10. kadencja, 36. posiedzenie, 2. dzień (04-06-2025)

11. punkt porządku dziennego:

Informacja bieżąca.

Poseł Janusz Cieszyński:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W niedzielnych wyborach zwyciężył Karol Nawrocki, który przez całą kampanię pokazywał, jak bardzo zepsuliście polski system ochrony zdrowia. Pani minister, pani nieudolność z pewnością do tego sukcesu się przyczyniła. (Oklaski) Niestety ofiarą tego padają także pacjenci. Oni płacą, ponieważ rząd nie jest w stanie zapłacić rachunków za działanie polskich szpitali i przychodni. I o tym jest ta dzisiejsza informacja w sprawach bieżących.

    Zacznijmy od szpitali. W ostatnich tygodniach do placówek medycznych w województwie śląskim trafiły pisma, które wprost informują: nie ma pieniędzy na zapłatę za świadczenia wykonane w I kwartale tego roku. Nie ma. Pan minister Szafranowicz tu jest na miejscu. Zna ten oddział jak własną kieszeń. Zaraz państwu to może potwierdzić. Szpitale ratowały życie i zdrowie pacjentów, bo taki mają obowiązek. A teraz państwo polecieliście Jackiem Rostowskim. Pieniędzy nie ma i nie będzie. Czy to jest poważne? Już sami sobie odpowiedzmy na to pytanie.

    Ale to jest dopiero początek, bo 1 lipca wchodzą ustawowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. I to był wasz jedyny plan na to, żeby uratować krach finansów, żeby te pieniądze pracownikom ochrony zdrowia zabrać. Ale teraz, po zmianie w Pałacu Prezydenckim, może nie być tak łatwo, jak sądziliście. Dyrektorzy szpitali wciąż nie wiedzą, ile dostaną pieniędzy na te podwyżki. I to jest, proszę państwa, naprawdę niesamowite. Bo pani zaczynała jako minister od czarodziejskiej różdżki. A dzisiaj pani się już nie kojarzy z tą różdżką, tylko z pustą kasą, kasą, którą chciała pani jeszcze bardziej uszczuplić, głosując za obniżeniem składki zdrowotnej. Szanowni państwo, rano jeszcze puszyła się pani wśród współpracowników w ministerstwie, że na pewno będzie pani przeciw, a po południu, po rozmowie z kierownikiem, wyszło, jak wyszło. Wstyd.

    (Głos z sali: Cóż szkodzi obiecać?)

    O, dokładnie. Nie ma posła Witka, ale te słowa z nami pozostaną na zawsze.

    Nie udało się zabrać pieniędzy z NFZ, więc zrobiła pani skok na Fundusz Medyczny. Pod płaszczykiem tajemnicy zabrano z funduszu 4 mld zł.

    (Głos z sali: Respiratory.)

    4 mld zł, proszę państwa. I pani się tak chwaliła, że pani się świetnie zna na finansach. To dlaczego minister finansów nie chce podpisać planu finansowego NFZ-etu? Dlaczego po raz pierwszy w historii tak długo pracuje się na prowizorium? Zaraz jest nowy rok budżetowy. Znowu nie będzie?

    (Głos z sali: Respiratory.)

    No, tego się możemy spodziewać.

    Proszę państwa, ? propos Funduszu Medycznego. Pani na ten temat znowu kłamała. Cytuje pani jakieś wyrwane z kontekstu maile, a prawda jest taka, że CBA nie stwierdziło żadnych nieprawidłowości. I taka to była kontrola, tylko po to, żeby nie wypłacać tych pieniędzy, bo tych pieniędzy po prostu nie macie.

    (Głos z sali: Bo je wydaliście nieracjonalnie.)

    Kolejny skandal: programy lekowe. Ostatnio konsultant krajowy mówi tak: na 40 placówek w Polsce, które mają umowy na programy lekowe, 11-12 realizuje program lekowy. Macie państwo na to jakąś odpowiedź? Z profesorami się będziecie kłócić? No chyba nie. I to jest skandal, bo zabraliście im pieniądze. Nie mają pieniędzy, boją się, że stracą płynność.

    (Głos z sali: Respiratory.)

    I to mamy dzisiaj, proszę państwa, w szpitalach powiatowych. Związek Powiatów Polskich jasno mówi: w zeszłym roku - 772 mln straty. Pojedziecie do swoich powiatów i powiecie, że to jest wszystko super? No chyba nie. Połowa ze szpitali powiatowych ma nieopłacone w terminie faktury. Tak to właśnie wygląda. I to nie są nasze dane, to są dane Związku Powiatów Polskich i samych szpitali.

    Na koniec: proszę państwa, przez te ponad 1,5 roku nie zrobiliście żadnej reformy. Nic. Zero. Absolutny brak ambicji. I to jest obraz nie tylko pani minister i Ministerstwa Zdrowia, ale też całego tego rządu. Mamy chaos, zapaść finansową, zdemotywowanych pracowników i pacjentów, którzy sobie muszą radzić sami. Dlaczego pani to robi? Czy to jest spłata długów z kampanii wyborczej? 35 tys. osób w Warszawie wypisało się z miejskich POZ-etów i poszło do prywatnych firm. A ta firma, do której poszły, sponsoruje campus Rafała Trzaskowskiego. Już chyba w tego pana inwestować nie będą, ale taka jest prawda.

    (Poseł Krystyna Skowrońska: Pan sobie przypomni respiratory.)

    Do niedawna na giełdzie pani następców królował wiceprezes NFZ-etu, były wiceminister Jakub Szulc. Ale ja słyszę od państwa z Platformy, że z Brukseli ma wracać Bartosz Arłukowicz. Proszę państwa, niestety jest tak, że to chyba byłaby zmiana na lepsze. Może za ministra Arłukowicza nie musieliby posłowie Platformy jeździć po hospicjach i dawać ludziom ziemniaków. To wy ten obraz stworzyliście.

    (Głos z sali: Lepsze ziemniaki niż respiratory.)

    Mam nadzieję, że zamiast strzelać politycznymi kapiszonami, pani się odniesie zarówno do tych kwestii, jak i do pytań, które zadadzą parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. Mam nadzieję, że państwo też powiecie tutaj, na sali to, co mówicie między sobą: że jest fatalnie i że jest fatalnie przez to (Dzwonek), że Izabela Leszczyna sobie nie radzi na stanowisku ministra zdrowia. Dziękuję. (Oklaski)

    (Głos z sali: Respiratory.)


Przebieg posiedzenia