10. kadencja, 37. posiedzenie, 2. dzień (25-06-2025)

27. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o wypowiedzeniu Konwencji o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu, sporządzonej w Oslo dnia 18 września 1997 r. (druki nr 1261 i 1327).

Poseł Joanna Wicha:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rozmawiamy dzisiaj o wypowiedzeniu traktatu ottawskiego, czyli konwencji zakazującej użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu. Polska, wspólnie z państwami bałtyckimi, po prawie 30 latach od jego podpisania chce ten traktat wypowiedzieć i dać sobie możliwość zaminowania swoich wschodnich granic. Uważam, że jest to zła i lekkomyślna decyzja. Traktat ottawski po wielu latach intensywnej współpracy aktywistów i polityków został podpisany w 1997 r. Międzynarodowa Kampania na rzecz Zakazu Min Przeciwpiechotnych została za ten sukces wyróżniona pokojową nagrodą Nobla. Była to nagroda w pełni zasłużona. W 1997 r. od min przeciwpiechotnych zginęło 26 tys. ludzi. W roku 2023, po 28 latach obowiązywania konwencji, ofiar było prawie 5 razy mniej. Traktat ottawski, zgodnie z przewidywaniami komitetu noblowskiego, uratował życie dziesiątek, jeśli nie setek ludzi na całym świecie. Polska może być z siebie dumna. Byliśmy częścią tego procesu, częścią wspólnoty międzynarodowej, która stanęła po stronie życia.

    Politycy wielu partii mówili dzisiaj, że czasy się zmieniły, że marzenie o pokoju, które stało za traktatem ottawskim, nie może być dzisiaj zrealizowane, gdyż narastają napięcia geopolityczne. Rosja prowadzi w Ukrainie okrutną, brutalną wojnę i zagraża bezpieczeństwu Europy, w tym Polski. Chcę przypomnieć, że 1997 r. i całe lata 90. to też nie był czas pokoju, czas pozbawiony napięć i tragedii. Rosja toczyła wówczas brutalną wojnę w Czeczenii, a dziesiątki tysięcy uchodźców wojennych trafiło do Polski. Zaledwie 2 lata wcześniej skończył się krwawy konflikt w Bośni.

    Polska, podpisując ten dokument, była w znacznie mniej bezpiecznej pozycji niż dzisiaj. Nie byliśmy członkiem NATO. Chwilę wcześniej wydostaliśmy się z rosyjskiej strefy wpływów, a nasza gospodarka, odporność naszego kraju, siła naszej armii były nieporównanie mniejsze. A mimo to prawicowy rząd Jerzego Buzka, rząd, z którego wywodzą się zarówno Platforma Obywatelska, jak i Prawo i Sprawiedliwość, zdecydował się na to, żeby przystąpić do traktatu ottawskiego. Czy byli naiwnymi pacyfistami? Nie sądzę. Byli świadomi tego, że konflikty zbrojne były, są i będą. Chcieli wyeliminować z nich miny przeciwpiechotne, czyli broń, która ma tę wyjątkową cechę, że kaleczy i zabija ludzi. Nie niszczy rakiet ani czołgów. Zabija przypadkowe ofiary. Zabija nie tylko w czasie trwania konfliktu, ale także przez wiele lat po jego zakończeniu.

    Podstawowym celem naszej obronności jest i powinna być obrona mieszkańców. Wykorzystanie min przeciwpiechotnych to dokładne przeciwieństwo dobrej obrony cywilnej. To niebezpieczna, obosieczna broń, która zawsze okalecza albo zabija każdego, kto na nią nastąpi - polskich żołnierzy, cywili (Dzwonek) czy uchodźców, którzy uciekają przed wojną do Europy właśnie przez białoruską granicę.

    Wyjście z traktatu ottawskiego to także bardzo jasny sygnał na arenie międzynarodowej. To znak, że Polska przestaje wierzyć w globalne umowy społeczne, w pewną normę moralną związaną z szacunkiem do ludzkiego życia.

    Wicemarszałek Dorota Niedziela:

    Dziękuję, pani poseł.

    Poseł Joanna Wicha:

    Uważam, że powinniśmy tych norm bronić, bo jesteśmy państwem praworządnym.

    Wicemarszałek Dorota Niedziela:

    Dziękuję, pani poseł.

    Poseł Joanna Wicha:

    Przepraszam bardzo, bo myślałam, że mamy 5 minut. Zmieniło się coś?

    Wicemarszałek Dorota Niedziela:

    Nie wiem, co pani poseł myślała. Przeczytałam, że są 3 minuty. Takie są zasady.

    Poseł Joanna Wicha:

    Ale tak dostaliśmy w harmonogramie. Przepraszam. Dlatego mam... Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia