grupy kapitałowe nie będą już tracić swojego statusu tylko dlatego, że popełniły drobny błąd przy transakcji z firmą spoza grupy. Do tej pory nawet niewielka nieścisłość mogła oznaczać poważne konsekwencje podatkowe. Nowe przepisy będą w tym zakresie bardziej wyrozumiałe i realistyczne.
Po trzecie, firmy działające w strefach ekonomicznych nie będą musiały zwracać całej pomocy publicznej, jeśli zezwolenie lub decyzja o wsparciu zostaną cofnięte. Będą dawać tylko tyle, ile faktycznie z tej pomocy skorzystały. Niby rzecz bardzo oczywista, ale jakże niezbędna, potrzebna. To będzie bardzo ważne, zwłaszcza dla firm, które napotkały trudności chociażby z powodu wojny, kryzysu, powodzi czy pandemii. Jeszcze raz podkreślam: w przypadku tej ustawy jest pełne poparcie naszego klubu dla procedowania nad nią w zakresie zbliżonym do zaproponowanego.
Ostatni druk, nr 1282. Już pani posłanka Kierzek-Koperska wspominała, że to wszystko zaczęło się od tego, że Naczelny Sąd Administracyjny wydał uchwałę, która - mówiąc wprost - bardzo wiele skomplikowała. Przez nią osoby, które dostawały rentę lub inne powtarzające się świadczenia w spadku, teraz muszą składać deklaracje podatkowe po każdej wpłacie. Absurd. Miesiąc w miesiąc, pismo za pismem - klasyczny biurokratyczny absurd. Dlatego ten projekt ustawy wraca do prostych, sensownych zasad. Jeśli wiadomo, ile świadczeń będzie, podatek płacimy raz, na początku, a jeśli nie wiadomo dokładnie, ale da się oszacować, też można będzie się rozliczyć raz. Tylko w wyjątkowych sytuacjach będzie można rozliczać się po każdej wypłacie. To nie tylko ułatwienie dla zwykłych ludzi, ale też odciążenie dla urzędników, którzy nie będą musieli prowadzić tysięcy dodatkowych postępowań.
Druga bardzo ważna zmiana dotyczy obrotu majątkiem, np. jeśli ktoś chce sprzedać coś, co dostał w spadku. Chodzi o sytuacje, w których spadkobierca chce np. przepisać mieszkanie na kogoś z rodziny lub je sprzedać, ale zanim to dzisiaj zrobi, będzie musiał iść do urzędu, zdobyć specjalne zaświadczenie. To powoduje niepotrzebne opóźnienia, a czasami wręcz blokuje możliwość dysponowania własnym majątkiem. Dziś musi biegać po urzędach po specjalne zaświadczenie. Jeśli wszystko jest załatwione u notariusza albo majątek pochodzi od rodziny bliskiej, niepotrzebna jest papierologia. Nowa ustawa, ta, która tutaj jest, to likwiduje.
Szanowni Państwo! To pakiet trzech ustaw, ale najważniejszą z nich, naprawdę przełomową może być ustawa dotycząca tego, że w razie wątpliwości będziemy interpretować prawo na korzyść podatnika. Apeluję do rządu, do urzędników, ale do posłów też, żebyśmy się pochylili nad tą ustawą i wprowadzili takie zapisy, które spowodują, że to naprawdę będzie rozstrzygane na korzyść podatnika. Mało wyjątków, przejrzyste reguły gry, mało możliwości interpretacji na niekorzyść podatnika czegoś, co ma być na jego korzyść. To jest bardzo ważne, bo nie ma nic gorszego, niż powiedzieć podatnikom: słuchajcie, teraz nie będziecie musieli gromadzić setek dokumentów, udowadniać, że jesteście niewinni... Chodzi o to, że jak już to obiecaliśmy, a zrobimy dziurawe prawo, to ludzie będą tym bardziej wkurzeni. Tym bardziej będą źli na to, że miało być inaczej, a jest tak jak zawsze.
Pamiętajmy o tym. Nie bójmy się zmian, zaufajmy obywatelom, skończmy z myśleniem postsowieckim, że obywatel na pewno kombinuje, jest cwaniakiem. Naprawdę to jest ten moment. Apeluję również o otwartość ze strony Ministerstwa Finansów na etapie prac komisji, aby jednak te zapisy uszczelnić, doprecyzować, tak żeby to było na korzyść podatników i Rzeczypospolitej. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia