10. kadencja, 37. posiedzenie, 2. dzień (25-06-2025)
26. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii oraz Komisji do Spraw Deregulacji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne oraz niektórych innych ustaw (druki nr 1268 i 1294).
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji Dariusz Standerski:
Bardzo dziękuję.
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie pytania dotyczące tego bardzo ważnego projektu, jak już zauważono, projektu deregulacyjnego, który ułatwia pracę w urzędach. Przekłada się to później na szybsze decyzje czy też czynności materialno-techniczne - tak przewiduje się w przypadku tej ustawy. Bardzo serdecznie dziękuję również za wszystkie pytania, które wynikają z troski o nasze dane.
Chciałbym najpierw przedstawić szybką odpowiedź na pytanie pana posła Boguckiego. Ten projekt ustawy złożyliśmy 13 maja 2025 r., więc w maju, zgodnie z zapowiedzią.
(Poseł Zbigniew Bogucki: Ale procedujemy nad nim dopiero dzisiaj.)
To już zależy od Wysokiej Izby. Mówiliśmy o złożeniu projektów ustaw. Złożyliśmy ten projekt ustawy jako rząd zgodnie z terminem, w maju 2025 r.
Wracam do ważnych pytań dotyczących bezpieczeństwa danych. Pragnę uspokoić, że zmiany dotyczące czasowego udostępniania zdjęć bez możliwości przetwarzania tych danych znajdują się w obecnym systemie umożliwiającym dostęp instytucji finansowych, w tym banków czy innych instytucji, do rejestru PESEL. Wygląda to w następujący sposób. W momencie, w którym mamy już ponad 6 mln zastrzeżeń PESEL, każdy PESEL do sprawdzenia, także jeśli chodzi o udostępnienie zdjęcia, musi po prostu być odstrzeżony.
Z punktu widzenia obywatela wygląda to dzisiaj następująco. Wchodzimy do aplikacji mObywatel czy też logujemy się na komputerze. Ja mam np. potwierdzenie z marca w związku z wizytą u notariusza. Mam informację, że ten notariusz przetwarzał moje dane osobowe z rejestru PESEL. W przypadku instytucji finansowych procedura będzie taka sama. Obywatel natychmiast uzyska informację o tym, kto i o której godzinie przetwarzał jego dane w rejestrze PESEL. Wówczas po potwierdzeniu tych danych pracownik instytucji finansowej będzie mógł wybrać udostępnienie zdjęcia, żeby porównać to zdjęcie nie z daną osobą, co nie zawsze jest 100-procentowo skuteczne, zwłaszcza jeśli aktualizowaliśmy nasz dowód osobisty 9 lat temu, ale właśnie z tym zdjęciem z dowodu osobistego. Najczęstsze zgłoszenia prób oszustw wynikają z tego, że zdjęcie nawet na podrabianym dowodzie osobistym było dopasowane do osoby, która przychodziła do banku, ale nie zgadzało się ze zdjęciem danej osoby w rejestrze. To jest właśnie ta zmiana, która przyniesie ograniczenie liczby oszustw.
W związku z tym, że znajduje się to w obecnie działającym systemie, w obecnie zabezpieczonym systemie, to, po pierwsze, każda instytucja finansowa musi się najpierw zintegrować z rejestrem. To znaczy, że musi spełniać wszystkie warunki techniczne. Po drugie, każde takie zdarzenie jest rejestrowane. Jeżeli obywatel ma zastrzeżony PESEL, jeżeli ma aplikację mObywatel, to zobaczy to w swojej aplikacji mObywatel, a jeżeli nie ma, to nie znaczy to, że te dane nie są rejestrowane. Każdy ruch, każda próba udostępnienia jakichkolwiek danych obywatela zapisuje się w logach systemowych i jest do dyspozycji odpowiednich służb w przypadku jakichkolwiek podejrzeń. W tym zakresie mamy wysoki poziom zabezpieczeń. Jest to część obecnie obowiązującego systemu.
Chciałbym również odpowiedzieć na pytania posła Wichra w zakresie przetwarzania danych. Oczywiście te dane nie będą przetwarzane później, one są jedynie udostępniane. Nie można pobrać tych danych w postaci zdjęcia. Jeśli chodzi o pytanie pana posła Wichra o Odyseusza, o to, czy będzie częścią mObywatela, to słyszymy te głosy i przychylamy się do nich. Bardzo serdecznie dziękuję panu posłowi za to pytanie. Wskazujemy, że po wejściu w życie tej ustawy Odyseusz będzie częścią mObywatela. Do tego nie potrzebujemy akurat zmieniać ustawy, bo zrobimy to na podstawie art. 16 ustawy o aplikacji mObywatel. Dzięki temu będziemy w sytuacji, w której minister spraw zagranicznych prowadzi swój, już jednolity, rejestr, a jednocześnie z punktu widzenia użytkownika jest to cały czas pod ręką w aplikacji mObywatel.
Odpowiem na pytania posła Józefaciuka. W przypadku wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych za granicą Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie mogło podjąć kontakt z osobą, która wyjeżdża, udzielić niezbędnych informacji i pomocy przez właściwą placówkę dyplomatyczno-konsularną. Jest to oczywiście rozwiązanie dobrowolne. W każdej chwili można kliknąć zgłoszenie, że wyjeżdżamy. Dzisiaj, w dobie trudnej sytuacji geopolitycznej w wielu miejscach świata jest to rozwiązanie, które może nam pomóc. Czasem może nawet uratować życie w miejscu, w którym występuje nagłe i znaczne zagrożenie. Jak dobrze wiemy, jest na świecie coraz więcej takich miejsc, więc coraz bardziej zachęcamy do korzystania z tego rozwiązania. Po wejściu w życie tych przepisów z punktu widzenia obywatela będzie to można zrobić po prostu przez smartfona.
Pani poseł Pępek pytała o udostępnianie tych danych także poza sektorem finansowym. Do tego sprowadzała się poprawka pana przewodniczącego Pejo i my też słyszymy ten głos branży ubezpieczeniowej. Natomiast tutaj potrzebujemy też dokładnych konsultacji i przewidujemy te konsultacje w ramach kolejnej inicjatywy deregulacyjnej, którą Ministerstwo Cyfryzacji teraz przygotowuje. Chcemy przygotowywać rozwiązania szyte na miarę, na poszczególne i dokładne potrzeby wszystkich instytucji, firm, które tego dostępu wymagają. Nie chcemy stosować jednego rozwiązania dla wszystkich właśnie dlatego, żeby dbać o tę zasadę proporcjonalności i udostępniania wizerunku tylko wtedy, kiedy jest to potrzebne. Dlatego musimy zbadać cały ten sektor, żeby sprawdzić, jakich rzeczywiście danych potrzebuje.
Było kilka pytań o kwestie finansowe. Tak, rzeczywiście wpisaliśmy w ocenie skutków regulacji koszty na poziomie kilkuset tysięcy złotych, bo to będą koszty dostosowania rejestrów do innych zmian. To jest przede wszystkim koszt dostosowania rejestrów w pierwszym i drugim roku do tego, żeby automatycznie pobierał dane aktualizacyjne naszych dowodów osobistych. Dzięki temu, tak jak wskazywano w debacie, nie będziemy musieli ręcznie aktualizować naszych danych w systemie bankowym tylko dlatego, że wymieniliśmy dowód osobisty. To jest to, o czym mówimy, czyli umiejętność wykorzystywania danych, które państwo czy instytucje już posiadają, żeby w kółko nie przekazywać tego samego pakietu danych.
Pan poseł Meysztowicz pytał o zakres zmienianych tutaj dzisiaj przepisów, o liczbę procedur administracyjnych. W tej chwili w procesie administracyjnym, jak dzisiaj sprawdzaliśmy, mamy 9 tys. postępowań zmierzających do wydania decyzji. Jeżeli chodzi o wszystkie systemy, włącznie z CEPiK, to mieliśmy 45 189 takich postępowań w maju. Czyli przeciętnie dziennie jest to kilkaset wniosków, bywa również kilka tysięcy - to zależy od miesiąca. Natomiast mówimy o tysiącach, dlatego zmiana sposobu postępowania na czynność materialno-techniczną znacznie skróci czas postępowania. Dzisiaj od momentu potwierdzenia wszystkich warunków, które są obecnie w aplikacji mObywatel, do wydania decyzji administracyjnej mamy całą ścieżkę akceptacji zgodnie z zasadami postępowania administracyjnego. Ten czas moglibyśmy poświęcić na rozpatrywanie innych decyzji.
Tutaj chciałbym też uspokoić, ponieważ padało też pytanie o możliwość odwoływania się. Czynność materialno-techniczna będzie wykorzystywana tylko wówczas, kiedy wniosek jest w całości przyjęty. W momencie, kiedy wniosek jest odrzucony, cały czas będzie w mocy postępowanie administracyjne z pełną możliwością odwołania się. Natomiast jeżeli mimo pełnego przyjęcia danego wniosku podmiotu czy instytucji strona będzie niezadowolona, to również będzie mogła zgodnie z praktyką w tym zakresie zwrócić się do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Aczkolwiek osobiście nie przewiduję takich sytuacji, w których w przypadku całkowitego przyjęcia wniosku strona jest niezadowolona, z tego względu, że mamy do czynienia z bardzo prostymi postępowaniami w tym zakresie z punktu widzenia technicznego. To są postępowania zero-jedynkowe. To jest wniosek o dostęp do rejestru, wniosek o udostępnienie, więc nie można wydać decyzji o częściowym udostępnieniu czy udostępnieniu połowy rejestru. Dlatego tutaj proponujemy taką czynność materialno-techniczną, która będzie stanowiła znaczny krok w kierunku przyspieszenia postępowań.
Chciałbym bardzo serdecznie podziękować za pracę podczas wspólnego posiedzenia komisji deregulacyjnej oraz komisji cyfryzacji i nowych technologii. Bardzo serdecznie dziękuję również Ministerstwu Spraw Zagranicznych.
Ponieważ padło pytanie o koszty samego systemu Odyseusz, odpowiem, że koszty oceniane na kilkanaście milionów złotych będą w całości pokryte ze środków Krajowego Planu Odbudowy oraz z funduszy europejskich na rozwój cyfrowy. W związku z tym ten projekt generuje koszty po stronie budżetu państwa rzędu kilkuset tysięcy złotych. Następnie będzie on generował korzyści, bo część urzędników, która dzisiaj ciężko pracuje nad wydawaniem decyzji administracyjnych, będzie mogła poświęcić się pracy nad dalszym rozwojem aplikacji mObywatel czy innych aplikacji oraz rejestrów. Czyli to spowoduje także usprawnienie pracy w tym zakresie. W ocenie skutków regulacji w następnych latach mamy te koszty już na poziomie zera. W związku z tym obyśmy mieli więcej takich projektów, w przypadku których mówimy o korzyściach, a wydatki są finansowane wyłącznie ze środków unijnych. Bardzo serdecznie dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia