10. kadencja, 37. posiedzenie, 2. dzień (25-06-2025)

21. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Infrastruktury o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw (druki nr 1130 i 1367).

Poseł Włodzimierz Skalik:

    Szanowny Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Partia niemiecka forsuje bardzo zły projekt ustawy wiatrakowej, który służy przede wszystkim interesom niemieckiej gospodarki i w naszej opinii jest efektem niemieckiego lobbingu. Dzieje się to w czasie, gdy już teraz suma zainstalowanych mocy z OZE przekracza w Polsce całkowite zapotrzebowanie na energię elektryczną. Dzieje się to wtedy, gdy Niemcy zamykają pierwszą morską farmę wiatrową Alpha Ventus na Morzu Północnym. Powstała za 250 mln euro 15 lat temu i miała funkcjonować do 2035 r. Gdy była uruchamiana, Berlin zobowiązał się do subsydiowania farm wiatrowych przez 12 lat. Dopóki więc niemiecki rząd generował wiatr, wachlując euro zabranymi z kieszeni podatników, dopóty biznes się zgadzał. I dokładnie tak samo będzie w Polsce. Nie do przyjęcia jest zmniejszenie dopuszczalnej odległości wiatraków od budynków mieszkalnych z 700 do 500 m. W najlepszych praktykach planistycznych w Niemczech, w Australii stosuje się regułę - migotanie cienia występuje w promieniu 10 średnic wirnika. Największe turbiny w Polsce mają wirniki wielkości 200, a nawet 236 m, tak więc dystans między turbinami a zabudową mieszkalną nie powinien być zmniejszony, lecz odwrotnie - zwiększony, być może nawet dwukrotnie.

    Projektuje się ograniczanie prawa społeczności lokalnej do realnego sprzeciwu poprzez ograniczanie do tzw. spotkań informacyjnych bez realnego wpływu na decyzje. Zarzucamy podporządkowanie interesu społecznego interesom dużych inwestorów. Lokalizacja farm wiatrowych będzie miała bardzo negatywny wpływ, będzie wpływała na obniżenie wartości nieruchomości zlokalizowanych w ich pobliżu, będzie negatywnie wpływała na wolory turystyczne i krajobrazowe ogromnych połaci w całej Polsce. W wolnej Polsce wrócimy do węgla. Najazd firm wiatrakowych w całej Polsce powoduje, że lokalne społeczności organizują się w strukturę ogólnopolską, by wymieniać się doświadczeniem, wiedzą ekspercką, nawzajem się wspierać w zatrzymaniu tego wiatrakowego najazdu. Presja ma sens. Zachęcam do nawiązania współpracy z ogólnopolskim komitetem: Stop wiatrakom. Na następnym posiedzeniu Sejmu odbędzie się konferencja prasowa, na której zaprezentujemy kierownictwo tego komitetu i dane kontaktowe tej tworzącej się struktury. A tymczasem składam wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia